Ci którzy mienią się obrońcami praw obywatelskich podwyższali wiek emerytalny, łamali zobowiązania i oszukiwali obywateli - powiedział w piątek prezydent Andrzej Duda na spotkaniu w Trzebnicy (woj. Dolnośląskie).
Cieszę się, że mogę być tutaj z państwem dziś, aby o Polsce rozmawiać. O przyszłości naszego kraju, o tym jaki jest dzisiaj i o tym jaki był przed pięciu laty, kiedy stałem tu przed państwem i co zrobić, aby nam z powrotem nie psuli Polski ci, którzy poza krzykiem nie mają nic do zaoferowania
— powiedział Duda.
Szkoda, że poza krzykiem i obelgami nie mają nic Rzeczpospolitej do zaoferowania, ale taka jest prawda. Natomiast ja chcę kontynuować pracę dla RP, którą rozpocząłem w 2015 r., po moich spotkaniach, kiedy słuchałem tego co macie mi państwo do powiedzenia i co starałem się później przez całe te pięć lat realizować
— dodał.
Pierwsze czego żądaliście państwo ode mnie na każdym spotkaniu to było obniżenie wieku emerytalnego, który został oszukańczo wbrew zobowiązaniom wyborczym podwyższony przez koalicję PO-PSL. Dzisiaj ci, którzy mienią się obrońcami praw obywatelskich, to byli wtedy ci którzy ten wiek emerytalny podwyższali, łamali zobowiązania, oszukiwali obywateli, oszukiwali nas wszystkich. Wtedy przeciwko temu protestowaliśmy
— zauważył.
Obniżenie wieku emerytalnego
Duda wyraził satysfakcję, że jako jeden z pierwszych projektów prezydenckich złożył ustawę obniżającą wiek emerytalny do poprzedniego poziomu.
Następnie było wsparcie dla rodziny. Ci, którzy dzisiaj próbują odzyskać władzę w Polsce, aby znowu psuć nasze państwo krzyczeli, że się tego nie da zrobić, że się nie da wesprzeć polskiej rodziny, że program 500 plus to rozwalanie polskiego państwa, że to zniszczy finanse publiczne, zrujnuje budżet
— zaznaczył.
I co?! Kłamali jak zawsze proszę państwa
— ocenił.
Budżet wytrzymał bez problemu
Prezydent powiedział, że budżet wytrzymał przez cztery lata bez większego problemu, a rodziny otrzymały pieniądze, „wsparcie, które dawno się im należało”.
Przecież w Konstytucji, której rzekomo bronią była zapisana społeczna gospodarka rynkowa, której nie realizowali, bo społeczna gospodarka rynkowa to sprawiedliwy podział dóbr w społeczeństwie, uczciwe gospodarowanie publicznymi pieniędzmi
— wskazał.
Dodał, że jest to również podział dóbr, który oznacza, że pieniądze, które wpływają do Skarbu Państwa, choćby z podatków są zwracane ludziom poprzez różne formy programów społecznych.
Tak, to są pieniądze z płaconych przez państwa podatków. Problem polega na tym, że oni pozwalali je kraść, 50 mld zł było kradzionych, 50 mld VAT
— dodał.
My w ogromnym stopniu tę kradzież zatrzymaliśmy i to właśnie z tych pieniędzy, które odebraliśmy złodziejom dzisiaj wypłacany jest program 500 plus, 300 plus i trzynasta emerytura dla seniorów
— mówił prezydent.
Prawdziwa wolność
Chcę Polski, w której będzie praca i lepsze pensje. Stać nas na taką Polskę - zapewnił prezydent Andrzej Duda podczas spotkania z mieszkańcami Trzebnicy (woj. dolnośląskie).
Wolna Polska stoi za mną, to ja jestem tym, który chce, żeby Polska była naprawdę wolna
— przekonywał.
Prezydent prosił w Trzebnicy, żeby Polacy w nadchodzących wyborach opowiedzieli się za „wolną Polską”, a nie za „Polską Kiszczaka”.
Wolna Polska stoi za mną, to ja jestem tym, który chce, żeby Polska była naprawdę wolna i żeby była prawdziwa wolność dla rodziny, wolność miejsca zamieszkania, prawdziwa wolność miejsca pracy
— powiedział Duda.
