Zarząd Europejskiej Sieci Rad Sądownictwa (ENCJ) kontynuuje swój przydługi serial z wyrzucaniem ze swojego grona Krajowej Rady Sądownictwa. Mimo pojednawczych tonów ze strony naszej Rady, europejska „kasta” sędziowska stoi murem przy swojej polskiej odpowiedniczce. Zdaniem sędziego Jarosława Dudzicza z KRS, decyzja ENCJ nie stanowi dla naszej Rady szczególnego problemu.

CZYTAJ TAKŻE:KRS zostanie wykluczona z ENCJ? Szef Rady uspokaja: To możliwe. Szykujemy odpowiedź. Uczestnictwo tam nie ma znaczenia

CZYTAJ RÓWNIEŻ:Europejska Sieć Rad Sądownictwa straszy KRS wykluczeniem. Sędzia Mazur: Nie wykluczam, że sami odejdziemy

Niegdyś nazywano ENCJ „biurem darmowych bankietów i podróży” dla sędziów z całej Europy, które nie przejmuje się szczególnie rzeczywistymi problemami sędziów w poszczególnych krajach. ENCJ od niemal 2 lat toczy nieprzerwaną wojnę z KRS. Już dwa lata temu naszą Radę zawieszono w prawach członka europejskiej Sieci.

W tych okolicznościach Zarząd proponuje Walnemu Zgromadzeniu jak najszybsze zwołanie posiedzenia, na tyle ile sytuacja związana z COVID-19 pozwala, i proponuje usunięcie KRS z członka sieci. Za pomocą tego środka ENCJ wysyła jasny sygnał do polskiego rządu i sędziów, że KRS nie jest uznawana za członka europejskiej rodziny prawnej, która wierzy w wolność, bezpieczeństwo, sprawiedliwość oraz wspólne wartości

– portal Wp.pl cytuje stanowisko Zarządu ENCJ.

Czas powiedzieć dosyć

Zawirowania wokół członkostwa KRS w ENCJ skomentował sędzia Jarosław Dudzicz, zastępca rzecznika prasowego Krajowej Rady Sądownictwa.

W mojej ocenie udział #KRS w #ENCJ stracił jakikolwiek sens. Chyba czas powiedzieć dosyć dalszemu piętnowaniu Rady przez tę organizację, która złamała nawet swój własny statut zawieszając #KRS w prawach członka

– napisał sędzia Dudzicz na TT.

ENCJ udowodniła, że polityczny interes polskich sojuszników jest ważniejszy niż jedność europejskiego środowiska sędziowskiego. Sama sobie wystawiła ocenę.

WB