Prezydent Rafał Trzaskowski z jednej strony zawiera pakt wolnych miast, mówi o współpracy samorządowej na poziomie europejskim, uczestniczy w spotkaniach z ruchami miejskimi, ze środowiskami ekologicznymi, z drugiej zaś w sprawie „Czajki” nic nie robi. Nie takiego prezydenta Warszawy sobie wyobrażaliśmy.
— mówi portalowi wPolityce.pl Olga Semeniuk, podsekretarz stanu w Ministerstwie Rozwoju.
wPolityce.pl: Czy oczyszczalnia ścieków „Czajka” znajduje się w orbicie zainteresowań Rafała Trzaskowskiego po tym, jak doszło w niej do awarii za czasów jego prezydentury?
Olga Semeniuk: To trudne pytanie dlatego, że jesteśmy 10 miesięcy po awarii Czajki. Prezydent Trzaskowski, w momencie kiedy rząd polski tworzył bajpas, który funkcjonował przez 69 dni, a był przewidziany na 10 dni, nie wykonał tak naprawdę najmniejszego ruchu, żeby naprawić tę awarię. Mija właśnie dziesiąty miesiąc od momentu, kiedy wydarzyła się ta awaria i do tej pory nic się nie wydarzyło. Za nami również maj, w którym stan wód w Wiśle był bardzo niski, zagrażający kolejną katastrofą ekologiczną. Można posłużyć się stwierdzeniem, że prezydent Trzaskowski znowu na taśmę skleił kolektory „Czajki”. Nie dziwne, że oba przestały funkcjonować. Do dzisiaj nie znamy przyczyny tej awarii. Wiemy tylko, że prezydent zamierzał zniwelować jej skutki. I tyle. Tymczasem prezydent Warszawy znowu wyjechał w dużą kampanię polityczną, podróżuje po całej Polsce. Zapomniał o sprawach stolicy, a tutaj naprawdę każdy tydzień przynosi kolejny kryzys, a „Czajka” jest największym, jaki go spotkał od początku prezydentury. Prezydent Trzaskowski powinien reagować na różnego rodzaju postulaty. 29 kwietnia br. prezes Przemysław Daca z Wód Polskich wysłał do niego pismo, w którym prosił o informację, czy taki plan inwestycyjny jest szykowany, czy rozmawiają z firmami, czy taki projekt alternatywnego kolektora został stworzony. Do dzisiaj nie otrzymał odpowiedzi – to już półtora miesiąca zwłoki. Dlatego dyrektor Daca postanowił wejść z kontrolą do MPWiK, by zobaczyć jak wygląda stan faktyczny związany z „Czajką”.
Żyjemy w czasach pandemii i tym bardziej zależy nam na tym, aby ten kolektor był sprawny, funkcjonalny i nowoczesny.
Ile czasu prezydent Rafał Trzaskowski poświęcił na sesji Rady Warszawy temu problemowi?
Od 10 miesięcy nic się nie wydarzyło. Przed nami okres wakacyjny. Dlatego chcielibyśmy wiedzieć, jak to będzie wyglądało, jak ten kolektor będzie funkcjonował. Po naszej dzisiejszej konferencji pod siedzibą MPWiK wyszła pani prezes MPWiK i próbowała wytłumaczyć, że różne projekty i pomysły będą przedłożone w te wakacje albo pod ich koniec, ale to trochę późno. Nadal nie wiemy, czy jest planowana budowa alternatywnego kolektora i na jakiej taśmie zostały sklejone te dwa kolektory. Musimy wiedzieć, ile to nas będzie kosztowało. Taki plan inwestycyjny wiąże się bowiem z ogłoszeniem przetargu, a tutaj tej informacji po prostu nie mamy.
Należy jeszcze podkreślić, że w ubiegłym roku, w sierpniu, kiedy miała miejsce cała ta katastrofa ekologiczna, to pan prezydent wydał naprawdę spore środki finansowe na szeroko rozumiane ekspertyzy, tylko że z tego niewiele wynika. Przede wszystkim nie wiemy, jakie to są ekspertyzy i de facto do tej pory nie wiemy, na czym stoimy. Środki finansowe zostały wydane bez żadnego rezultatu.
Podsumujmy: nie ma terminów, nie ma ekspertyz, nie ma opracowanej strategii…
Być może ekspertyzy są, tylko nie mamy do nich wglądu, a powinniśmy mieć. W końcu ten problem dotyczy nas wszystkich i na zasadzie transparentności powinniśmy wiedzieć, co nas czeka.. Nie mamy planu inwestycyjnego, nie mamy firmy, nie mamy projektu, nie mamy na pewno decyzji miasta, a raczej pana prezydenta z jego zastępcami, że taki alternatywny kolektor będzie budowany. Gdybyśmy mieli sprawnego włodarza miasta, dzisiaj bylibyśmy w innym miejscu z tą inwestycją i ona by się po prostu toczyła.
Dzisiaj znowu przypomnieliśmy jako radni, ministrowie o takiej prostej sprawie, jaką jest przedstawienie planu inwestycyjnego na odbudowę funkcjonalności „Czajki”. A tego ciągle nie ma. Pan prezydent bardzo często mówi i zarzuca rządowi gigantomanię w projektach takich jak Centralny Port Komunikacyjny. A sam nie radzi sobie - być może dla niego to faktycznie gigantomania – z inwestycjami w samorządzie, nie radzi sobie z inwestycjami w Warszawie.
Pan prezydent Trzaskowski uderza w rząd, ale to rząd tak naprawdę uratował Polskę przed zrzutem ton ścieków do Wisły i miliardowymi karami.
Tak jest. Powtórzę: w dziesięć dni wybudowano bajpas, który funkcjonował przez 69 dni i dzięki temu uniknęliśmy miliardowych kar z Unii Europejskiej. Tymczasem prezydent Rafał Trzaskowski z jednej strony zawiera pakt wolnych miast, mówi o współpracy samorządowej na poziomie europejskim, uczestniczy w spotkaniach z ruchami miejskimi, ze środowiskami ekologicznymi, z drugiej zaś w sprawie „Czajki” nic nie robi. Nie takiego prezydenta Warszawy sobie wyobrażaliśmy.
Rafał Trzaskowski pójdzie do wyborów z hasłem „Silny prezydent. Wspólna Polska”. Jak Pani to skomentuje?
Zapomniał zostawić tam jednego wyrazu, z którym się nie utożsamia: „uczciwa Polska”. To jest największy problem. Jest to hasło śp. Lecha Kaczyńskiego, z którego usunął słowo „uczciwa”. Bo jeżeli chodzi o uczciwość i o rzetelność wykonywanej pracy w samorządzie, to faktycznie nie świeci najlepszym przykładem.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała Anna Wiejak
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/503898-wywiad-semeniuk-trzaskowski-nie-radzi-sobie-z-inwestycjami