Była kandydatka KO na prezydenta Małgorzata Kidawa-Błońska wystąpiła w programie „Rozmowy (Nie Tylko) Obywatelskie” (do zobaczenia na Facebooku Video-KOD). W czasie wywiadu chwaliła się między innymi, że to ona „wywaliła” majowe wybory i pozwoliła na podmianę kandydata KO.

CZYTAJ TAKŻE:

• Dlaczego usunęli słowo „uczciwa” z hasła Lecha Kaczyńskiego? Celne KOMENTARZE: „Trzaskowski posłuchał Leszczyny”

• Zawistny Komorowski zamienił się w hejtera: „Duda jest słaby i niedojrzały jako mężczyzna”. Porażka sprzed 5 lat aż tak boli?

Miałam kampanię bardzo długą i wydaje mi się, że szła ona bardzo dobrze do czasu pandemii, bo to się wszystko zmieniło. (…) Trzeba teraz świeżego, mocnego impulsu. I Rafał Trzaskowski taki jest. Ja mówię: to jest taka sztafeta. My te wybory musimy wygrać. Będę bardzo dumna, jeżeli Rafał wygra, jeśli będę mogła powiedzieć, że miałam w tym swój udział. Bo raz, że wywaliłam wybory majowe i doprowadziłam do nowego otwarcia. I jestem skoncentrowana na tym, żeby Rafał wygrał

— mówiła Małgorzata Kidawa-Błońska. Tym samym de facto potwierdziła słowa polityków PiS, że KO torpedowała majowe wybory prezydenckie tylko po to, aby zmienić swojego kandydata.

„Dla mnie nieważne jest, kto będzie ten urząd pełnił”

Byłą kandydatka KO przyznała, że to w zasadzie nie ma znaczenia, czy wybory wygra Rafał Trzaskowski, czy inny kandydat opozycji - istotne jest dla niej tylko to, aby nie zwyciężył Andrzej Duda.

Dla mnie nieważne jest, kto będzie ten urząd pełnił. Ważne, żeby to była osoba, która będzie stała na straży konstytucji. I żeby nie był to pan prezydent Andrzej Duda, bo to jest naprawdę kompromitacja dla naszego kraju

— stwierdziła.

Wspomniany fragment można zobaczyć na poniższym nagraniu od 15 minuty:

To zdumiewające, z jaką łatwością Małgorzata Kidawa-Błońska przyznaje, jaki był prawdziwi cel torpedowania wyborów majowych przez KO.

tkwl/Facebook