Platforma Obywatelska zawsze była łasa na unijne pochwały. Ośmioletnie rządy pokazały jak skrupulatnie wdrażała na polski grunt rozwiązania pisane w Brukseli, byle tylko zasłużyć na miano pupila UE. Rafał Trzaskowski to jeden z unijnych prymusów, więc nie powinien dziwić fakt jego zaangażowania w unijne dokumenty uderzające w Polskę. Jednak wymiana na niego Małgorzaty Kidawy-Błońskiej w wyścigu prezydenckim na ostatniej prostej jest ważnym sygnałem, wskazującym na potężną walkę rozgrywaną na wielu płaszczyznach.
Coraz większe działa wytaczane są przeciwko Polsce przez międzynarodowe grupy interesów, zirytowane wypuszczeniem z rąk plastycznego i podporządkowanego kraju w strategicznym miejscu Europy. Przez lata byliśmy zapleczem usługowo-handlowym wykorzystywanym przez silniejszych. Niektórym wydawało się, że ta opłacalna sytuacja trwać będzie wiecznie, bo przecież mentalność Polaków została skutecznie uformowana przez lata propagandy. Zwycięstwo Andrzeja Dudy przed pięciu laty wprowadziło rozmaite środowiska w osłupienie. Jeszcze bardziej zszokowała je późniejsza wygrana Prawa i Sprawiedliwości. Stąd ta absurdalna strategia zdesperowanej Platformy Obywatelskiej ogłoszona przez Grzegorza Schetynę pod hasłem „opozycji totalnej” walczącej z władzą za pomocą „ulicy i zagranicy”. Ciągły atak na Polskę, donosy, dopraszanie się ingerencji zewnętrznej, inspirowanie zagranicznych partnerów do podejmowania najsurowszych rozstrzygnięć z sankcjami włącznie – wynikały z desperackiej chęci odbicia władzy. Duet PO-PSL ma w tym własny interes, biznesowo-medialne środowiska również, a międzynarodowe grupy wpływu dobrze z tego korzystają, by ugrać to, co chcą. Wyrasta z tego patologiczny sojusz polityczno-medialny, wsparty biznesowo, który za pomocą wszelkich instytucji i narzędzi, rysuje obraz Polski pogrążonej w demokratycznym kryzysie, pozbawionej praworządności. Dobrze, że przypomniano w tym kontekście rolę odegraną przez Rafała Trzaskowskiego. Europosłowie PiS zwracają uwagę, pierwsza rezolucja Parlamentu Europejskiego przeciw Polsce była inspirowana i pisana przez opozycję. Wśród autorów aktywny był Rafał Trzaskowski.
CZYTAJ WIĘCEJ: Trzaskowski i rezolucja PE przeciwko Polsce. Poręba przypomina, że kandydat PO brał udział w jej pisaniu: „Cały czas warto pamiętać”
Europosłowie PiS nie zostawiają suchej nitki na raporcie LIBE Parlamentu Europejskiego, który ma być podstawą do ukarania Polski za jej wewnętrzne, suwerenne działania.
Przebrnąłem przez ten raport i państwu, którzy mają silne nerwy, polecam tę lekturę. Odkryłem następującą rzecz. Już wiem, dlaczego opozycja totalna nie ma programu. Ponieważ autor, pan López Aguilar, podprowadził opozycji program i się pod nim podpisał. To jest tekst, którego żaden niepolski polityk i ekspert nie mógł napisać. To jest rodzaj manifestu politycznego czy wręcz programu politycznego opozycyjnego
— skwitował Jacek Saryusz-Wolski na dzisiejszej konferencji prasowej, podkreślając że raport stanowi głęboką ingerencję w wewnętrzne sprawy Polski.
To jest sprawa ustrojowa. Instancje UE mają ambicje, by rządzić Polską pośrednio albo żeby wspierać opozycję
— podkreślił Saryusz-Wolski, wskazując że sprawa jest wyjątkowo poważna. To mechanizm pozwalający na wpływanie na decyzje demokratyczne obywateli, na wybory i wyłonienie określonej siły politycznej pod groźbą narażenia kraju na sankcje.