Niech nikt mi nie opowiada, że jest wolność, bo można jechać do Europy. Jest różnica, że ja mogę pojechać i szukać pracy w UE, bo mam na to ochotę i jestem ciekawy, a muszę tam wyjechać, bo nie ma pracy tutaj. To jest zasadnicza różnica. To nie jest wybór, jeżeli w Polsce nie ma pracy i godnej płacy, i ktoś młody musi wyjechać za granicę. To nie jest żadna wolność. To jest wypędzanie młodych ludzi z Polski
— podkreślił prezydent.
Jak dodał, on chce, by Polacy mieli „prawdziwy wybór” i „godną pracę i płacę w kraju”.
Kto będzie miał ochotę, ten wyjedzie. Można szukać szczęścia za granicą. Mam nadzieję, że jak zdobędą doświadczenia, to wrócą. Dlatego, że u nas będą lepsze pensje. Takiej Polski chcę
— zapewnił.
Dodał, że „stać nas na taką Polskę”.
Zdaliśmy niejeden egzamin. Zdajemy i ten. Dlatego proszę o wsparcie, żebyśmy mogli to kontynuować
— apelował.
Bezpieczeństwo polskiej rodziny
Chcę, aby polska rodzina była pod każdym względem bezpieczna; dlatego modernizujemy siły zbrojne, budujemy gazociąg Baltic Pipe, przywracamy komisariaty policji, czy doposażamy straż pożarną - podkreślał w Trzebnicy (woj. dolnośląskie) ubiegający się o reelekcję prezydent Andrzej Duda.
Prezydent na spotkaniu z mieszkańcami Trzebnicy zaznaczył, że chciałby, aby polska rodzina była „pod każdym względem bezpieczna”. Mówiąc o bezpieczeństwie energetycznym, Andrzej Duda przekonywał o słuszności rozbudowy portów w Gdańsku, Szczecinie i Gdyni oraz budowy gazociągu Baltic Pipe.
Chcemy mieć dla Polski gaz z szelfu norweskiego; chcemy zabezpieczyć nas pod względem energii gazowej, ale także chcemy zabezpieczyć naszych sąsiadów w Europie Środkowej
— podkreślił.
Andrzej Duda wskazał też, że dla wzmocnienia poczucia bezpieczeństwa polskiej rodziny modernizowane są siły zbrojne.
To dlatego realizujemy modernizację służb mundurowych, policji, straży pożarnej, straży granicznej; kupujemy nowe samochody także dla OSP
— wymienił.
To po to, by ludzie czuli się spokojniej, by mieli poczucie, że ktoś czuwa nad ich bezpieczeństwem
— argumentował.
Prezydent zaznaczył, że dla bezpieczeństwo państwa zabiegał o obecność w Polsce wojsk NATO. Przypomniał, że w 2014 r. Rosja napadła na Ukrainę, a w 2008 na Gruzję.
W państwach bałtyckich głośno mówiło się o tym, że jest obawa przed zagrożeniem agresją rosyjską
— mówił Andrzej Duda.
Dzisiaj w Polsce są wojska Sojuszu Północnoatlantyckiego, tysiące żołnierzy amerykańskich, co jest pokazem tego, że art. 5 Traktatu Północnoatlantyckiego wiąże
— podkreślał.
Jak zaznaczył, modernizacja polskiej armii ma czynić ją coraz silniejszą.
Prezydent podziękował żołnierzom Wojska Polskiego za służbę; mówiąc o ochotnikach wstępujących w szeregi Wojsk Obrony Terytorialnej stwierdził, że są pokazem patriotycznej postawy.
Wybory o tym jaka będzie Polska
Te wybory są o tym jaka będzie Polska, o tym czy ktoś nam odbierze ostatnie pięć lat i wszystko to, co w tym czasie udało się stworzyć - mówił prezydent Andrzej Duda podczas spotkania z mieszkańcami Trzebnicy (Dolnośląskie).
