To, że ktoś bezcześci pomnik poświęcony pamięci Tadeusza Kościuszki, bohatera Stanów Zjednoczonych i Polski jest nieporozumieniem i wynika ze zwykłej głupoty i ignorancji. Tadeusz Kościuszko miał osobistego adiutanta Agrypę Hulla, który był czarnoskóry
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl amerykanista Artur Wróblewski.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Absurd niszczenia pomników Tadeusza Kościuszki
Amerykanista podkreśla, że bezczeszczenie pomników Kościuszki jest absurdalne, ponieważ był on gorącym zwolennikiem zniesienia niewolnictwa.
To, że ktoś bezcześci pomnik poświęcony pamięci Tadeusza Kościuszki, bohatera Stanów Zjednoczonych i Polski jest nieporozumieniem i wynika ze zwykłej głupoty i ignorancji. Tadeusz Kościuszko miał osobistego adiutanta Agrypę Hulla, który był czarnoskóry. Kościuszko nie miał żadnych uprzedzeń rasowych. Co więcej, wspierał ideę abolicjonizmu, czyli zniesienia niewolnictwa w Stanach Zjednoczonych. Kościuszko zlecił Jeffersonowi wykonanie testamentu i wykupienie jego niewolników za 17 tys. dolarów. Jefferson tego nie zrobił. Zatem pisanie na pomniku Kościuszki „Black lives matter” jest akurat bezczeszczeniem pomnika osoby, która chciała, żeby w Stanach Zjednoczonych niewolnictwo zniknęło
— mówi Artur Wróblewski.
Umiędzynarodowienie protestów
Wróblewski zauważa, że przenoszenie protestów na inne państwa wiąże się m.in. z rozwojem mediów społecznościowych.
Dzisiaj żyjemy inaczej niż jeszcze 20-30 lat temu, kiedy np. w 1991 r. mieliśmy zamieszki po pobiciu Rodneya Kinga w Los Angeles. Te rozruchy były kiedyś ograniczone lokalnie. W tej chwili rozlewają się, ponieważ żyjemy w świecie mediów społecznościowych
— zaznacza.
CZYTAJ TAKŻE: Skandal! Zdewastowano pomnik Kościuszki w Warszawie. Czarnym sprayem napisano „Black Lives Matter”
Rok wyborczy w USA
Amerykanista wskazuje, że pod protesty chętnie podłączają się ugrupowania, które zwalczają prezydenta Donalda Trumpa.
Ugrupowania anarchistyczne, lewicowe czy lewackie łączą się w pewnego rodzaju międzynarodówkę. Antifa, która jest luźnym związkiem tych ugrupowań, koordynuje pewne działania, podłączyła się pod kontestowanie, nie tylko Trumpa, ale również porządku kapitalistycznego i społecznego w Ameryce i nie tylko
— podkreśla.
Mamy rok wyborczy w Ameryce i dlatego w kilkudziesięciu miastach USA mamy godzinę policyjną, a w co najmniej 23 stanach użyto Gwardii Narodowej. Zamieszki są gwałtowniejsze właśnie przez rok wyborczy. Politycy demokratyczni chcą też coś ugrać i wzywają do solidarności z ofiarą i jego rodziną. Ma być to użyte przeciwko Donaldowi Trumpowi. Na to nakłada się kolejny element – kryzys ekonomiczny. 40 mln bezrobotnych, co stanowi ponad 15 proc. Kilka czynników nakłada się zatem na to, że te zamieszki są tak gwałtowne. Pod te protesty podłączają się również szabrownicy i handlarze narkotyków, czyli gangi. Ale to działo się zawsze. Po każdej, ostrej interwencji policji mamy zamieszki w USA
— dodaje.
Trump wywołuje agresję lewicy
Politolog dodaje, że Trump wywołuje agresję środowisk progresywnych, które nie potrafią pogodzić się z jego zwycięstwem w wyborach prezydenckich.
Trump wywołuje agresję lewicy, postępowych liberałów, środowisk progresywnych, które – tak jak w Polsce – nie mogą pogodzić się z dojściem do władzy polityka o konserwatywnych poglądach, która ma inną wizję. Te środowiska progresywne, które – jak wynika z badań – są najmniej tolerancyjne, wykorzystują każdą okazję, żeby robić rozróby
— wskazuje Wróblewski.
Inną sprawą jest, że w USA brakuje sprawiedliwości społecznej. Sytuacja jest bardzo złożona, ale to wszystko składa się na to, co w tej chwili mamy teraz w Ameryce
— podsumowuje.
Not. kb
W związku z problemami z dystrybucją drukowanej wersji tygodnika „Sieci” (zamykane punkty sprzedaży, ograniczona mobilność społeczna) zwracamy się do państwa z uprzejmą prośbą o wsparcie i zakup prenumeraty elektronicznej - teraz w wyjątkowo korzystnej cenie! Z góry dziękujemy!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/503198-amerykanistabezczeszczenie-pomnika-kosciuszki-to-ignorancja