„Chyba nikt na to jeszcze nie zwrócił uwagi, ale człowiekiem, który najwięcej stracił na zmianie kandydata Platformy, na tym, że te wybory się nie odbyły, i że teraz startuje Rafał Trzaskowski, jest pan Władysław Kosiniak-Kamysz. (…) Gdyby uzyskał drugi wynik, byłby naturalnym liderem opozycji i rozgrywającym przez trzy lata w Sejmie, bo przez trzy lata nie będzie sprawdzam, a najbliższe wybory są za trzy lata i są to wybory parlamentarne” – komentował w „Rozmowie Piaseckiego” na antenie TVN24 Marcin Mastalerek, były poseł i rzecznik PiS.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
„Wniosek zaufania dla rządu to był świetny pomysł”
Mastalerek zaprzeczył, by był pomysłodawcą złożenia wniosku o wotum zaufania dla rządu.
Ale oczywiście przyglądałem się. To był świetny pomysł. Zakończył pewne rozszczelnienie i rozedrganie w obozie władzy, które pojawiło się w naturalny sposób po nieodbyciu wyborów 10 maja. Ten pomysł to był jasny sygnał i znak do tego, że trzeba ruszyć, zamknąć wszystkie spory
— stwierdził.
To był bardzo ważny wewnętrznie dla obozu Zjednoczonej Prawicy. Odebrał zainteresowanie mediów początkiem kampanii Rafała Trzaskowskiego
— dodał.
„Trzaskowski odzyskał to, co utraciła Kidawa-Błońska”
Były rzecznik PiS komentował również wymianę przez PO kandydata na prezydenta i kampanię wyborczą Rafała Trzaskowskiego.
Dostrzegam sprawność kampanijną Rafała Trzaskowskiego i absolutnie dziś odzyskał wszystko, co poprzednia kandydatka [Małgorzata Kidawa-Błońska – red.] nie ze swojej winy utraciła i dziś kampania wróciła do momentu startu.
— mówił. Punktował również partię Borysa Budki za zamieszanie wywołane wokół bojkotu wyborów 10 maja.
Rafał Trzaskowski jedyne, co dziś zrobił, to odzyskał poparcie Platformy. Zabrał tlen, zainteresowanie mediów i zabiera każdego dnia wyborców Władysławowi Kosiniakowi-Kamyszowi, Szymonowi Hołowni i Robertowi Biedroniowi
— powiedział.
„Człowiekiem, który najwięcej stracił, jest Kosiniak-Kamysz”
Gość stacji TVN24 zwrócił uwagę, że politykiem, który najwięcej stracił na zmianie kandydata PO i na tym, że wybory 10 maja się nie odbyły, jest Władysław Kosiniak-Kamysz.
Otóż on, gdyby podjął grę jeszcze w kwietniu, doprowadził do wyborów w maju razem z Prawem i Sprawiedliwością, to najprawdopodobniej przy tamtym zamieszaniu z kandydatką Platformy, uzyskałby drugi wynik. Miał swój czas, miał swój moment
— ocenił.
Gdyby uzyskał drugi wynik, byłby naturalnym liderem opozycji i rozgrywającym przez trzy lata w Sejmie, bo przez trzy lata nie będzie „sprawdzam”, a najbliższe wybory – wybory parlamentarne - są za trzy lata
— dodał.
Lider PSL mógł być rozgrywającym opozycji
Były poseł komentował, że do lidera PSL „mogłyby ustawiać się kolejki posłów PO z tylnych rzędów”.
Mógłby rozmawiać z samorządowcami, może nawet mógłby się porozumieć z Szymonem Hołownią. Dziś stracił największą szansę swojego życia. To już nigdy nie wróci i widzimy, że nie będzie już odgrywał takiej roli, jaką mógł odegrać
— mówił.
To Władysław Kosiniak-Kamysz jest największym przegranym tej sytuacji
— skwitował.
Mastalerek dodał, że dziwi się Biedroniowi, Hołowni i Kosiniakowi-Kamyszowi, którzy dali się zepchnąć z „ławeczki” przez nowego kandydata.
Otóż jeżeli panowie dalej tak będą postępowali w kampanii, to źle to wróży za trzy lata dla nich w wyborach parlamentarnych
— podsumował.
CZYTAJ WIĘCEJ: Warto zapamiętać! Kosiniak-Kamysz, zapytany w TVN24 o to, czy znów zostałby ministrem w rządzie Tuska, odpowiedział „tak”
kpc/TVN24
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/503791-ciekawa-uwaga-kosiniak-kamysz-jest-najwiekszym-przegranym