Wypowiedź lidera PO Borysa Budki o tym, że jedynym kandydatem Zgromadzenia Ogólnego SN na stanowisko I prezesa jest sędzia Włodzimierz Wróbel jest niedopuszczalna i nieprawdziwa
— ocenił wiceszef Kancelarii Prezydenta Paweł Mucha. „Wybór I prezesa SN to prerogatywa prezydenta” - dodał.
CZYTAJ TAKŻE:
Podczas sobotnich obrad Zgromadzenia Ogólnego Sędziów SN sędziowie wyłonili pięciu kandydatów na stanowisko I prezesa sądu. W sobotnim głosowaniu Włodzimierz Wróbel uzyskał 50 głosów, Małgorzata Manowska - 25 głosów, Tomasz Demendecki - 14 głosów, Leszek Bosek - 4 głosy, Joanna Misztal-Konecka - 2 głosy.
Ostatecznego wyboru na sześcioletnią kadencję na tym stanowisku dokona prezydent.
Wiceszef Kancelarii Prezydenta Paweł Mucha był pytany w niedzielę w TVPInfo, kiedy prezydent zdecyduje, który z pięciu przedstawionych mu kandydatów zostanie I prezesem Sądu Najwyższego. Mucha podkreślił, że „Sąd Najwyższy odgrywa ogromną rolę, jeżeli chodzi o funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości”.
Miliony Polaków oczekują, że skończą się dyskusje na temat problemów sędziowskich, dyskusje sędziów o sędziach, a będziemy mogli powiedzieć, że SN działa bardzo sprawnie, wykonuje swoje funkcje
— powiedział Mucha.
Pytany, jak Kancelaria Prezydenta interpretuje słowa lidera PO Borysa Budki, który napisał na Twitterze:
Jedynym kandydatem Zgromadzenia Ogólnego Sędziów SN na stanowisko Pierwszego Prezesa jest sędzia Wróbel. Pozostałych, którzy nie uzyskali większości głosów, nie należy traktować jako kandydatów. Powołanie któregokolwiek z nich przez PAD będzie złamaniem Konstytucji.
Według Muchy jest to wypowiedź „niedopuszczalna i nieprawdziwa”.
Mamy pięciu kandydatów, którzy zostali wybrani przez Zgromadzenie Ogólne. Widzimy, jakiego kandydata ma PO, natomiast polska konstytucja nie stanowi o tym, że PO wybiera I prezesa Sądu Najwyższego, tylko stanowi o tym, że ten wybór przypisany jest jako prerogatywa prezydentowi RP
— powiedział wiceszef KPRP.
Jak dodał, jest dla niego „szokujące, że polityk wypowiada się w takich kategoriach, jakby był sędzią SN, to znaczy imiennie wskazuje kandydata, kiedy ta kompetencja jest przypisana prezydentowi”.
Mamy dzisiaj niestety do czynienia z polityzacją wymiaru sprawiedliwość; politycy i część sędziów, czy część elity sędziowskiej publicznie wypowiada swoje poglądy polityczne. Sędziowie powinni być apolityczni a politycy nie mogą się mieszać w procedurę wyboru I prezesa Sądu Najwyższego, bo to prerogatywa prezydenta, a nie posłów tej czy innej partii politycznej czy liderów partyjnych
— stwierdził Mucha.
Z końcem kwietnia zakończyła się kadencja poprzedniej I prezes SN Małgorzaty Gersdorf, dlatego konieczny jest wybór nowego I prezesa SN. Zgromadzenie Ogólne Sędziów SN wskazało kandydatów na Gersdorf po sześciu dniach obrad.
as/PAP
*
W związku z problemami z dystrybucją drukowanej wersji tygodnika „Sieci” (zamykane punkty sprzedaży, ograniczona mobilność społeczna) zwracamy się do państwa z uprzejmą prośbą o wsparcie i zakup prenumeraty elektronicznej - teraz w wyjątkowo korzystnej cenie! Z góry dziękujemy!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/501598-mucha-wypowiedz-budki-jest-niedopuszczalna-i-nieprawdziwa