O tym, jak trudno o miejsce w żłobku najlepiej wiedzą rodzice maluchów. Najczęściej godzą się z tym, że w publicznych żłobkach miejsc nie ma i trzeba szukać w prywatnych, płatnych placówkach. A i tam dzieci czekają w kolejkach. Miesięczny pobyt kosztuje rodziców ok. 900 zł. Program dofinansowania zarówno nowych, jak i darmowych żłobków i przedszkoli jest bez wątpienia potrzebny. I taki program jest.
Rafał Trzaskowski obiecuje darmowe żłobki i przedszkola. Byłoby wspaniale, gdyby się udało. Tymczasem„jego” Warszawa przy tworzeniu nowych miejsc nie tylko wydawała własne pieniądze na żłobki i przedszkola, jak mówił kandydat na prezydenta, ale także skorzystała z rządowej pomocy. Według danych resortu, do których dotarliśmy, program Maluch Plus tylko w tym roku to dla Warszawy łącznie ponad 14 mln zł, z czego ponad 8 otrzymał samorząd, ponad 5 placówki prywatne.
W całej Polsce to 24,8 tys. nowych miejsc opieki dla dzieci do lat 3 za 450 mln zł. O 50 mln zł więcej, niż planowano. Oczywiście, że to nie jest pomoc wystarczająca. Oczywiście, że można więcej. Można jednak uczciwie oddać rządowi, że też przy tym pomaga.
Warszawa dzięki rządowej pomocy utworzyła 204 nowych miejsc w żłobkach publicznych, dofinansowała ponad 2 tys. istniejących miejsc, w tym 14 dla dzieci niepełnosprawnych. Żłobki i placówki prywatne utworzyły z kolei ponad 2 tys. nowych miejsc i wsparły funkcjonowanie ponad 2 tys. miejsc.
Chcemy budować przedszkola i żłobki modułowe, chcemy oferować darmowe przedszkola i żłobki w całej Polsce, tak jak udało nam się to zrobić w Warszawie. W samej Warszawie 13 tys. darmowych miejsc w żłobach. To sprawia, że wszyscy możemy podjąć pracę, że wszyscy mamy równe szanse -
— powiedział Rafał Trzaskowski.
A rodzice dzieci wiedzą, że w Warszawie jest nawet kilkaset dzieci na jedno miejsce w żłobku. I za to miejsce najczęściej trzeba zapłacić ok. 900 zł miesięcznie.
Polityka prorodzinna od lat w Polsce właściwie kulała. Pierwszą jaskółką, która zwiastowała zmianę była, to trzeba oddać, polityka PO-PSL, czyli roczny urlop macierzyński, czy utworzenie Karty Dużej Rodziny, dofinansowanie pomocy samotnym mamom na uczelniach. To nadal było za mało. Brakowało właśnie programu skierowanego wprost do rodziców dzieci najmłodszych, którzy nie mieli możliwości pozostania z dzieckiem w domu po rocznym macierzyńskim. Dzieci ukończywszy rok, do 3 roku życia nie mogły pójść do przedszkola. Czekały w kolejce na żłobek. Zmianę przyniósł program 500 plus. Pieniądze na dzieci można było także przeznaczać na opiekę nad nimi, kiedy rodzice wracają do pracy po macierzyńskim.
Samych żłobków, na szczęście, w całej Polsce przybywa. W tym roku z programu Maluch Plus przybędzie 817 nowych placówek dla najmłodszych dzieci. To wspomniane wcześniej 24,8 tys. miejsc opieki nad najmłodszymi.
Jakie było zapotrzebowanie? Samorządy i podmioty prywatne wnioskowały o dofinansowanie w wysokości ponad 336 mln zł. Program Maluch Plus wspiera właśnie rozwój instytucji opieki nad dziećmi w wieku do lat 3, czyli żłobków, klubów dziecięcych i dziennych opiekunów. Beneficjenci programu mogą otrzymać dofinansowanie do tworzenia i funkcjonowania miejsc opieki.
O dofinansowywanie, w formie dotacji celowej z budżetu państwa oraz o środki Funduszu Pracy, mogą ubiegać się podmioty działające na podstawie ustawy o opiece nad dziećmi w wieku do lat 3, tj.: jednostki samorządu terytorialnego, osoby fizyczne, osoby prawne i jednostki organizacyjne nieposiadające osobowości prawnej (w tym uczelnie i współpracujące z nimi podmioty oraz pracodawcy).
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/504145-darmowe-zlobki-w-warszawie-za-14-mln-zl-od-rzadu