Póki co nie grozi mu zwycięstwo w wyborach, nie wynika to z sondaży, ale gdyby Rafał Trzaskowski został prezydentem Polski, to można przyjmować zakłady, w którym roku 5-letniej kadencji prezydenckiej opuści Pałac przy Krakowskim Przedmieściu, by objąć ważną funkcję np. w ONZ, NATO czy w UE
— powiedział w rozmowie z portalem wPolityce.pl Piotr Guział, warszawski samorządowiec, były burmistrz Ursynowa.
wPolityce.pl: Rafał Trzaskowski w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” przedstawia się jako samorządowiec, który zna prawdziwe problemy ludzi. Pana zdaniem Rafał Trzaskowski dał się poznać jako dobry samorządowiec?
Piotr Guział: Rafał Trzaskowski trochę przesadza z określeniem „samorządowiec” w stosunku do swojej osoby. Jak ktoś obejmie jakąś funkcję w samorządzie, to nie staje się od razu z dnia na dzień samorządowcem. Rafał Trzaskowski jako samorządowiec funkcjonuje od 1,5 roku. Gdyby był chociaż po jednej kadencji, to mógłby nazywać się samorządowcem. Natomiast na tę chwilę z jego strony ma miejsce festiwal niespełnionych obietnic, co bardzo trafnie wytknął Rafałowi Trzaskowskiemu warszawski poseł Sebastian Kaleta. Z 50-kilku sztandarowych obietnic, które spowodowały, że warszawiacy wybrali Rafała Trzaskowskiego na prezydenta stolicy już w I turze, zaledwie kilka jest w trakcie realizacji.
Czyli pana zdaniem Rafał Trzaskowski nie sprawdza się w roli prezydenta Warszawy?
Ci, którzy znają kuluary warszawskiej polityki i przykładają ucho do ścian ratusza, wiedzą o tym, że Rafał Trzaskowski nie ma żadnego pomysłu na to, jak pozyskiwać nowe fundusze dla Warszawy, jak optymalizować budżet miasta stołecznego Warszawy, gdzie szukać oszczędności. Jest co i rusz zaskakiwany przez swoich współpracowników informacjami, że środków nie ma i nie należy się spodziewać, że będą. W związku z powyższym jego metodą zarządzania miastem jest administrowanie bieżącymi zasobami, a przy okazji okazywanie dużego znudzenia pełnioną funkcją. To znudzenie zaprowadziło go w końcu do tego, że zdecydował się złamać kolejną swoją obietnicę. Nie zamierza być prezydentem Warszawy przez 5 lat, chce opuścić statek, na którym jest kapitanem, już po półtora roku rządów. Rafał Trzaskowski oprócz tego, że jest bez wątpienia osobą wykształconą, zdolną, mającą niekwestionowane umiejętności czy wiedzę w tematyce europejskiej, jest też osobą, który ma jedną fundamentalną wadę.
Ostatnio Rafał Trzaskowski sam wymienił nawet dwie swoje wady – jest zbyt punktualny i zbyt dokładny.
Osobiście widzę inne wady Rafała Trzaskowskiego – wśród nich przede wszystkim niesłowność i niewiarygodność. Rafał Trzaskowski, kiedy prześledzi się jego polityczne życie, które zaczęło się tak naprawdę od objęcia mandatu w europarlamencie w 2009 roku, nigdy nie dokończył tego, co rozpoczął. W 2009 roku był europosłem, ale zrezygnował z tej funkcji, bowiem został zaproszony przez premiera Tuska do pełnienia funkcji ministra administracji i cyfryzacji. Tę funkcję z kolei pełnił bodajże 9 miesięcy – widać znudziła go, a może przerosła. Uznał, że woli być wiceministrem spraw zagranicznych. Wiceszefem MSZ był kilka miesięcy, by później w wyborach parlamentarnych zostać wybrany na posła, startując z Krakowa. Długo nim nie był, bowiem wystartował w wyborach na prezydenta Warszawy. Zadeklarował, że tym razem będzie sprawował funkcję całe 5 lat. Po półtora roku zabrakło mu zapału. Zatem może jest tak, że Rafał Trzaskowski zderza się ze swoimi brakami kompetencyjnymi i w związku z tym, jako osoba poważna, rezygnuje z poszczególnych funkcji, nie potrafiąc ich wypełnić. Druga możliwość jest taka, że Rafał Trzaskowski jest po prostu osobą niecierpliwą i nie potrafi pracować systematycznie dłuższy czas. Przez to jest osobą niewiarygodną, bo nigdy nie kończy tego, co rozpoczął.
