Wiemy dobrze, że decyzję ogłoszoną przez marszałek Sejmu podjął prezes PiS Jarosław Kaczyński. I nie ma co tego owijać w bawełnę - powiedział w środę szef PSL i kandydat na prezydenta Władysław Kosiniak-Kamysz. Zarządzenie wyborów na 28 czerwca komentują również politycy PO, Lewicy i przedstawiciel sztabu Szymona Hołowni.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
W środę marszałek Sejmu Elżbieta Witek zarządziła termin wyborów prezydenckich na niedzielę 28 czerwca. Oznacza to, że ewentualna druga tura wyborów odbędzie się 12 lipca. Zgodnie z kalendarzem wyborczym, który pozytywnie zaopiniowała PKW, termin rejestracji komitetów minie 5 czerwca, a rejestracji kandydatów - 10 czerwca.
Kosiniak-Kamysz: Decyzję podjął Jarosław Kaczyński
Decyzję marszałek Sejmu skomentował na antenie TVN24 lider PSL.
Znów odwracanie kota ogonem. Stawianie wszystkiego na głowie
— odparł Kosiniak-Kamysz, odnosząc się do słów marszałek Witek o tym, że termin wyborów został wyznaczony dopiero na 28 czerwca „z winy opozycji”.
Wiemy dobrze, że decyzję ogłoszoną przez marszałek Witek podjął Jarosław Kaczyński. I nie ma co tego owijać w bawełnę
— podkreślił kandydat PSL na prezydenta.
Zwrócił uwagę, że obecnie „szukanie winnych trzeba zacząć od siebie”.
Powinni zacząć przedstawiciele PiS-u od wskazania tych, którzy podjęli decyzję o druku kart za 70 mln zł; tych, którzy doprowadzili do sytuacji, że wybory ogłoszone (na 10 maja - PAP) się nie odbyły, a nie zostały przełożone. Że jesteśmy w pustce konstytucyjnej, w chaosie prawnym
— mówił.
Podkreślił, że „nie ma też takiej współpracy i możliwości wychodzenia z kryzysu gospodarczego, epidemiologicznego czy ustrojowego”. Potwierdził również, że nadal będzie kandydatem PSL w wyborach prezydenckich 28 czerwca.
Nie ma równych szans, ponieważ dostęp do telewizji rządowej - to jest tylko dla jednego kandydata. I to już powoduje gigantyczną nierówność, ale idę swoją drogą i nie zamierzam tego zmienić
— powiedział Kosiniak-Kamysz.
Grabiec: Jesteśmy gotowi do wyborów mimo utrudnień ze strony PiS
My jesteśmy gotowi do wyborów, jestem przekonany, że (kandydat KO - PAP) Rafał Trzaskowski wygra te wybory
— tak decyzję marszałek Witek skomentował z kolei w rozmowie z PAP rzecznik PO Jan Grabiec.
Obserwujemy ze strony marszałek Witek pewne zdenerwowanie, któremu się nie dziwię, bo wszystko wskazuje na to, że Andrzej Duda te wybory przegra
— dodał.
Z tego zdenerwowania obecnej władzy wynika też, w opinii rzecznika Platformy, presja wywierana na PKW w sprawie skrócenia terminu na zbieranie podpisów dla komitetu Rafała Trzaskowskiego do 5 dni.
Przypomnę, że w Kodeksie wyborczym jest to 10 dni
— zaznaczył Grabiec.
Z tego samego wynika również presja na PKW, mówił rzecznik PO, by ta zmieniła wzór druków na zbieranie podpisów, żeby „dotychczasowe wzory podpisów, które obowiązały od 30 lat, które można było ściągnąć ze strony PKW, nie obowiązywały”.
To są ruchy, które mają utrudnić rozruch kampanii wyborczej Rafała Trzaskowskiego, a moim zdaniem zadziałają wręcz przeciwnie
— powiedział Grabiec.
Lęk obecnej władzy przed Rafałem Trzaskowskim świadczy o tym, że to jest właściwy człowiek na właściwym miejscu, że właśnie on powinien się znaleźć w Pałacu Prezydenckim, by patrzeć władzy na ręce
— dodał.
Tomczyk: Najkrótszy okres w historii na zbieranie podpisów
W Polsat News Cezary Tomczyk z PO narzekał, że w wyniku ogłoszenia wyborów na 28 czerwca partia będzie miała mało czasu na zebranie podpisów pod kandydaturą Rafała Trzaskowskiego.
Mówiliśmy od dawna, że będziemy gotowi na każdą datę. Nie ma się co już na tym skupiać, należy zachęcać wyborców, by brali udział w głosowaniu
— zaznaczył Tomaczyk.
To najkrótszy okres w historii, jeżeli chodzi o zbieranie podpisów. Po katastrofie smoleńskiej było 17 dni, a teraz mamy 7
— dodał.
