Ministerstwo Zdrowia wystąpiło w środę do „Gazety Wyborczej” o sprostowanie treści artykułu „Respiratory od handlarza bronią to widmo”. „Są to respiratory renomowanego producenta, z wszystkimi gwarancjami” - powiedział Łukasz Szumowski podczas konferencji prasowej.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
MZ żąda sprostowania od „GW”
Nieprawdą jest, że spółka E&K, od której Ministerstwo Zdrowia kupiło 1,2 tys. respiratorów za 200 mln zł, nie dostarczyła jeszcze ani jednego aparatu. Nieprawdziwe tym samym jest również stwierdzenie, że firma nie dostarczy ani jednego aparatu. Firma E&K dostarczyła pierwszą partię 50 respiratorów, które znajdują się w magazynie Agencji Rezerw Materiałowych. Kolejne dostawy będą realizowane jeszcze w czerwcu
— głosi sprostowanie skierowane do redaktora naczelnego gazety Adama Michnika i do redaktora naczelnego portalu Wyborcza.pl Jarosława Kurskiego.
Nieprawdziwą jest również informacja, jakoby minister Janusz Cieszyński unikał składania podpisu na jakichkolwiek umowach ws. zakupów związanych z epidemią. Minister Cieszyński podpisał się m.in. pod umową na zakup respiratorów
— zaznaczono dodatkowo w sprostowaniu do redaktora naczelnego portalu.
Szumowski: „To jest fałsz”
Do sprawy, podczas wtorkowej konferencji prasowej, odniósł się minister Łukasz Szumowski. Określił tekst „GW” jako „kłamstwo”.
To jest fałsz. Właśnie wysłaliśmy sprostowanie - pierwsza parta respiratorów dotarła do Polski, kolejne (dotrą) jeszcze w tym miesiącu. Są to respiratory renomowanego producenta, z wszystkimi gwarancjami
— mówił szef resortu zdrowia.
Zaznaczył, że poza tymi respiratorami w Polsce jest obecnie około 11 tys. respiratorów.
Te 10 proc. łóżek w szpitalach jednoimiennych, a nawet więcej, bo to było 1,5 tys. respiratorów, (które) czekało na pacjentów w gotowości i na szczęście nie musiały nigdy być w 100 procentach wykorzystywane
— powiedział minister zdrowia.
Minister był też pytany o doniesienia portalu TVP Info, który napisał że pierwsza transza respiratorów od firmy E&K to 50 sztuk, a kontrakt opiewa na 1,2 tys. sztuk. Szumowski był pytany, czy są uzasadnione obawy, że ta firma może nie zdążyć do 30 czerwca wywiązać się z umowy.
My dostaliśmy respiratory do Polski przywiezione. Tak jak powiedziałem, renomowani producenci, od których dostajemy te respiratory mają już wielokrotnie przekroczone zamówienia na swoją produkcję i nie nadążają z nią
— powiedział Szumowski. Zaznaczył, że epidemia koronawirusa wciąż „szaleje na świecie” i respiratory są towarem niezwykle pożądanym.
Pytany, co się stanie, gdy do 30 czerwca nie zostaną dostarczone przez firmę E&K zamówione respiratory i ile pieniędzy już zostało jej przekazanych na zakup respiratorów powiedział, że „standardy są takie same” i gdy firma nie wywiąże się ze swoich dostaw, to kolejnym krokiem jest żądanie dostawy lub zwrotu.
Do tej pory to funkcjonowało poza jedną firmą i nigdy nie było z tym problemu. Ale liczę na to, że wszystkie dostawy zostaną zrealizowane i będziemy mieli pewien nadmiar w Polsce respiratorów, by być bezpiecznymi
— mówił.
Hejterskie plakaty
CZYTAJ TAKŻE:
Szumowski podczas konferencji był pytany również o doniesienia medialne dotyczące zatrzymania osób, które „włamywały się do wiat przystankowych” w Warszawie; chodzi o rozwieszanie plakatów uderzających w ministra zdrowia. Komenda Stołeczna Policji poinformowała, że policjanci zatrzymali w nocy z wtorku na środę kolejną osobę w związku z tymi włamaniami. Według doniesień portalu TVP Info zatrzymaną osobą jest „dziennikarz związany z ‘Gazetą Wyborcza’”.
To pokazuje, jak niski jest w tej chwili poziom pracy i etyki dziennikarskiej w niektórych mediach
— komentował Szumowski.
Sytuacja kuriozalna, że dziennikarz związany z, jak donoszą media, ‘Gazetą Wyborczą’ rozwiesza plakaty na nośnikach, których właścicielem jest ‘Gazeta Wyborcza’, a opisuje to dziennikarz związany z ‘Gazetą Wyborczą’, który przypadkiem w nocy jest w tym rejonie. Wydaje mi się, że to mówi samo za siebie i nie wymaga komentarza
— dodawał minister zdrowia.
Tekst „Wyborczej”
Gazeta 10 czerwca napisała m.in., że „należąca do handlarza bronią spółka E&K, od której Ministerstwo Zdrowia kupiło 1,2 tys. respiratorów za 200 mln zł, nie dostarczyła jeszcze ani jednego aparatu. „I nie dostarczy, bo ich producenci zaprzeczają, że mieli z E&K jakikolwiek kontakt”.
Jak zaznaczono dalej, z nieoficjalnych informacji wynika, że:
Cieszyński unika składania podpisu na jakichkolwiek umowach ws. zakupów związanych z epidemią. Robią to za niego podległe mu dyrektorki.
Kolejne żądanie sprostowania
CZYTAJ TAKŻE: MZ odpowiada na ataki. Cieszyński: Żądamy sprostowania od „GW”. Składamy zawiadomienie ws. hejterskich plakatów
To nie pierwszy raz, kiedy resort zdrowia reaguje na teksty w „Gazecie Wyborczej”. Na początku czerwca wiceminister Janusz Cieszyński poinformował o wystosowaniu żądania sprostowania „nieprawdziwych informacji” dotyczących zakupów sprzętu ochronnego przez MZ w czasie pandemii.
W związku z powyższym dzisiaj złożymy wniosek o sprostowanie zarówno do pana Michnika, w ramach drukowanego wydania „GW”, jak i pana Kurskiego, odpowiadającego za portal wyborcza.pl. Będziemy się domagali sprostowania kłamliwych, fałszywych informacji, które zostały podane do publicznej wiadomości
— mówił wtedy Cieszyński.
xyz/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/504127-mz-zarzuca-gw-klamstwo-ws-respiratorow-to-jest-falsz