Prof. Przemysław Czarnek w rozmowie z telewizją wPolsce.pl podkreśla, że wybory odbędą się pomimo obstrukcji opozycji i to w terminie najprawdopodobniej 28 czerwca tego roku. Odniósł się także do bredni wypowiadanych przez polityków opozycji totalnej oraz ich prawniczych ekspertów, którzy chcieliby wyborów już po 6 sierpnia.
CZYTAJ TAKŻE:Premier apeluje do marszałka Senatu: Polacy chcą, by przeprowadzić wybory prezydenckie. Opozycja chce chaosu
Wyrażam ubolewanie, że nasi koledzy prawnicy, eksperci Platformy Obywatelskiej kompromitują stan prawniczy. Prezentują piramidalne bzdury, które tylko źle o nich świadczą. Prawnik, który powtarza te brednie dla politycznych celów, nie jest żadnym prawnikiem
– podkreślał prof. Przemysław Czarnek, poseł PiS.
Można „przeprowadzić” wybory i w październiku i w lutym, ale trzeba pamiętacie jakie to będzie miało konsekwencje. 7 sierpnia nie będzie prezydenta? To tylko dywagacje, bo zapewniam wszystkich, że wybory się odbędą i to w terminie, który spowoduje, że prezydent zostanie wyłoniony w terminie. Nie po to napisaliśmy tę ustawę i uchwaliliśmy ją 12 maja, by nie zabezpieczyć się przed tym, że wybory nie mogłyby się nie odbyć
– zapewnił prof. Czarnek.
6 sierpnia kończy się kadencja prezydenta Andrzeja Dudy. Konstytucja w artykule 131 jasno określa i wymienia zamknięty katalog pięciu przypadków, w których następuje tzw. opróżnienie urzędu prezydenta. Są to takie przypadki, które wiążą się ze śmiercią prezydenta i z taką sytuacją mieliśmy niestety do czynienia w 2010 roku. Do tego dochodzi przypadek rezygnacji prezydenta z urzędu, złożenia urzędu prezydenta po wyroku Trybunału Stanu i stwierdzenie przez Zgromadzenie Narodowe trwałej niezdolności prezydenta do wykonywania czynności oraz w przypadku stwierdzenia nieważności wyborów, bądź innej przyczyny już po wyborze prezydenta
– wyliczał poseł PiS.
Kryzys i destabilizacja
Prof. Czarnek oskarżył też opozycję o próbę destabilizacji państwa, która jest dziś na rękę opozycji.
Konstytucja nie zna takie sytuacji, w której przed końcem kadencji urzędującego prezydenta, z jakichś powodów, nie przeprowadzono wyborów. Nie ma tu przepisu, który określa taką sytuacją. Nie ma też przepisów, które regulowałyby kwestię kto, w takim razie, ma pełnić obowiązki prezydenta do czasu wyboru nowego prezydenta. Gdyby było tak jak chce opozycja i jej eksperci, to 7 sierpnia Polska nie miałaby głowy państwa. Grozi nam kompletna destabilizacja polityczna i kryzys ustrojowy, którego Polska dotąd nie znała. Uspokajam, 7 sierpnia Polska będzie miała prezydenta i to wbrew woli opozycji, gdyż ta zachowuje się w myśl zasady „im gorzej w państwie, tym lepiej dla nich. Na szczęście państwo nie jest dla opozycji, ale dla społeczeństwa
– mówił prof. Czarnek w rozmowie z telewizją wPolsce.pl.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/502108-wybory-po-6-sierpnia-prof-czarnek-wybory-odbeda-sie