Prezydent Polski powinien być silny. To fakt. Ale nie wystarczy zajumać hasło wyborcze, by nabrać wielkich mocy. Zwłaszcza jeśli na każdym kroku ujawnia się chorobę dyskwalifikującą z najwyższych urzędów.
Słabym jest człowiek, który zmienia poglądy. Słabym jest ten, który poglądy ukrywa, bo boi się, że jego skrajności zrażą wyborców. Jakie skrajności, zapytają Państwo? Ano np. takie, które wyliczamy w okładkowym tekście aktualnego wydania tygodnika „Sieci”.
Słabym jest polityk, który do osiągnięcia sukcesu musi używać najbrudniejszych, buraczanych metod.
Słabym jest wreszcie, co najbardziej oczywiste, człowiek chory. A Rafał Trzaskowski cierpi na ciężką chorobę, która dopada ważne postacie Platformy Obywatelskiej. Od półtorej dekady zmaga się z nią Donald Tusk, nie zwalczył jej nawet na zarobkowej emigracji. Zapadł na nią były szef PO Grzegorz Schetyna. I coraz bardziej rzuca się ona w oczy w zachowaniu prezydenta stolicy.
Ta choroba to obsesja Jarosława Kaczyńskiego. Bez wątpienia prezes PiS jest najważniejszą postacią w polskiej polityce. Naturalne, że jest punktem odniesienia i dla swoich kompanów i dla oponentów. Ale zapewne on sam jest zdumiony tym, jak bardzo spędza sen z powiek kandydatowi na głowę państwa, choć przecież nie startuje w tych wyborach.
Rafał Trzaskowski sprawia wrażenie, jakby tego nie wiedział. Ogłosił właśnie:
To nie bój z prezydentem Andrzejem Dudą, tylko z Jarosławem Kaczyńskim.
Dziwne. Nic mi nie wiadomo, by Zjednoczona Prawica podmieniła swojego kandydata – to przecież Platforma musiała wystawić dublera, by nie zniknąć ze sceny politycznej.
Dalej w tym samym wywiadzie w TVN24 Trzaskowski bawi się w psychiatrę:
Strach, strach i jeszcze raz strach. Widać, ze Jarosław Kaczyński traci panowanie nad swoją partią, skoro bierze się za pisanie listów (…) Pisanie listów to akt rozpaczy i przerażenie tym, że władza która miała absolutny monopol, zaczyna się chwiać.
A mógłby sam udać się do specjalisty. Dostałby może jakieś pigułki na pamięć i przypomniał sobie, że to nie pierwszy list, jaki Kaczyński napisał do członków PiS. Przypomnijmy niektóre:
ROK 2011. Jarosław Kaczyński: list do członków Prawa i Sprawiedliwości. Całość dokumentu
Idąc za Trzaskowską logiką należy stwierdzić, że Jarosław Kaczyński już w 2010 (a nawet w latach 90.) „tracił panowanie nad swoją partią” i był „przerażony tym, że władza która miała absolutny monopol, zaczyna się chwiać”.
Dubler Kidawy-Błońskiej nie rozumie, że niektórzy po prostu wciąż piszą listy, a nie tylko głupawe tweety.
Choć z drugiej strony trudno oczekiwać rozumienia czegokolwiek od człowieka ogarniętego obsesją. Jeszcze raz wracam do wywiadu pana prezydenta we wspierającej go każdym mikrofonem stacji. Rzekł on:
Wielokrotnie mówiłem, że jestem za związkami partnerskimi i tak jest cały czas. Cały czas na kwestie ideologiczne zwraca uwagę Jarosław Kaczyński. To on jest głównym ideologiem kraju. (…) Jeśli Jarosław Kaczyński chce rozmawiać o sprawach ideologicznych, to jego prawo. Ja chcę rozmawiać o tym, co tu i teraz. (…) Im więcej oszczerstw i manipulacji z ich strony, tym będziemy silniejsi.
Pan Trzaskowski mówił też, że chciałby udzielać ślubów parom homoseksualnym, a to już coś innego niż „być za związkami partnerskimi”. Ja też za nimi jestem, w pełnej zgodzie z zapisami polskiej konstytucji.
Ciekawe, jaką telewizję puszczają panu Trzaskowskiemu w stołecznym urzędzie. Może mózg SokuzBuraka zatrudniony w ratuszu przygotowuje jakiś specjalny kanał dla pana prezydenta, w którym emituje takie same fejki jak w swoich mediach społecznościowych i montuje tam Kaczyńskiego ciągle mówiącego o sprawach ideologicznych.
Ale rzeczywistość wygląda inaczej niż na tym ścieku finansowanym przez PO.
Wierchuszka Platformy, która tego nie dostrzega, nigdy nie będzie silna. Ani razem ani oddzielnie. Pozostaną słabiutcy. Cytując filmowego klasyka, jeden słabszy od drugiego.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/504134-slaby-jak-trzaskowski-w-dodatku-chory
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.