Prokuratorzy nie mogli się zgodzić, by brutalny morderca z Krakowskiego Przedmieścia wyszedł na wolność po 15 latach więzienia. Po udanej apelacji prokuratury udało się zmienić wyrok na 25 lat pozbawienia wolności dla Adriana C., który w nocy z 9 na 10 lutego 2018 roku zamordował przypadkowego przechodnia, który zwrócił furiatowi uwagę, by nie kopał w barierki przygotowane na miesięcznicę smoleńską.
CZYTAJ TAKŻE: W Sejmie uczczono minutą ciszy ofiarę warszawskiego nożownika. Poprosiła o to posłanka Anna Maria Siarkowska. WIDEO
Zbrodniarz w morderczym szale zadźgał swoją ofiarę na oczach przerażonych przechodniów. Twierdził, że był zamroczony alkoholem, ale badanie stwierdziło, że był jedynie lekko podchmielony. Wielu komentatorów słusznie zauważało, że w rzeczywistości był to mord na tle politycznym. Swoją nienawiść do osób upamiętniających katastrofę smoleńską zamienił w zabójstwo.
Niski wyrok dla zbrodniarza
Proces mordercy z Krakowskiego Przedmieścia ruszył w styczniu 2019 roku.
Zrozumiałem treść zarzutów. Nie przyznaję się do winy i odmawiam składania wyjaśnień
– mówił Adrian C. w pierwszym dniu procesu.
Nieprawomocny wyrok na mordercę zapadł już w lipcu 2019 roku. Adrian C. trafił za kraty na 15 lat. Apelację wniósł obrońca zabójcy, ale także Prokuratura Rejonowa Warszawa Śródmieście – Północ. To dzięki śledczym, 3 czerwca, w Sądzie Apelacyjnym w Warszawie, zapadł prawomocny wyrok 25 lat więzienia. Sąd uchylił orzeczenie z punktu II zaskarżonego wyroku, które dotyczy możliwości ubiegania się przez Adriana C. o warunkowe przedterminowe zwolnienie z odbycia reszty kary dopiero po odbyciu kary 12 lat pozbawienia wolności. Ofiara mordercy, Paweł K., pracownik Tramwajów Warszawskich, zostawił żonę i trójkę dzieci.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/503354-25-lat-wiezienia-dla-nozownika-z-krakowskiego-przedmiescia