Pamiętamy, jak Trzaskowski mówił o tym, że „CPK nie jest nam potrzebny, bo podobne lotnisko będzie niedługo w Berlinie”. Jestem przekonany, że gdyby dziennikarze nie wyszli przed szereg i nie powiedzieli, że „skoro jest Lufthansa, to po co nam LOT”, to Trzaskowski niedługo potem, sam by to powiedział. To jest pewne myślenie, które niewiele ma wspólnego z interesem Polski. To nie jest myślenie Polaka
—mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Zbigniew Krysiak, wykładowca SGH, Instytut Myśli Schumana.
wPolityce.pl: Panie profesorze, czy kryzys gospodarczy, to odpowiedni moment na realizację takich inwestycji jak przekop Mierzei Wiślanej czy budowa Centralnego Portu Komunikacyjnego? W tej materii trwa spór między rządem, a opozycją. Rafał Trzaskowski przekonuje, że te inwestycje należy odłożyć, a może nawet z nich zrezygnować. Kto ma rację?
Prof. Zbigniew Krysiak: Pamiętajmy, że Polska nadal wychodzi z pandemii. Nasza gospodarka działa na zwolnionych obrotach. Rząd przekazał olbrzymie środki na jej utrzymanie, ale jeżeli nadal będziemy przekazywać je tylko na ten cel, jak chce tego Rafał Trzaskowski, to niedługo one się skończą i zostaniemy z niczym.
Jak w takiej sytuacji działają takie inwestycje jak przekop Mierzei Wiślanej i budowa CPK?
Takie inwestycje nie działają punktowo, ale systemowo. O tym trzeba pamiętać. Przekop Mierzei Wiślanej, ale szczególnie CPK mają oddziaływanie nie tylko na Polskę, ale na cały region. Przekop Mierzei będzie oddziaływał na kraje bałtyckie i połączenie z Via Carpatią.
A jakie korzyści Polsce przyniesienie budowa CPK?
Przede wszystkim dzięki tej inwestycji rośnie międzynarodowa pozycja Polski w obrocie gospodarczym w naszym regionie Europy. Jego budowa przełoży się także na powstanie pomostu na linii Azja - Europa Zachodnia. To także inwestycja, która jeszcze zanim zostanie skończona, to już przyniesienie zyski. Będzie ona dźwignią dla zamówień produkcji, usług, towarów. Cała masa firm będzie na tym korzystać. Powstanie całe mnóstwo nowych biznesów. To także doskonały magnes na zagraniczne inwestycje. To jest coś, czego pan Rafał Trzaskowski najwidoczniej nie rozumie. Ta sama sytuacja jest w przypadku Mierzei Wiślanej, który oprócz tego, że będzie generować zyski z obrotu turystycznego i towarowego, ale także stworzy układ geostrategiczny.
Jaki?
Chodzi o uruchomienie współpracy z państwami bałtyckimi. Obecnie przygotowywana jest kolej z Estonii przez Łotwę i Litwę, aż do Szczecina. Tworzy się zatem blok silniejszego ruchu i obrotu gospodarczego. To także ważne, jeżeli chodzi o przeciwważenie dla pewnej postawy Rosji. Kiedy tworzy się bardzo aktywne powiązanie gospodarcze, to będzie trudniej Rosjanom próbować oddziaływać na różne podmioty, instytucje w tych krajach w taki sposób, by stawały się prorosyjskie. To też trzeba rozumieć i widzieć. W sposób ewolucyjny redukujemy tę agresywną politykę Rosji.
Pan powiedział, że Rafał Trzaskowski tego nie rozumie, a przecież wydaje się to oczywiste, że tak wielki projekt jak Centralny Port Komunikacyjny, musi przynieść wielkie zyski. Trudno uwierzyć, że kandydat na prezydenta, tego nie rozumie.
Rzeczywiście, trudno uwierzyć, że Trzaskowski nie ma zdolności, aby rzeczowo ocenić korzyści płynące z takiej inwestycji. Nawet jeżeli początkowo Rafał Trzaskowski negatywnie oceniał chociażby program Rodzina 500 Plus, to teraz po wysłuchaniu różnych opinii, zmienił zdanie, co ostatnio słyszeliśmy. Pewien potencjał do oceny rzeczywistości więc jest. Ale przecież pamiętamy, jak Trzaskowski mówił o tym, że „CPK nie jest nam potrzebny, bo podobne lotnisko będzie niedługo w Berlinie”. Jestem przekonany, że gdyby dziennikarze nie wyszli przed szereg i nie powiedzieli, że „skoro jest Lufthansa, to po co nam LOT”, to Trzaskowski niedługo potem, sam by to powiedział. To jest pewne myślenie, które niewiele ma wspólnego z interesem Polski. To nie jest myślenie Polaka.
Rozmawiał Kamil Kwiatek
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/503199-prof-krysiak-blokada-cpk-to-nie-jest-myslenie-polaka