„Epidemia nie przyspieszyła. Mamy ogniska epidemiczne w kopalniach, nie na Śląsku. Tam dużo łatwiej o zakażenie. Łatwiej o tzw. transmisję poziomą, czyli przekazywanie sobie wzajemnie wirusa. Dzięki wymazom, dzięki temu, że zrobiliśmy te 50 tys. testów wśród samych górników, udaje się odizolować osoby chore. To dobrze” – powiedział prof. Łukasz Szumowski, minister zdrowia. Polityk był gościem Edyty Hołdyńskiej w telewizji wPolsce.pl.

Gdyby popatrzeć na cały Śląsk to tam, poza ogniskami, liczba zakażonych jest podobna, jak w innych województwach. Apeluję, by nie stygmatyzować Ślązaków. Oni przechodzą tę epidemię tak samo jak ludzie z Mazowsza, czy Wielkopolski

— tłumaczył minister.

Dlaczego doszło do rozbuchania tego ogniska zakażeń koronawirusem w kopalniach?

Trudno porównać pracę górnika z jakąkolwiek inną pracą. Nawet w fabryce możemy się dystansować, nosić maseczki, dezynfekować ręce, powierzchnie. Trudno sobie wyobrazić taki reżim na chodniku na dole, gdzie temperatura i wilgotność powietrza są bardzo wysokie. To ciężka, fizyczna praca. To dlatego taka duża liczba zakażeń na dole, na chodnikach w kopalniach. Stąd trudna decyzja, by odciąć te miejsca, gdzie następowało wzajemne zarażanie się górników. Będziemy badali górników przez ten czas. Plan jest taki, by górnicy byli na postojowym 21 dni

— mówił Szumowski.

Wdrożyliśmy program, unikalny w Europie, badania przesiewowego górników wyłapując te chore osoby. Mamy efekty. Te kopalnie, które mają ekipy zdrowe, mogą pracować. Na postojowe uda się kilkadziesiąt tysięcy osób

— zaznaczył.

Czy Polacy są na dziś bezpieczni?

Jeśli popatrzymy na liczbę zakażeń w większości województw w Polsce, to są pojedyncze przypadki zakażeń, albo nie ma ich już w ogóle. To, co mamy, to ogniska epidemiczne. Nie zakończyliśmy epidemii. To nie jest tak, że wirus zniknął. Jeśli wirus powróci jako ogniska, jeśli zareagujemy tam szybko, jak w przypadku kopalni, efekt będzie taki, że w regionie nie wzrośnie drastycznie liczba zakażonych. Tak, jak to miało, niestety, miejsce w wielu krajach Europy

— dodał.

edy