Patryk Jaki mocno uderza w nowomowę i banalną dyskusję europarlamentarzystów z Verą Jourovą. Z kolei Magdalena Adamowicz przedstawiła elaborat o dezinformacji i medialnych manipulacjach. Nie wspomniała o roli w tym niebezpiecznym procederze polskiego #SokuzBuraka, który wspiera kampanię Trzaskowskiego. Jaki z kolei wytknął Komisji Europejskiej, że ta manipuluje faktami i sama sieje dezinformację.
CZYTAJ TAKŻE: Nie ingeruje w kampanię prezydencką? Jourova upomina Polskę: Wszyscy ludzie są równi bez względu na orientację seksualną
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Spurek gorliwsza niż Timmermans! Domaga się interwencji KE w Polsce: Trzeba zacząć działać teraz. PiS demontuje demokrację
Powinniśmy walczyć z fałszywą informacją i dezinformacją, ale co jeśli źródłem tej dezinformacji jest Komisja Europejska, tak jak w przypadku Polski? Mówimy o upolitycznionym systemie mianowania sędziów, a potem porównujemy systemy mianowania w innych krajach i widzimy, że inne kraje mają jeszcze bardziej upolitycznione systemy, ale nie używa się wobec nich art. 7. (…). Polska nie wdrożyła decyzji TSUE (o zamrożeniu Izby Dyscyplinarnej SN - red.)? A Niemcy dostali takie pismo, gdy Federalny Trybunał Konstytucyjny w Karlsruhe stwierdził, że TSUE nie ma prerogatyw, by dyktować Niemcom warunki? Czy zachowano zasadę równego traktowania? Czy zdaje sobie pani (Vera Jourova - red.) sprawę, że taka równość jest konieczna?
– pytał Patryk Jaki.
Adamowicz o #SokuzBuraka?
Z kolei wystąpienie Magdaleny Adamowicz, europoseł z Koalicji Obywatelskiej, można uznać za humorystyczne w kontekście ciągłych manipulacji mediów wspierających kandydaturę Rafała Trzaskowskiego. Adamowicz wciąż przekonywała o manipulacji w internecie. Szkoda, że nie wspomniała o #SokuzBuraka, który wciąż rozprzestrzenia nieprawdziwe informacje o PiS i prezydencie Andrzeju Dudzie.
W projekcie sprawozdania wskazuję na największe zagrożenie dla demokracji: upolitycznienie mediów przez partię rządząca, mowę nienawiści, dezinformację. Jesteśmy coraz bardziej bezradni. Wybory z nienawiści, na podstawie dezinformacji, nigdy nie będą demokratyczne. Demokracja staje się bezradna wobec masowej dezinformacji. (…). Pozwala to niedemokratycznym liderom wygrywać demokratyczne wybory. Metody unieważniają demokratyczność. Jeśli nie staniemy mocno w obronie wolnych mediów, to utracimy prawo do demokratycznych wyborów. Demokracja stanie się wydmuszką. Kiedy prawo do wolności słowa wykorzystywane jest jako wytrych, to staje się antytezą wolności
– przekonywała Adamowicz.
Słowa Adamowicz można byłoby traktować poważnie, gdyby ona i jej polityczne środowisko odcięło się od armii hejterów, którzy manipulują informacjami i przekazują nieprawdziwe fakty w mediach społecznościowych. Tymczasem kłamliwe treści wchodzą do kanonu narracji Rafała Trzaskowskiego i jego otoczenia.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/504790-jaki-zarzuca-jourovej-sianie-dezinformacji