Sędzia Laskowski i inni przedstawiciele „starych” sędziów Sądu Najwyższego twierdzą, że do wyboru I Prezesa SN potrzebna jest specjalna uchwała, a decyzja prezydenta powinna zostać podjęta po niej. Ciekawe, bo prof. Kamil Zaradkiewicz przypomniał słowa sędziego Michała Laskowskiego sprzed zaledwie 3 lat. Wtedy przekonywał on, że żadna uchwała nie jest potrzebna!
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Mularczyk: Grupa parlamentarzystów PiS złożyła wniosek do TK o zbadanie zgodności wyboru I prezes Sądu Najwyższego
W 2017 roku grupa posłów PiS chciała podważyć wybór prof. Małgorzaty Gersdorf, która I Prezesem SN została w 2014 roku. Parlamentarzyści skierowali nawet wniosek do Trybunału Konstytucyjnego w tej sprawie.
Uchwała niepotrzebna?
To wtedy media pytały sędziego Michała Laskowskiego o kwestię procedur dotyczących wyboru I Prezesa SN. Co ciekawe, w 2017 roku mówił on coś zupełnie innego niż ostatnio.
Z ustawy o Sądzie Najwyższym ani z regulaminu Sądu Najwyższego nie wynika obowiązek podejmowania uchwały w sprawie wyboru I prezesa SN. Wybór I prezesa od 15 lat odbywa się na tej samej podstawie prawnej. Dotychczas nikt nie zgłaszał niezgodności z Konstytucją regulaminu SN
– mówił w marcu 2017 roku sędzia Laskowski dla portalu prawo.pl.
To jednak nie koniec. Sędzia Laskowski przekonywał, że podobne wnioski, to „gra polityczna”.
To próba wywierania nacisku na I prezes SN i zdezawuowania pierwszej prezes. Tego typu gry nie powinny osłabiać państwa Gdyby Trybunał przyjął, że dotychczasowe wybory były sprzeczne z Konstytucją, to wraz z odwołaniem prof. Gersdorf trzeba by podważyć wybór także innych pierwszych prezesów i postanowienia przez nich wydawane. Zachwiałoby to cały system wymiaru sprawiedliwości
– podkreślał sędzia Laskowski.
Co takiego się wydarzyło, że dziś sędzia Laskowski i inni podważają oczywisty i legalny wybór prof. Małgorzaty Manowskiej na I Prezesa SN? Okoliczności polityczne, czy prawne?
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/501795-zaradkiewicz-wytknal-laskowskiemu-podwojne-standardy