Pochwała programu Rodzina 500 Plus, zapowiedź odejścia od „totalności” i deklaracja gotowości do współpracy z rządem w wyprowadzaniu Polski z kryzysu spowodowanego koronawirusem – to wszystko znalazło się w ciekawym wystąpieniu Rafała Trzaskowskiego w Poznaniu. Tak, dobrze Państwo przeczytaliście: w ciekawym, ale całkowicie niewiarygodnym i nastawionym na wyborczą walkę o głosy z Szymonem Hołownią.
CZYTAJ WIĘCEJ: Kto się na to nabierze? Trzaskowski w Poznaniu: „Nie będą prezydentem totalnej opozycji”. Wypisze się więc z PO i potępi SokzBuraka?
Trzaskowski chwali 500 Plus
To co zaskakujące w wystąpieniu prezydenta Warszawy, to z pewnością pochwała programu Rodzina 500 Plus. Co powiedział kandydat na prezydenta?
Nasi konkurenci polityczni postawili dobrą diagnozę, że nie wolno nikogo zostawić, że wszystkim należy się szacunek, że słabszym trzeba pomóc, wszyscy muszą mieć udział w naszym wspólnym sukcesie
—ocenił, dodając, że receptą na to był program „Rodzina 500 plus”.
Niektórzy z nas krytykowali ten program, ale ten program jest słuszny. On pozwolił ludziom się odnaleźć w nowej rzeczywistości, trzeba to przyznać. Jest to absolutnie niezbywalny filar naszej polityki społecznej i to było dobre posunięcie, dobry ruch. Tylko, niestety, nie towarzyszyło temu wzmocnienie państwa - to, co przecież nasi konkurenci obiecywali
—powiedział.
Brawo! To bez wątpienia ważne słowa. Faktycznie, wielu polityków zarówno Platformy Obywatelskiej, jaki i wchodzącej w skład Koalicji Obywatelskiej Nowoczesnej, krytykowało ten program. Krytykował go nawet Borys Budka w pamiętnej rozmowie z niemieckim „Die Zeit”, w której nawoływał również do nałożenia na Polskę sankcji. Obecny lider Platformy przekonywał wtedy, że wprowadzony przez PiS program wsparcia polskich rodzin, jest „nie do sfinansowania i jest nierozsądny”.
Trzaskowski nigdy nie skrytykował tych słów. Podobnie jak nigdy nie skrytykował obelg kierowanych przez różne opozycyjne gremia wobec polskich rodzin. Czy skrytykował haniebny tekst opublikowany w „Newsweeku”, gdzie w obelżywych słowach pisano o Polakach, którzy za pieniądze otrzymane od rządu, pojechali często na swoje pierwsze wakacje? Pamiętają Państwo ten tekst o „najeździe Huntów” na polskie wybrzeże? Te słowa o „robieniu kupy na wydmach”? Nikt, nigdy nie przeprosił polskich rodzin za te słowa. Nikt, nigdy z opozycji się od nich nie odciął. Przez pięć lat mówiono o rozdawnictwie i przekupywaniu Polaków.
Trzaskowski swoją wypowiedź o 500 Plus powinien rozpocząć więc od przeprosił polskich rodzin. Myślę, że należy im się to bardziej, niż pochwała samego programu.
CZYTAJ WIĘCEJ: „Newsweek” o najeździe Hunów na wybrzeże Bałtyku. To beneficjenci programu Rodzina 500 +. Żeby udowodnić tezę manipulują
Totalność opozycji
Inna z ciekawych wypowiedzi Trzaskowskiego dotyczyła totalnej opozycji. Prezydent Warszawy przekonywał, że jako prezydent Polski, będzie poszukiwał porozumienia z rządem.
Nie będę prezydentem totalnej opozycji, bo prezydent musi współpracować z rządem, jeżeli rząd chce wzmacniać Polskę
—powiedział.
To wypowiedź, której nie powstydziłaby się żadna z uczestniczek konkurs Miss World. Okrągła i populistyczna jak słowa o potrzebie zapewnienia pokoju na świecie i ratowaniu zwierząt, wygłaszane przez uczestniczki konkursu na najpiękniejszą kobietę globu. Dlaczego? Chociażby dlatego, że przez pięć lat nie słyszałem ze strony polityków Platformy, choć jednego zdania poparcia dla decyzji podejmowanych przez rząd. Dlaczego więc teraz miałoby być inaczej? Nie bądźmy naiwni. Trzaskowski nigdy wcześniej nie skrytykował „totalności” swojego politycznego środowiska, które piąty rok, niemal dzień w dzień, podkłada kłody pod nogi rządowi, cokolwiek by on nie robił.
W końcu prezydent Warszawy nigdy nie odciął się od hejterskiego SokuzBuraka. Co więcej, w ratuszu znalazła zatrudnienie osoba, która związana była z tym pełnym nienawiści profilem. Jego zapewnienia o tym, że nie będzie prezydentem „totalnej opozycji” rozbijają się w zderzeniu z rzeczywistością. Dlaczego Trzaskowskiemu wcześniej nie przeszkadzała „totalność” Platformy? Nie miał z tym problemu?
Walka z Hołownią
Ten jego gładki i jak czytam na Twitterze, chwalony przez wielu język i nowa narracja, to nic innego, jak walka z Szymonem Hołownia o elektorat. Zapewnienia o gotowości do współpracy z rządem, to nic innego, jak kalka słów Hołowni, który od początku swojej kampanii mówi o potrzebie porozumienia. Wcześniej swoją gotowość do współpracy deklarował Władysław Kosiniak-Kamysz. Dlaczego żaden z nich, nie jest do tej współpracy gotowy dzisiaj i nie był wcześniej? Dlaczego miałoby się to zmienić dopiero wtedy, gdy zasiądą w Pałacu Prezydenckim? Nie dajmy się nabrać na piękne słówka i chwytliwe przemówienia. Wiarygodność w polityce jest wciąż ważna, a tej Trzaskowski i jego środowisko polityczne nie ma za grosz.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/502625-trzaskowski-powinien-przeprosic-polskie-rodziny