Rzecz jest dużo bardziej poważna, to próba falandyzacji prawa europejskiego poprzez metodę faktów politycznych i dokonanie skoku na suwerenne decyzje i wybory państwa członkowskiego
— powiedział europoseł PiS.
CZYTAJ WIĘCEJ: Europosłowie PiS punktują raport komisji LIBE. „Autor podprowadził program opozycji”. Ważne pytanie o Trzaskowskiego!
Atak na Polskę rozgrywany jest równolegle z atakiem na Węgry. Oba kraje rządzone przez konserwatystów postawiły na wzmocnienie własnej suwerenności i niezależności gospodarczej. Sprzeciwiły się narzucanym przez Unię Europejską szkodliwym rozwiązaniom, jak polityka migracyjna czy ingerencja w uzdrawianie i dekomunizowanie wymiaru sprawiedliwości. Jacek Saryusz-Wolski zwraca uwagę na jeszcze jeden fakt: „oba kraje prawdopodobnie będą kontestowały powiązanie nowego budżetu z koronawirusem”, w myśl którego „uboższy wschód UE będzie finansował mniej ubogie południe, odciążając bogaty Zachód”.
Mamy więc do czynienia z wojną na bardzo wielu poziomach i próbą utrzymania w grze bardzo wielu interesów. Rafał Trzaskowski to kandydat, który daje nadzieję na ich odbicie. Obecny prezydent Warszawy ekspozyturą wielu grup interesów, co widać ewidentnie nie tylko w jego wypowiedziach, ale przede wszystkim w działaniach.
Ostatnie dni, już po mojej deklaracji o starcie, obudziły dużą energię i wiarę, że te wybory da się wygrać
– mówi Trzaskowski.
Teraz ruszam do walki i wypruję sobie żyły, żeby wygrać. Jeżeli zostanę prezydentem, zawsze będę postępował zgodnie z moim sumieniem. Jestem gotów podejmować trudne decyzje, nawet za cenę popularności, nawet za cenę drugiej kadencji. Pozostanę wierny swoim przekonaniom
— zapowiada Trzaskowski.
Jakie są przekonania prezydenta Warszawy? Jedną z jego pierwszych decyzji było wprowadzenie deklaracji LGBT+. Takie były oczekiwania tęczowych organizacji pozarządowych i Unii Europejskiej, która za rządów PO-PSL sprawnie wdrażała do polskiego prawa swoje dyrektywy. Prezydentura Trzaskowskiego usypana jest błędami i nietrafionymi inwestycjami. Problemy finansowe miasta rosną, a urząd nie radzi sobie z rozpatrywaniem wniosków przedsiębiorców i wypłacaniem środków z tarczy antykryzysowej. Zarządzanie miastem zogniskowało się wokół ideologicznych projektów.
CZYTAJ TAKŻE: Czym jest stołeczna deklaracja LGBT+ i kto za nią stoi? Trzaskowski ogłasza tęczowe eldorado i kaganiec dla normalności
Trzaskowski powtarza bez przerwy, że będzie „bić się” o pałac prezydencki, że „wypruje sobie żyły, by wygrać”, że stoją za nim wpływowe środowiska, z którymi sympatyzuje od lat. Z pewnością bardzo na niego liczą. Nie jest zawodnikiem trudnym do poprowadzenia. Czy ma szansę na wygraną? Poprawienie sondaży po Małgorzacie Kidawie-Błońskiej nie należy do zadań wymagających. Nie świadczy jednak jeszcze o realnym zgromadzeniu elektoratu. Pewne jest jednak, że na tę kandydaturę rzucone zostaną wszelkie siły, bo to ostatni bój wszelkich frakcji. Platforma Obywatelska walczy o życie, zagranica robi wszystko, by wrócić do stanu sterowalności Polską, a medialno-biznesowe środowiska oczekują przywrócenia dotychczasowej strefy wpływów. Stąd te coraz bardziej brutalne i bezwzględne ingerencje zewnętrzne z wykorzystaniem rozmaitych organów nacisku.
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/501956-czyje-interesy-reprezentuje-rafal-trzaskowski