Te wybory są właśnie o tym jaka będzie Polska. Te wybory są właśnie o tym, czy ktoś nam odbierze ostatnie pięć lat i wszystko to co w tym czasie udało się stworzyć, rozmydlając i odcinając po kawałku to co zostało w Polsce zbudowane, żeby państwo było rzeczywiście nowoczesne i żeby była realizowana społeczna gospodarka rynkowa, czy nie. Czy będziemy mogli dalej budować prawdziwie nowoczesną Polskę, taką pod tym względem jak państwa Zachodu. Dając wszystko to co na Zachodzie dobre i co służy społeczeństwu rzeczywiście; służy budowie społeczeństwa silnego, dobrze funkcjonującego, bezpiecznego, społeczeństwa zamożnego
— mówił Duda do uczestników spotkania wyborczego.
Zaznaczył, że chciałby w Polsce społeczeństwa mądrego swoją siłą tradycji, kultury.
Wszystkiego tego co mamy w sobie, wszystkiego tego co tak polskie, co pozwala nam dosłownie i dokładnie rozumieć pojęcie „polskie sprawy”
— dodał.
Duda podkreślił jednocześnie, że dla niego polskie sprawy są najważniejsze i dlatego prosi mieszkańców Trzebnicy o wsparcie.
Proszę żebyście poszli do tych wyborów, proszę żebyście namówili do tego sąsiadów
— mówił.
Prezydent podkreślił, że wybory będą miały ogromne znaczenie dla Polski na najbliższe pięć lat i na późniejsze lata.
Na to jak się będzie rozwijała i czy da się ją zawrócić z drogi rzeczywiście niezależnego i suwerennego rozwoju, czy też nie. Bo czy chce suwerennego rozwoju Polski ten kto mówi: zrezygnujmy z inwestycji, dzięki której nie będziemy musieli pytać Rosjan, czy możemy wpłynąć na nasze wody terytorialne? Które poważne państwo europejskiej pozwoliłoby sobie na coś takiego? Które!?
— pytał Duda nawiązując na krytyki inwestycji przekopu Mierzei Wiślanej.
My chcemy stanowić sami o sobie. Mamy swoje ponad 1050 lat historii, mamy swój potencjał i geograficzny, i ludnościowy, i mamy do tego święte prawo, aby rozwijać się tak jak chcemy, tak jak jesteśmy ukształtowani. I o to proszę państwa . Te wybory są jaka będzie Polska. Proszę państwa o poparcie tej Polski, która rodzi się przez ostatnie pięć lat
— podkreślił prezydent.
Jak dodał zmiany, które następują zmierzają do budowania państwa sprawiedliwego, a nie państwa „różnych układów i wąskich kręgów elit, które mają przywileje w stosunku do reszty społeczeństwa”.
Jakże trudno jest tym elitom zrozumieć - co dla mnie bardzo przykre - że elity, te prawdziwe w państwie mają zobowiązania, a nie roszczenia wobec reszty społeczeństwa
— mówił Duda.
One mają obowiązek budować takie państwo żeby ono dobrze funkcjonowało i żeby ludzie mieli poczucie sprawiedliwości, a nie bronić systemu niesprawiedliwości
— dodał.
Co to za elity proszę państwa? To nie są elity, to jest grupa ludzi, która coś najwyraźniej w sposób nieuprawniony uzyskała i jeżeli się temu dobrze przyjrzeć to niestety właśnie tak bardzo często jest
— ocenił prezydent.
Jak dodał, żeby Polska była prawdziwie nowoczesna, to trzeba to zmienić.
Żeby ludzie mieli poczucie wpływu na otaczającą ją rzeczywistość, prawdziwego, bo to jest właśnie prawdziwie demokratyczne państwo, a nie państwo, w którym nie wiadomo kto władzę wybiera
— powiedział Andrzej Duda.
mly/PAP
W związku z problemami z dystrybucją drukowanej wersji tygodnika „Sieci” (zamykane punkty sprzedaży, ograniczona mobilność społeczna) zwracamy się do państwa z uprzejmą prośbą o wsparcie i zakup prenumeraty elektronicznej - teraz w wyjątkowo korzystnej cenie! Z góry dziękujemy.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/504478-duda-wybory-o-to-czy-ktos-nam-odbierze-ostatnie-piec-lat