„Sądem nie pokieruje sędzia Włodzimierz Wróbel, który jako jedyny kandydat uzyskał większość głosów Zgromadzenia Sędziów SN, zdobył dwa razy większe poparcie niż Manowska. Cóż, za wyborem sędziego Wróbla przemawiała konstytucja, szacunek dla prawa i przyzwoitość” - napisał Jarosław Kurski na łamach „Gazety Wyborczej. „Niestety, te cechy wykluczają poparcie ze strony prezydenta Dudy, rzekomo strażnika konstytucji, który od pięciu lat jak uparty recydywista demoluje trójpodział władzy i rządy prawa” - dodał.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Wbrew obyczajom, ustawom, regulaminom, wbrew konstytucji – z pomocą usłużnych czynowników, Zaradkiewicza i Stępkowskiego, którzy dostojne Zgromadzenie Ogólne SSN zamienili w brutalny spektakl – oraz mimo braku końcowej uchwały zgromadzenia Andrzej Duda, mianując Małgorzatę Manowską, przekazał pełnię władzy sądowniczej właśnie w ręce Ziobry
— grzmiał Jarosław Kurski. Na jakiej podstawie? To świetne pytanie, ponieważ zgodnie z obyczajami, regulaminami, ustawami i konstytucją prezydent ma pełną swobodę jeśli chodzi o wybór I prezesa SN spośród kandydatów wyłonionych podczas Zgromadzenia Ogólnego SN. Ale, jak mówił swego czasu Piłat „Cóż to jest prawda?”.
Krokodyle łzy nad Wróblem
Kurski ubolewał, że Sądem Najwyższym nie pokieruje sędzia Włodzimierz Wróbel, podkreślając, iż uzyskał on większość głosów Zgromadzenia Sędziów SN, zdobywając dwa razy większe poparcie niż Manowska.
Cóż, za wyborem sędziego Wróbla przemawiała konstytucja, szacunek dla prawa i przyzwoitość
— perorował.
Niestety, te cechy wykluczają poparcie ze strony prezydenta Dudy, rzekomo strażnika konstytucji, który od pięciu lat jak uparty recydywista demoluje trójpodział władzy i rządy prawa
— dodał.
W skrócie: Ziobro wytypuje, Ziobro oskarży, Ziobro osądzi, Ziobro osadzi
— straszył.
Opozycja przewiduje wyborczą porażkę Trzaskowskiego
Kurski nie może pogodzić się z myślą, że utworzona przez PiS Izba Kontroli Nadzwyczajnej będzie decydowała o ważności wyborów.
A jeśli zrządzeniem losu wynik wyborów będzie nie po myśli Nowogrodzkiej, to znajdą zapewne powód, by wyboru demokratycznego prezydenta nie zatwierdzić. I prezydentem ogłosić Dudę. W skrócie: partia Dudzie zrobi kampanię; partia Dudę wybierze; partia Dudzie policzy głosy i partia ów wybór zatwierdzi
— snuł scenariusze.
Tylko mobilizacja społeczeństwa i całego obozu demokratycznego zatrzymać może ograbianie nas z praw obywatelskich
— mobilizował opozycję.
Nie będzie wielkim problemem odwrócenie wszystkich samozwańczych decyzji władzy – począwszy od ostatniej, tj. mianowania pierwszej prezes SN, po uznanie za nieważną KRS i wszystkich jej decyzji
— przekonywał.
Tym samym jasno dał do zrozumienia, że tylko wybór Andrzeja Dudy na prezydenta i kolejne zwycięstwa wyborcze PiS zagwarantują kontynuowanie reform i oczyszczenie władzy sądowniczej. Jest bowiem aż nadto oczywiste, że jeżeli władza, czy to prezydencka, czy na poziomie rządu przeszłaby w ręce opozycji, to cały dorobek zostałby niczym za dotknięciem czarodziejskiej różdżki anulowany i mielibyśmy powrót do sytuacji, którą tak barwnie, choć niecenzuralnie opisał niegdyś w chwili szczerości Bartłomiej Sienkiewicz.
aw/Gazeta Wyborcza
W związku z problemami z dystrybucją drukowanej wersji tygodnika „Sieci” (zamykane punkty sprzedaży, ograniczona mobilność społeczna) zwracamy się do państwa z uprzejmą prośbą o wsparcie i zakup prenumeraty elektronicznej - teraz w wyjątkowo korzystnej cenie! Z góry dziękujemy!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/501879-kurski-w-gw-duda-demoluje-wladze-jak-uparty-recydywista