„Wejście Rafała Trzaskowskiego niewątpliwie przyczyniło się do zwiększenia dynamiki obozu liberalnego. Sprawia wrażenie, że mu zależy, że ma energię i odbudował ten elektorat” - powiedział Bogumił Łoziński w Salonie Dziennikarskim.

CZYTAJ RÓWNIEŻ:

-SONDAŻ. Prezydent Duda wygrywa z każdym rywalem w II turze. Najtrudniej miałby w starciu z szefem PSL-u

-NASZ WYWIAD. Ks. prof. Bortkiewicz: Katolik nie powinien popierać polityków, którzy utożsamiają się z ideologią LGBT i ją popierają

Bogumił Łoziński zwrócił uwagę, że kiedy słupki sondażowe dla Rafała Trzaskowskiego rosły, Andrzejowi Dudzie poparcie spadało, obecnie zaś ten trend zaczyna powoli się odwracać.

Trzaskowski odbudowuje podział na Polskę PiS i Polskę PO, próbuje powrócić do tego, co napędzało polską politykę przed 2015 rokiem.

Przypomniał, że w wyborach do europarlamentu po szoku wywołanym przez gdańską paradę równości, w której w sposób obrzydliwy drwiono z Najświętszego Sakramentów, część Polaków niebędących zwolennikami PiS nie głosowała w ogóle.

Jeżeli przez te dwa tygodnie znajdzie się taki element emocji, może on przeważyć, że Andrzej Duda wygra w pierwszej turze. Wcale bym tego nie wykluczał

— stwierdził.

LGBT jest tematem wrażliwym

Ten temat jest tematem bardzo wrażliwym. To zresztą widać na wiecach Andrzeja Dudy. Elektorat AD i Polacy bardzo poważnie obawiają się tych zachodnich wpływów ideologii i przemodelowania rodziny w duchu LGBT. Stąd ten temat wzbudza emocje

— mówił Andrzej Rafał Potocki (Sieci), odnosząc się do podpisanej przez prezydenta Andrzeja Dudę Karty Rodziny.

W jego ocenie najlepiej mobilizuje elektorat emocjonalne podejście i emocje, stąd ten temat LGBT będzie wiodącym do końca kampanii.

Widać, że jest na czym oprzeć walkę wyborczą ze strony prezydenta, który ubiega się o reelekcję

Obrona tradycji na pierwszym miejscu

Zapytany czy większość polskiego społeczeństwa związana jest z tradycyjnymi wartościami rodzinnymi, Bogumił Łoziński (Gość Niedzielny) powiedział:

Obrona tradycyjnej normalnej rodziny jest na pierwszym miejscu.

Przypomniał, że walka między tradycyjną rodziną a nowymi formami związków jest osią walki cywilizacyjnej.

Inną sprawą są wybory i wejście tego tematu do sporu politycznego. Mam wątpliwości, czy ten spór będzie tak emocjonalny, że będzie tym czynnikiem, który przekona niezdecydowanych.

Podejrzewam, że Lewica będzie schodziła z linii ciosu i nie będzie chciała tego wątku podejmować

— dodał.

aw/TVP Info