Utajnienie prawdziwej liczby zakażeń było koronnym zarzutem opozycji wobec rządu od początku rozbuchania pandemii w Europie. Nadal jest. Dziś dochodzi do tego argument przedwczesnego odmrażania gospodarki. Zaraz po tym, jak obwiniano rząd o pozbawienie Polaków pracy. Właśnie tak się robi politykę na koronawirusie.
Ewidentnie szło zbyt dobrze. Nie powtórzył się w Polsce scenariusz włoski, czy hiszpański, pandemia była pod kontrolą. Liczba zakażeń nie rosła lawinowo, wszystko się uspokoiło. Nawet badania społeczne pokazywały, że Polacy szanują rząd i jego decyzje. Dostosowaliśmy się do zakazów i obostrzeń. Z radością przyjęliśmy też odmrożenie gospodarki. W znacznej większości, oczywiście.
Trzeba było znaleźć haki na ministra Szumowskiego. No przecież musiało coś być. Brat z wygranymi konkursami w Narodowym Centrum Badań i Rozwoju, bingo! Felerne maseczki z Chin, super! Media wpadły w euforię. Udało się. Wystawiony, siłą rzeczy, na ekspozycję w dobie pandemii prof. Łukasz Szumowski, minister zdrowia, po początkowych sukcesach wizerunkowych, odnotował spadki w rankingach zaufania. Teraz poparcie sięga ponad 40 proc., było nawet ponad 70. W polityce to nadal bardzo dużo, ale zarzuty, jakkolwiek dobrze odparte przez samego ministra w czasie argumentowania wniosku o jego odwołanie, rzuciły cień na dobrej sławie polityka.
I wreszcie jest. W sobotę padł rekord liczby zakażeń koronawirusem w Polsce. Ponad 500 zachorowań ujawniono, z czego większość w nowym ognisku pandemii, śląskich kopalniach. Co ważne, nie na samym Śląsku, a konkretnie w kopalniach. Opozycyjne media (bo skoro my jesteśmy ich zdaniem rządowe, to dlaczego nie używać takiego określenia?) wpadły w euforię. Nagłówki o przyspieszeniu epidemii w kraju robią wrażenie. W połączeniu z zarzutami wobec ministra zdrowia działają podwójnie.
Trzeba należało zamknąć kopalnie chwilę wcześniej, ale już podawanie obok, jak Gazeta Wyborcza, sondażu, że 64 proc. badanych uważa, że rząd nie podaje pełnych informacji, jest działaniem celowym. Ma wywołać wrażenie, że to rząd nie poskromił pandemii. Poprzez przedwczesną decyzję o odmrożeniu gospodarki doprowadził do rekordowej liczby zakażeń. W tle jest kampania wyborcza, więc w leadzie pojawia się nazwisko Andrzeja Dudy. To urzędujący prezydent ogłosił koniec epidemii!
Merytorycznie pytania stawiać należy, ale polityki na koronawirusie robić nie warto. Oczywiście, że powodzenie lub nie i cała odpowiedzialność za podejmowane przez rząd decyzje spadną właśnie na rząd. Nie sposób jednak ukryć radości u części polityków i dziennikarzy, że wreszcie się coś nie udało. Jest dużo chorych, jest radość. Wreszcie się coś PiS-owi z koronawirusem nie udało.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/503831-padl-rekord-zakazen-w-kopalniach-media-zacieraja-rece
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.