W moje usta są wkładane słowa, że zwalniałem policjantów, ja takich słów nigdy nie użyłem – mówił w środę w Senacie senator Jacek Bury o wydarzeniach podczas demonstracji 16 maja. Jak dodał, na filmach wyraźnie słychać, że mówią to inne osoby. Wiceminister MSWiA Maciej Wąsik stwierdził, że prokuratura sprawdzi, kto wypowiedział te słowa.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Wąsik apeluje do Burego: Uważam, panie senatorze, że to pan powinien przeprosić policjantów za to, co się stało 16 maja
Co się wydarzyło podczas protestu?
16 maja na placu Zamkowym w Warszawie zgromadzili się przedsiębiorcy, którzy protestowali w związku z ich pogarszającą się sytuacją wynikającą z epidemii. Policja podkreślała, że zgromadzenie jest nielegalne. Uczestnicy nie stosowali się do wezwania o rozejście się, funkcjonariusze otoczyli protestujących kordonem i zaczęli ich legitymować. Demonstranci byli prewencyjnie zatrzymywani.
W środę w Senacie wiceszef MSWiA Maciej Wąsik przedstawił informację na temat zatrzymań dokonywanych przez policję podczas demonstracji w Warszawie 16 maja, w tym zatrzymania senatora Jacka Burego.
Po wysłuchaniu informacji MSWiA, wicemarszałek Senatu Bogdan Borusewicz (KO) zapytał wiceministra, czy policja użyła siły wobec senatora Burego. Senatorowie obejrzeli także krótkie filmy z interwencji policji podczas demonstracji na placu Zamkowym z 16 maja.
Borusewicz zaznaczył, że oglądał także film, na którym - według słów wicemarszałka - dokładnie widać, jak senator Bury pokazuje legitymację, ale zostają mu „fachowo podcięte” nogi, a następnie wpada do samochodu policyjnego.
Odpowiedź Wąsika
Wydaje się, że rzeczywiście jeden z policjantów jedną ręką użył siły wobec senatora, nie wiedząc, że jest senatorem
— przyznał wiceminister.
Niemniej jednak, chciałbym się zapytać, co robił tam senator
— pytał Wąsik.
Senator uniemożliwiał policjantom podejmowanie czynności, do których byli zobowiązani
— powiedział.
Wiceszef MSWiA zapewnił także, że wszystkie materiały filmowe, w tym te pokazywane w środę w Senacie, zostały przekazane do prokuratury, która oceni, czy doszło do złamania prawa.
Zaznaczył, że sytuacja podczas demonstracji była dynamiczna i zapewnił, że każdy policjant, który dowiedział się, że ma do czynienia z osobą posiadającą immunitet, odstępował od czynności.
Krzysztof Brejza (KO) pytał z kolei, czy wiceminister podtrzymuje stanowisko policji, że senator Bury dobrowolnie wszedł do radiowozu oraz czy użycie gazu pieprzowego było według niego zasadne. Wiceszef MSWiA podkreślił raz jeszcze, że wszystkie filmy z tego wydarzenia ocenia prokurator.
W mojej ocenie, wszystkie środki przymusu bezpośredniego - na podstawie tych informacji, które mam - 16 maja były użyte w sposób zasadny przez policję
— ocenił wiceminister.
Brejza pytał także, czy zastępcą dowódcy ds. organizacyjnych oddziałów prewencji w Warszawie jest były funkcjonariusz ZOMO.
Takiej wiedzy nie posiadam
— powiedział Wąsik. Po krótkiej wymianie zdań i zapewnieniu, że senator otrzyma odpowiedź na piśmie, Brejza dopytywał także, czy dowódca oddziałów prewencji warszawskiej policji również miał jakiekolwiek związki z ZOMO.
Senator Jan Libicki (Koalicja Polska-PSL) pytał natomiast wiceministra, czy 10 kwietnia na Placu Piłsudskiego ktoś z policji podszedł do polityków PiS i zwrócił im uwagę, że są w zbyt bliskiej odległości. Wąsik podkreślił, że nie można tych sytuacji ze sobą porównywać, ponieważ politycy wykonywali czynności służbowe w ramach pełnionych urzędów i funkcji.
Bury zaprzecza
Jacek Bury (KO) ocenił, że w środę na sali plenarnej padło wiele „półprawd” a nawet manipulacje. W związku z tym, pytał wiceministra Wąsika, czy na pewno zapoznał się on z wszystkimi materiałami dotyczącymi tego wydarzenia, czy tylko z ich urywkami, ponieważ – jak mówił senator – w wystąpieniu wiceministra było „mnóstwo niedokładności”, a także zarzucania mu rzeczy i słów których nie zrobił i nie powiedział.
W moje usta są wkładane słowa, że zwalniałem policjantów, ja tego nie robiłam, proszę zapoznać się z materiałami, bo tam wyraźnie słychać, że mówią to inne osoby
— mówił Bury.
Ja takich słów nigdy nie użyłem
— podkreślił i zapewnił, że bardzo szanuje pracę policji.
Wąsik podkreślił, że zapoznał się z tymi materiałami, które były mu dostępne. Przyznał jednak, że nie mógł zapoznać się z wszystkimi nagraniami, ponieważ jest ich bardzo dużo, ale zapewnił, że wszystkie zostały zgromadzone i ocenia je prokurator. Zaznaczył, że nie wie, z czyich ust padły słowa o „zwalnianiu policjanta” i zapewnił, że twierdził jedynie, że policjanci - będąc wówczas na miejscu - słyszeli takie słowa. Jak dodał, prokuratura sprawdzi, kto wypowiedział te słowa.
gah/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/503249-bury-nigdy-nie-uzylem-slow-ze-zwalniam-policjantow