Kandydat KO na prezydenta Rafał Trzaskowski zaapelował do rządu o wstrzymanie trzech najbardziej kontrowersyjnych inwestycji i przeznaczenie tych środków na walkę ze skutkami epidemii. Chodzi o CPK, przekop Mierzei Wiślanej i PFN - mówił na środowej konferencji.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Kandydat KO zaznaczył też, że jest gotów na wybory prezydenckie w każdym terminie, tylko muszą być bezpieczne i demokratyczne.
Czysty populizm i krótkowzroczność
Podczas krótkiej środowej konferencji Rafał Trzaskowski zaapelował do rządu, by pieniądze które mają zostać wydane na trzy najbardziej kontrowersyjne inwestycje zostały przeznaczone na skutki walki z epidemią koronawirusa.
Jestem zaniepokojony tym, że liczba bezrobotnych zbliża się do miliona, a my w samorządach mamy o 40 procent mniejsze dochody
— mówił.
I znów straszenie…
Gdziekolwiek byłem, samorządowcy zadają mi to samo pytanie, czy nie będziemy musieli pewnych inwestycji odłożyć na przyszłość
— dodał Trzaskowski.
Rząd nie odnalazł się w tej rzeczywistości. Dlatego potrzebna jest polityka nowej solidarności, gdzie rząd podąża za ludźmi i odpowiada na najważniejsze pytania i dylematy, że prezydent pełni aktywną rolę, a nie jest tylko niemym świadkiem wydarzeń
— przekonywał.
Wszyscy wiemy, że w epidemii potrzebne są trzy kwestie: ochrona miejsc pracy, bezpieczeństwo i służba zdrowia. Musimy znaleźć dodatkowe pieniądze właśnie na realizację tych celów
— mówił kandydat KO.
Gra na interes Berlina i Moskwy?
Dlatego postuluję, aby trzy najbardziej kontrowersyjne inwestycje rządu zostały odłożone na dwa, trzy lata, do czasu kiedy uporamy się epidemią
— podkreślał.
Chodzi o CPK, którego budżet szacowany jest na 75 mld zł, który powinien być przekazany na „poduszkę antykryzysową”. Chodzi też o budżet Polskiej Fundacji Narodowej, ponad 100 mln zł, który powinien zostać przekazany na pomoc szpitalom. Z kolei 2 mld zł z przekopu Mierzei Wiślanej powinny zostać, według Trzaskowskiego, przekazane na premie dla lekarzy i pielęgniarek.
Dzisiaj potrzebna jest nowa solidarność, by rząd wsłuchał w to, co mówią obywatele
— powiedział kandydat KO.
Trzaskowski zrzuca winę na rząd
Na konferencji Trzaskowski został zapytany, czy popiera rozpatrywaną w Senacie poprawkę, by wybory odbyły po 6 sierpnia.
Za chaos wokół przygotowań do wyborów 10 maja w stu procentach odpowiada rząd. To, że dzisiaj nie znamy daty wyborów to wina rządu. Ja jestem gotowy na każdą datę wyborów, widzimy tę nieprawdopodobną energię w całej Polsce. Obywatele chcą wziąć udział w bezpiecznych i demokratycznych wyborach
— powiedział Trzaskowski.
Po to właśnie Senat będzie zgłaszał poprawki, dodał, aby zagwarantować, że wybory będą demokratyczne.
Bo to jest najważniejsze dla autorytetu naszego państwa
— zaznaczył.
Pytany przypomniał też, że jako prezydent Warszawy podjął w marcu decyzję, by ze względów bezpieczeństwa do mieszkańców Warszawy nie trafiały żadne urzędowe, papierowe pisma.
„Żeby nie było niczego”
Postulat Rafała Trzaskowskiego wywołał lawinę komentarzy polityków Zjednoczonej Prawicy oraz ekspertów, którzy nie pozostawili na nim suchej nitki.
aw/PAP
W związku z problemami z dystrybucją drukowanej wersji tygodnika „Sieci” (zamykane punkty sprzedaży, ograniczona mobilność społeczna) zwracamy się do państwa z uprzejmą prośbą o wsparcie i zakup prenumeraty elektronicznej - teraz w wyjątkowo korzystnej cenie! Z góry dziękujemy!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/502166-trzaskowski-domaga-sie-zawieszenia-kluczowych-inwestycji