Jest innym kandydatem i czas jest inny
— tak o kandydaturze Rafała Trzaskowskiego mówiła na antenie TVN24 Małgorzata Kidawa-Błońska, była kandydatka KO na prezydenta.
Ja zaczynałam swoją kampanię przed pandemią. Doprowadziłam do tego i głośno o tym mówiłam, że wybory w maju nie mogą się odbyć, a Rafał wszedł w tę kampanię z nową energią i widzę, że Polacy mu ufają, bo to naprawdę jest znowu taka energia, jaką pamiętam z jesieni, z początku roku, że ludzie chcą wziąć udział w wyborach, że im na nich zależy, że chcą rozmawiać. Świat się zmienił po pandemii i wydaje mi się, że Rafał jest bardzo dobrym kandydatem
— podkreślała.
„Na czas kobiet na najwyższych urzędach musimy poczekać”
Wicemarszałek Sejmu nie mówiła jednak o swoich potknięciach, ale o szerszym zjawisku.
Jestem osobą, która chce budować wspólnotę, chce łączyć. Chciałam doprowadzić do tego, żeby Polacy na nowo ze sobą rozmawiali. Mężczyźni oceniani są jako więksi fighterzy. Chyba na czas kobiet w polityce, na najwyższych urzędach musimy poczekać, bo ciągle jest wrażenie, że silny polityk to jest mężczyzna, mimo że ja uważam, że kobiety nie tylko, że są silniejsze, ale bardziej odporne i są długodystansowcami, ale to jest czas przed nami
— twierdziła.
To nie jest moja porażka, bo to, co sobie założyłam, czyli żeby zmobilizować ludzi i doprowadzić do tego, żeby w pandemii wyborów nie było, udało mi się. Będę zadowolona i będę dumna, jeżeli Rafał te wybory wygra. A trudne decyzje o tym, czy się kandyduje, czy nie, trzeba podjąć samemu. To była moja decyzja. Oczywiście, słuchałam uwag i sugestii kolegów, ale to była moja samodzielna decyzja
— zapewniała.
Kuriozalne słowa o ideologii LGBT
Małgorzata Kidawa-Błońska zabrała głos również ws. ideologii LGBT, która jej zdaniem… nie istnieje.
Nie ma czegoś takiego jak ideologia LGBT, więc to jest temat zastępczy i nieprawdziwy. Jeździłam po Polsce bardzo długo i bardzo dużo i rozmawiałam z ludźmi. To nie był temat, o którym Polacy chcieli rozmawiać
— stwierdziła posłanka KO.
I tym razem nie obyło się bez ataków na PiS…
PiS, ponieważ traci popularność i zaufanie Polaków, bo chaos doprowadził w naszym kraju jest ogromny, nie ma ani jednej rzeczy, którą potrafiliby przeprowadzić, jest chaos w każdej dziedzinie, szukają tematów zastępczych. Myślą, że uda im się – jak w poprzednich wyborach parlamentarnych – kiedy wymyślili problem uchodźców
— grzmiała Kidawa-Błońska.
I wszystko jasne. LGBT nie istnieje, a poza tym wszystkiemu winien jest PiS. Po tych wypowiedziach nikt nie powinien się dziwić, że Małgorzata Kidawa-Błońska nie jest już nawet kandydatką na prezydenta.
gah/TVN24
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/504363-kidawa-blonska-nie-ma-czegos-takiego-jak-ideologia-lgbt