Akcja zbierania podpisów pod listami poparcia dla Rafała Trzaskowskiego jest pompowana przez polityków PO do niebotycznych rozmiarów! I choć starają się jak mogą, to nie uniknęli kompromitacji. Bo czy antyklerykalny i skrajnie liberalno-lewicowy poseł Mieszkowski przekona… siostrę zakonną czy narodowców od Bosaka?
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Mieszkowski chwali się akcją z podpisami
Kampania wyborcza Rafała Trzaskowskiego rozpoczęła się od mobilizacji przy zbieraniu podpisów pod listami poparcia dla kandydata. Politycy PO starają się i chwalą, publikując zdjęcia z ulicy. Tak zrobił i Krzysztof Mieszkowski, poseł KO (Nowoczesna).
Dziękuję za tak liczne podpisy pod listami poparcia dla Rafała Trzaskowskiego na urząd Prezydenta RP.
— napisał w mediach społecznościowych.
Rafał Trzaskowski to gwarancja nowej solidarności, wspólnoty, Polski bez wulgaryzacji języka. To prezydentura dialogu. Bez wykluczania, polaryzacji i podziałów społecznych
— dodał polityk Nowoczesnej.
W czym problem? Internauci zwrócili uwagę na zdjęcia, które opublikował Mieszkowski. Nie widać tłumów (choć miały być liczne podpisy).
Siostra zakonna i młodzieżówka Bosaka? Bezcenne miny
Są za to fotografie, na których widać, jak poseł KO przekonuje do złożenia podpisu… siostrę zakonną i młodzieżówkę Krzysztofa Bosaka. Na pierwszy rzut oka widać, że rozmówcy liberalno-lewicowego polityka są zmieszani. Ich twarze mówią wszystko.
To dość zaskakujące. Mieszkowski liczy na to, że nagle uda się autoprezentacja jako człowieka dialogu i szacunku? Rozmawiając z siostrą zakonną i młodzieżówką narodowców zapomniał, jak atakował Kościół i prawicowych wyborców? Trzeba mieć tupet!
CZYTAJ WIĘCEJ:
kpc/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/503809-mieszkowski-chcial-podpis-od-siostry-zakonnej-zobacz