Bomba w górę! Termin wyborów wyznaczony, kandydaci ruszyli w Polskę – jeden do zwykłych ludzi w terenie, gdzie witają go biało-czerwone sztandary, a drugi do kilku zaprzyjaźnionych dużych miast, gdzie tęczowe flagi i banery. Jeden ma za sobą 380 powiatów, drugi – gospodarskie wizyty w Wołominie i Piasecznie. Na Dudabusie widać hasło „Jeszcze Polska nie zginęła!”, a w wystąpieniach Nr 2 wciąż słychać echa „Międzynarodówki”. Nr 1 powtarza „to wy, Polacy jesteście tu najważniejsi”, a Nr 2 - „wypalę gorącym żelazem wszystko, co zrobił PiS”. A dociekliwi pytają czy także 500+, 300+, obniżony wiek emerytalny, podwyżkę średniej krajowej, pomoc dla biznesu, dla bezrobotnych, wielu grup zawodowych, międzynarodowe sojusze, które przyniosły nam bezpieczeństwo, szacunek w Brukseli? Jeśli tak – to do widzenia, a jeśli to tylko słowa, słowa, słowa, to komu potrzebny taki kandydat?
Różnice dotyczą nie tylko sfery wartości – konserwatywne czy lewicowo-liberalne, ale i cywilizacyjne, Andrzej Duda stawia na Zachód, dziedzictwo filozofii greckiej, rzymskiego prawa i chrześcijaństwa, Rafał Trzaskowski – na rewolucję francuską, meksykańską, khmerską i ostatnią, obyczajową. Miliony z kasy miasta Warszawy, wydane na podręczniki edukacji seksualnej i „latarników” w szkołach i przedszkolach oraz broszury, popularyzujące narkotyki „by uzyskać efekt wyzwolenia”. Jeden na ewolucyjny rozwój, szacunek dla dorobku wielu pokoleń, zachowywanie procedur demokratycznych, drugi – na rewolucję, przemoc, burzenie zdobyczy prawnych, społecznych i obyczajowych wielu generacji. Postawienie dotychczasowego świata up-side-down, do góry nogami.
28 czerwca spotkają się dwa projekty na przyszłą Polskę, odmienne i prowadzące do innych celów – konserwatywny, nawiązujący do polskiej tradycji, religii, rodziny, i drugi – lewicowo-liberalnej, powiązany z post-komuną, linią światopoglądową Unii Europejskiej, guru jak Soros czy Bill Gates, grupy Bilderberg, słowem, na aktualną IV lewicową międzynarodówką. Informacja o stypendium z fundacji Sorosa płynnie łączy się z opiniami Trzaskowskiego nt. przyjmowania do Polski na życzenie Brukseli tysięcy imigrantów, z jego udziałem w paradach równości, zastępcą - wojującym gejem, wielkimi pieniędzmi na promocję środowisk homoseksualnych, kosztem potrzeb większości mieszkańców Warszawy. Wszystkie puzzle pasują do obrazka. Dziś prezydent stolicy robi wiele, żeby te lewackie tropy zatrzeć, ale trudno walczyć z faktami.
Wprawdzie kandydat PO/KO szeroko opowiada o „nowej solidarności”, ale jak jego formacja plus sojusznicy rozprawili się ze „starą”? Proszę mi podpowiedzieć jeden projekt pro-społeczny, który koalicja PO – PSL zrealizowała w ciągu długich lat rządzenia. Nie widzę, nie słyszę! A więc z jednej strony prezydent Duda i jedna po drugiej ustawa solidarnościowego wsparcia dla wszystkich – ostatnio dla tych, którzy na skutek pandemii stracili pracę - z drugiej dobrostan elit lewicowo-liberalnych, „LGBT only”.
Tyle – afiliacje, które mówią o kandydacie PO/KO wszystko lub prawie wszystko. A dokonania? Oto Andrzej Duda, który przez pięć bitych lat budował Polskę niezawisłą, poważnego członka NATO, coraz bardziej liczącego się partnera Unii Europejskiej, pomógł zrewitalizować Grupę Wyszehradzką i zyskać tam pozycję lidera. Proponował i realizował ustawy, które pozwoliły rozwinąć się i okrzepnąć gospodarce, wspiera projekty socjalne, podnoszące poziom zamożności obywateli oraz strategiczne projekty jak CPK czy przekop Mierzei Wiślanej, które przyniosą setki tysięcy miejsc pracy. No i to prezydent Duda, wraz z premierem Mateuszem Morawieckim i ministrem zdrowia Rafałem Szumowskim, opracowali i wdrożyli program walki z koronawirusem, który uratował zdrowie i życie dziesiątków, jeśli nie setek tysięcy Polaków. Jeśli powiem, że dwutygodniowa zwłoka we wprowadzeniu lockdownu w Wielkiej Brytanii spowodowała śmierć 40 tys. ludzi, podczas gdy w Polsce 1160, to robi wrażenie.
