Sztab Rafała Trzaskowskiego dystansuje się od Borysa Budki. Zgodnie z informacjami „Wprost”, to sztabowcy od Trzaskowskiego mieli prosić o Budkę, by nie pokazywał się z kandydatem KO na prezydenta.

Borys narzucał się Rafałowi w kampanii. Ciągle towarzyszył mu w konferencjach. To był kłopot, bo w ten sposób Trzaskowski dawał wyborcom sygnał, że utożsamia się z Budką. A kampania Rafała ma pokazywać, że polityk jest kandydatem różnych środowisk. Dlatego musi się odróżnić od swojej partii 

— powiedział informator „Wprost”. Trzaskowski do swojej kampanii miał zatrudnić osoby spoza PO.

Widać inny styl kampanii Kidawy i Trzaskowskiego. Zresztą właśnie stylu kampanii swojej poprzedniczki Rafał się przestraszył. Dlatego sam zatrudnił ludzi z ratusza

— podkreślił informator. Dodał też, że jeśli Trzaskowski wygra, to jego współpraca z Borysem Budką będzie bardzo luźna

Jeśli Rafał wygra wybory prezydenckie, czeka nas jeszcze luźniejsza współpraca prezydenta z partią niż za czasów szorstkiej przyjaźni Kwaśniewskiego z Millerem. I Budka już o tym wie

— mówił.

„Borys został zdemaskowany. Jest słabym przewodniczącym”

Jeden z polityków PO w rozmowie „Wprost” zaznacza też, że jeśli chodzi o przywództwo Borysa Budki w PO, to potwierdziły się najgorsze obawy.

Borys został zdemaskowany. Jest słabym przewodniczącym. To paradoks – został wybrany dlatego, że uważano go za gościa, który nie wprowadzi rządów autorytarnych. A teraz jest kłopot, bo jest liderem, który nie potrafi rządzić

— powiedział.

Budka chce się ogrzać przy blasku Trzaskowskiego. Zresztą dzięki niemu wydźwignął się z porażki wyborczej, jaką zafundowałby mu Małgosia. Postanowił odciąć się od Kidawy i stanąć przy silnym kandydacie 

— podkreślił.

Być może informatorami „Wprost” są sztabowcy Rafała Trzaskowskiego, którzy celowo próbują sprawić wrażenie, że Rafał Trzaskowski jest rzekomo niezależny od PO. Nie da się jednak ukryć, że faktycznie Trzaskowski nie występuje ostatnio z Borysem Budką. Najpewniej nie jest to przypadek.

as/wprost.pl