Temat ochrony prezesa Jarosława Kaczyńskiego podejmowany był wielokrotnie. Nie przeszkadza to jednak różnym redakcjom, aby co jakiś czas odgrzewać go ponownie. Tym razem napisali o nim dziennikarze TVN-u. Z ich ustaleń wynika, że bliskiej okolicy willi prezesa PiS pilnuje czterech policjantów w mundurach, których wspiera dwóch „tajniaków”. Pod ustalenia dziennikarzy podłączyli się politycy Koalicji Obywatelskiej, którzy na konferencji prasowej przekonywali, że prezesa PiS powinni ochraniać funkcjonariusze SOP. Krytykom ochrony prezesa PiS odpowiedział publicysta Rafał Ziemkiewicz.
CZYTAJ TAKŻE:
Portal tvn24.pl podał, że bliskiej okolicy willi Jarosława Kaczyńskiego na warszawskim Żoliborzu pilnuje czterech policjantów w mundurach, których dodatkowo wspiera dwóch „tajniaków”. Funkcjonariusze zmieniają się co osiem godzin, co oznacza, że w trakcie doby zaangażowanych bywa nawet 18 funkcjonariuszy - poinformował portal.
Bliskiej okolicy willi Jarosława Kaczyńskiego pilnuje czterech policjantów w mundurach, których dodatkowo wspiera dwóch „tajniaków” - ustalił tvn24.pl. Funkcjonariusze zmieniają się co osiem godzin, co oznacza, że w trakcie doby zaangażowanych bywa nawet 18 funkcjonariuszy. Dotarliśmy do dokumentu, na podstawie którego policja chroni okolicę domu prezesa PiS
—czytamy na portalu TVN24.pl.
Politycy KO podłączają się pod ustalenia TVN
Tańsze byłoby zapewnienie prezesowi PiS Jarosławowi Kaczyńskiemu ochrony SOP - przekonują posłowie KO Czesław Mroczek i Arkadiusz Marchewka; pytają komendanta stołecznego policji, dlaczego oprócz firmy ochroniarskiej domu Kaczyńskiego pilnuje codziennie 18 policjantów.
Mroczek zwracał uwagę, że „18 funkcjonariuszy policji dzień w dzień ochrania Jarosława Kaczyńskiego i jego nieruchomość”, a oprócz tego także „firma prywatna za 150 tys. miesięcznie wykonuje te zadania ochronne”.
W sumie więc Jarosława Kaczyńskiego i jego nieruchomość ochrania ponad 30 funkcjonariuszy policji i pracowników agencji ochrony, kwota będzie sięgała 10 tys. zł, a rocznie jest to blisko 4 mln zł
—powiedział poseł KO.
To władza niezwykle kosztowna, rozrzutna, nielicząca się z pieniędzmi podatników. To też władza izoluje się od obywateli taką liczbą ochroniarzy
—dodał Mroczek.
Zaznaczył, że „jeżeli prezes Kaczyński musi być chroniony, powinno to być zrobione z głową”.
Niech przydzielona mu zostanie ochrona SOP, zapewne wtedy te koszty, które będziemy ponosili z budżetu państwa, będą co najmniej trzykrotnie niższe
—przekonywał Mroczek.
Należy zadać pytanie, czy to jeszcze policja, czy Kaczyński Security?
—dopytywał Arkadiusz Marchewka.
Dowiadujemy się, że 18 funkcjonariuszy codziennie, zamiast pilnować porządku obywateli, pilnuje domu Jarosław Kaczyńskiego. To jest prywatne państwo
—zaznaczył.
Skierujemy dziś pismo do komendanta stołecznego policji, na jakiej podstawie 18 funkcjonariusz policji każdego dnia pilnuje domu prezesa Kaczyńskiego
—dodał Marchewka
„Przeklęci durnie z okolic PO ”
Na Twitterze krytykom ochrony prezesa Kaczyńskiego odpowiedział publicysta „DoRzeczy” Rafał Ziemkiewicz.
Przysyłają bandę agresywnych debili pod dom Jaro żeby przyszła policja żeby robić z tego hejt że Jaro jest chroniony przez policję. Taki jest poziom ludzi, którzy kiedyś rządzili Polską i chcieliby żebyśmy im pozwolili znowu.
—napisał Ziemkiewicz.
Przeklęci durnie z okolic PO znowu szczują na ochronę polityków, jakby był to jakaś bizantyjski przepych, a nie konieczność. Właśnie przez to ich szczucie P Adamowicz (wtedy wróg PO) nie miał ochrony i psychol mógł go zarżnąć z taką łatwością. Niestety, nie dotarło nic a nic!
kk/Twitter/TVN24.pl/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/504415-tvn-wraca-do-ochrony-willi-prezesa-pis