Teraz Rafał Trzaskowski i - zero osiągnięć. Nie dotrzymane obietnice wyborcze, m.in. „żłobki dla wszystkich dzieci”, „darmowe środki komunikacji miejskiej dla uczniów”, dwie kolejne linii metra, rozsądna gospodarka funduszami miasta. Zamiast tego – ogromna podwyżka opłat za wywóz śmieci, zabagnione inwestycje i kompletna bezradność w czasach kryzysu – patrz: choćby wypływ nieczystości do Wisły, kiedy to interwencja rządu uratowała warszawiaków przed epidemią. Fatalna gospodarka wielkim budżetem miejskim - to przecież ponad 4 mld złotych rocznie ! – mimo to ustawiczna żebranina do ministra finansów o pieniądze, bo – na skutek upolitycznienia, ideologizacji wydatków – kiesa miasta szybko się wyczerpuje. Nie ma pieniędzy na domy spokojnej starości dla weteranów wojennych, na domy komunalne, podwyższenie standardów szkół i szpitali, komunikację miejską i dopłaty eksploatacyjne dla uboższych mieszkańców. Ale są – na „sfery relaksu” w oparach benzyny, „plażę na Pradze”, która kosztowała 1 mln zł i zniknęła po kilku miesiącach, finansowanie projektów środowisk LGBT jak parady gejowskie, tysiące tęczowych ławek oraz „sztukę” jak grupy pań wrzeszczących na ulicach, „aby wyzwolić prawdziwe ja i oswoić miasto”. Nie wspominając o „wyspie kóz”, która na zawsze pozostanie w warszawskiej anegdocie.
Międzynarodowe sojusze? Rafał Trzaskowski oddał swe serce – choć nie za darmo - Unii Europejskiej, gdzie znów występowalibyśmy w roli ubogiej krewnej i czekali aż nam coś z pańskiego stołu skapnie. Dołączylibyśmy do demobilizatorów NATO, pracowali nad ożywieniem antyamerykanizmu i stopniowym ograniczaniem obecności wojsk USA w Polsce, a tym samym obniżeniem poziomu naszego bezpieczeństwa, politycznego i energetycznego. A zarzuty Trzaskowskiego „by szukać partnerów bliżej” można tylko zbyć przypomnieniem, że to przecież amerykański Plan Marshalla po II wojnie postawił państwa zachodniej Europy na nogi. Amerykański, zza Wielkiej Wody!
Wiadomo, że wielkie inwestycje są kołem napędowym rozwoju gospodarki i dają perspektywę rozwoju na dziesięciolecia. Tymczasem dwie strategiczne inwestycje CPK i przekop Mierzei Wiślanej, który będzie integrował region, a – poprzez Via Carpatię - całą naszą część Europy, kandydat PO/KO zamierza utrupić, przekazując pieniądze na „poduszkę kryzysową”. Pominąwszy fakt, że wielką ich część pożarłyby opłaty za wykonane prace oraz procesy z inwestorami, przekazanie gotówki na konta wskazane przez naszego mera nie jest możliwe, bo część pieniędzy, to fundusze unijne, część prywatne inwestycje i kredyty bankowe.
I na koniec resume. Po pierwsze, kryzys po-covidowy jest faktem, lecz przechodzimy go lżej niż inne kraje nie dzięki partii Trzaskowskiego, lecz pomimo jej destrukcyjnych działań. A że radzenie sobie w kryzysie zawsze jest sprawdzianem funkcjonowania państwa, oto okazuje się, że po raz pierwszy od 1989 roku nasze służby, planując, zarządzając i koordynując, sprawdziły się! Obok rządu, jest to także zasługa Prezydenta. Po drugie, Andrzej Duda ma program. Bo niby na podstawie czego elektorat ma wybrać swojego kandydata, a za cztery lata rozliczać go z realizacji. A Trzaskowski kluczy, to zaklina się, że jest za „społeczeństwem otwartym”, to znów wspomina o „nowej solidarności” i przywróceniu ulicy imienia Prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Więc kolejne pytanie, tym razem o wiarygodność i zaufanie?
Do znudzenia mówi się o „efekcie nowości” Trzaskowskiego jako faktorze rozstrzygającym wynik wyborów. Cóż za nonsens! Czy to, co było dobre 5 maja – osiągnięcia, dokonania – nagle przestało być dobre 5 czerwca? Bo wkracza nowy kandydat, bez sukcesów, za to z wieloma handicapami? W dodatku zero osobowości czy charyzmy, ględzi coś, bez przerwy popełniając gafy. Litości! Nawet gdyby to samo mówił po angielsku, nie byłoby lepiej, bo słyszałam go w Londynie na Forum Belvedere i nie była to angielszczyzna lepsza od aktualnego prezydenta.
Zatem, jeśli podstawą oceny prezydenta Andrzeja Dudy będzie jego praca nad zwalczeniem koronovirusa, powinien wygrać. Jeśli kryterium stanie się ocena jego całej kadencji – także powinien wygrać. Bo tylko on jeden z peletonu wie, co to interes kraju i obywateli, co to służebny charakter władzy, wierzy w Boga bez pychy „kościoła otwartego”, w prawdę bez relatywizowania i w przyzwoitość osób publicznych. To dziś w kręgach władzy rzadkie walory.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/503862-dwoch-kandydatow-dwa-pomysly-na-polske
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.