„Przeszkadzacie, prawda w oczy kole. Ale tak naprawdę rachunek za nieprzeprowadzone wybory to powinien zapłacić Senat i samorządowcy (…) Tak się wasi samorządowcy zapisali, niszcząc polską demokrację” — mówił w Sejmie poseł PiS Marek Suski.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Opozycja oskarża Sasina. Wicepremier reaguje: To drwiny z konstytucyjnego porządku prawnego. PO chciała zmienić kandydata
CZYTAJ TAKŻE: Budka uciekł z sejmowej komisji! Dyskusja dot. wotum nieufności wobec Jacka Sasina. Kowalski: „Wracaj, czekamy, nie bój się!”
Sejm rozpatruje wniosek opozycji o odwołanie wicepremiera i ministra aktywów państwowych Jacka Sasina.
Mam zaszczyt przedstawić sprawozdanie z posiedzenia komisji…
— rozpoczął wystąpienie poseł PiS Marek Suski, ale w tym momencie rozpoczęła się pierwsza próba wyprowadzenia go z równowagi przez posłów opozycji.
Wstyd!
— krzyknął Robert Kropiwnicki z PO.
Niech pan się wstydzi rzeczywiście z tego, co pan robi
— odparł Suski.
Mam zaszczyt przedstawić sprawozdanie z posiedzenia komisji, chociaż słowo „zaszczyt” do tego, co na tej komisji się działo, to gruba przesada. To raczej sprawozdanie ze skandalicznego, politycznego i nieuzasadnionego wniosku, który został złożony przez pana Borysa Budki
— punktował były szef gabinetu politycznego premiera.
Przyszedł na posiedzenie pan Borys Budka, zaczął przedstawiać wniosek i powiedział, że ograniczy się do jednego aspektu, czyli wyborów, które nie zostały zorganizowane. (…) To był pierwszy skandal, że zgodnie z wymogami konstytucyjnymi pan premier Sasin przygotowywał wybory. Po kilku minutach pan poseł przerwał i zaczął strofować jednego z posłów. „Pan poseł bezczelnie rozmawia przez telefon”, zamiast słuchać wiekopomnego przemówienia męża stanu, który miał swoje życiowe przemówienie. Tak wygląda z waszej strony traktowanie ludzi, że kiedy przemawia pan poseł Budka, to nawet nie można bez zgody rozmawiać.
— mówił dalej poseł PiS.
Pan premier Jacek Sasin odpowiedział na wszystkie zarzuty, przedstawiając stan prawny. Zmiażdżony chyba argumentacją, pan Borys Budka czmychnął z komisji, zostawiając swoje wojsko bez dowódca na polu przegranej bitwy
— przypomniał.
Pierwszy zarzut, że wybory były przygotowywane. Drugi zarzut, że ich nie przeprowadzono (…). Hipokryzja granicząca, można powiedzieć, z mijaniem się z logiką
— punktował dalej Suski.
Przeszkadzacie, prawda w oczy kole. Ale tak naprawdę rachunek za nieprzeprowadzone wybory to powinien zapłacić Senat i samorządowcy (…) Tak się wasi samorządowcy zapisali, niszcząc polską demokrację
— spuentował szef sejmowej komisji ds. energii i skarbu państwa. Podczas całego przemówienia z ław poselskich dało się słyszeć krzyki i pohukiwania posłów opozycji.
kpc
W związku z problemami z dystrybucją drukowanej wersji tygodnika „Sieci” (zamykane punkty sprzedaży, ograniczona mobilność społeczna) zwracamy się do państwa z uprzejmą prośbą o wsparcie i zakup prenumeraty elektronicznej - teraz w wyjątkowo korzystnej cenie! Z góry dziękujemy.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/502361-burza-w-sejmie-suski-przemawia-pomimo-krzykow-opozycji