Polityk podziękował również Polskiemu Stronnictwu Ludowemu.
Dziękujemy także za deklarację pomocy ze strony PSL. Jeżeli będzie potrzebna pomoc, to o nią się zwrócimy
— powiedział polityk PO. Partia uruchomiła stronę internetową trzaskowski2020.pl, która ma ułatwić koordynację zbiórki podpisów.
Sawicki: Zaproponujemy uchwałę wzywającą strony polityczne do niekwestionowania trybu wyborów
Marek Sawicki z PSL podkreślił w rozmowie z PAP, iż ma nadzieję, że:
Nieudacznicy polskiej Zjednoczonej Prawicy przygotują te wybory i że będzie je można przeprowadzić w sposób demokratyczny.
Zapowiedział, że w czwartek jego klub zaprezentuje w Sejmie uchwałę, w której wezwie wszystkich uczestników wyborów do tego, żeby:
W trybie tej ustawy, którą podpisał prezydent Andrzej Duda, można było przeprowadzić nie tylko wybory, ale przede wszystkim, żeby wszystkie strony polityczne nie kwestionowały trybu tych wyborów.
Zdaniem posła Krzysztofa Paszyka (KP-PSL) ogłoszona przez marszałek Sejmu data wyborów nie była zaskoczeniem. Jego zdaniem, wszystkie środowiska polityczne muszą teraz złożyć jasną deklarację, że bez względu na rozstrzygnięcie pierwszej lub drugiej tury wyborów nie będą, jeśli chodzi o wątpliwości konstytucyjne, kwestionować wyników tych wyborów.
Taka jasna, stanowcza deklaracja jest potrzebna, albowiem wszyscy mamy świadomość tego, że jesteśmy w próżni konstytucyjnej i mamy do czynienia ze stanem nie opisanym w konstytucji
— zaznaczył Paszyk.
Śmiszek: 28 czerwca to dobry moment na wybory. Lewica jest na nie gotowa
28 czerwca to dobry moment na wybory. Wreszcie, po wielkim zawirowaniu, właściwie bezprecedensowym w polskiej historii, które przyniosło niezorganizowanie wyborów 10 maja, Polki i Polacy mają jasną datę i mam nadzieję, że PiS nie zrobi już żadnego kroku, który miałby tę datę zniweczyć
— powiedział z kolei PAP Kszytof Śmiszek.
Podkreślił, że Lewica jest gotowa do tych wyborów.
Kandydat Lewicy Robert Biedroń rusza w Polskę, jest gotowy i będzie walczył o jak najlepsze poparcie, bez względu na datę
— zaznaczył wiceprzewodniczący klubu Lewicy.
Jak mówił, do 28 czerwca są ponad trzy tygodnie kampanii.
Myślę, że jest wystarczająca, żeby Polki i Polacy dowiedzieli się wiele o każdym kandydacie, co ma do zaoferowania, jakie składa obietnice i jakich wartości będzie strzegł
— dodał Śmiszek.
Szef sztabu Hołowni: Możemy powiedzieć „wreszcie”
Znowu, wreszcie marszałek Sejmu ogłosiła termin wyborów
— powiedział PAP Jacek Cichocki, szef sztabu wyborczego Szymona Hołowni.
Raz ogłosiła wybory prezydenckie na początku lutego, w ostatnim możliwym dniu. I wtedy mówiliśmy „wreszcie”. I teraz też możemy powiedzieć, że „wreszcie”
— dodał.
Szef sztabu Hołowni powiedział PAP, że „cieszy się, że Sejm szybko procedował ustawę ws. wyborów prezydenckich”.
Żałuję, że tak dużo sensownych poprawek Senatu zostało wyrzuconych, a termin zbierania podpisów dla (kandydata KO - PAP) Rafała Trzaskowskiego został ograniczony do kilku dni
— zaznaczył. Jego zdaniem „to nieuczciwe”.
Jak podkreślił, ogłoszenie terminu wyborów oznacza, że „zacznie się normalna kampania”.
Jako komitet obywatelski byliśmy najbardziej dyskryminowani, bo nie mamy finansowania od partii politycznych, nie mogliśmy prowadzić zbiórki obywatelskiej na finansowanie działań kampanijnych
— dodał.
Początek kampanii oznacza początek zbiórki na kampanię
— wyjaśnił.
Cichocki zapowiedział także, że Hołownia będzie nadal jeździć po Polsce i działać w internecie.
xyz/PAP/Polsat News
W związku z problemami z dystrybucją drukowanej wersji tygodnika „Sieci” (zamykane punkty sprzedaży, ograniczona mobilność społeczna) zwracamy się do państwa z uprzejmą prośbą o wsparcie i zakup prenumeraty elektronicznej - teraz w wyjątkowo korzystnej cenie! Z góry dziękujemy!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/503150-politycy-opozycji-o-wyborach-wkk-zdecydowal-kaczynski