Prezydent Andrzej Duda odwiedził dziś m.in. Złotoryję, ale także przyjechał rozmawiać z mieszkańcami Trzebnicy. Na początku jego przemówienia słychać były gwizdy i buczenie, które jednak skutecznie były zagłuszane przez entuzjastyczne okrzyki „Andrzej Duda”. Prezydent skierował do swoich przeciwników kilka słów, które spotkały się z aprobatą mieszkańców Trzebnicy.
CZYTAJ WIĘCEJ: Mocne przemówienie! Prezydent Duda w Złotoryi: Nie boję się tego, że będą mnie nazywali „długopisem”, bo pracuję dla Polaków
Cieszę się, że mogę być tutaj dzisiaj z Państwem, aby rozmawiać o Polsce. O tym, jaka ona ma dzisiaj być, jaka była 5 lat temu, i co zrobić, żeby powrotem nie psuli nam Polski ci, którzy poza krzykiem nie mają nic do zaoferowania. Mogę powiedzieć, że to szkoda, że poza krzykiem i obelgami nie mają nic Rzeczpospolitej do zaproponowania. Taka jest prawda. Ja chcę kontynuować pracę dla rzeczypospolitej
—powiedział prezydent, na co oklaskami zareagowali mieszkańcy Trzebnicy.
kk
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/504474-prezydent-szybko-uciszyl-gwizdy-i-krzyki-w-trzebnicy