Czy idąc dalej zaprezentowanym przez pana tropem myślenia, spodziewa się pan, że gdyby Rafał Trzaskowski został prezydentem Polski, to nie sprawowałby tego urzędu przez całą kadencję? Pana zdaniem zrezygnowałby w trakcie kadencji?
Póki co nie grozi mu zwycięstwo w wyborach, nie wynika to z sondaży, ale gdyby Rafał Trzaskowski został prezydentem Polski, to można przyjmować zakłady, w którym roku 5-letniej kadencji prezydenckiej opuści Pałac przy Krakowskim Przedmieściu, by objąć ważną funkcję np. w ONZ, NATO czy w UE.
Czyli pana zdaniem taki scenariusz – w przypadku zwycięstwa Rafała Trzaskowskiego - jest bardzo realny?
Do tej pory tak było zawsze. Rafał Trzaskowski nie dokończył żadnej kadencji na pełnionych funkcjach, na które był wybierany lub nominowany. Byłem pięć kadencji w samorządzie warszawskim. Zawsze kadencję kończyłem. Wiarygodni politycy kończą, to co rozpoczęli, aby zrealizować swój program i wykazać się w przyszłości jakimiś dokonaniami. Proszę zwrócić uwagę, że Rafał Trzaskowski nie jest w stanie przytoczyć żadnego swojego dokonania. Nie ma w Polsce żadnego sukcesu kojarzącego się z Rafałem Trzaskowskim. Nie dał się poznać jako człowiek, który załatwił jakąkolwiek sprawę. Jako sztab Patryka Jakiego byliśmy w Krakowie, podążając śladem obietnic Rafała Trzaskowskiego. Z ogromnym zdumieniem stwierdziliśmy, że nie dość, iż niezwykle rzadko bywał w swoim krakowskim biurze, to tak naprawdę nie ma ani śladu jego obietnic, ani faktycznych działań. To nie przeszkodziło warszawiakom mu zaufać, ponieważ te wybory, to bardziej był plebiscyt polityczny, mniej chodziło o rzeczywiste dokonania. Jednak dzisiaj po półtora roku chcielibyśmy się dowiedzieć od Rafała Trzaskowskiego – co Ci się udało w Warszawie, że jako wyborcy powinniśmy Ci zaufać? Nie dowiemy się tego. Dowiemy się tylko, że Rafał Trzaskowski będzie realizował rzeczy, które nie są w kompetencji prezydenta.
Ma pan coś konkretnego na myśli?
Choćby zapowiedź likwidacji programów informacyjnych TVP. Przecież prezydent Polski nie ma żadnego wpływu na TVP i żadnych kompetencji w tym zakresie. Jednak Rafał Trzaskowski przedstawia się jako polityk, który będzie tym razem już wiarygodnie i być może do końca realizował coś, co nie leży w zakresie jego kompetencji. Przecież to jest kompletnie niepoważne.
Rozmawiał Adam Stankiewicz
*
W związku z problemami z dystrybucją drukowanej wersji tygodnika „Sieci” (zamykane punkty sprzedaży, ograniczona mobilność społeczna) zwracamy się do państwa z uprzejmą prośbą o wsparcie i zakup prenumeraty elektronicznej - teraz w wyjątkowo korzystnej cenie! Z góry dziękujemy!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/501533-nasz-wywiad-guzial-trzaskowski-nie-dokonczylby-kadencji
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.