Uczestnicy tzw. strajku przedsiębiorców idą w kierunku Pałacu Prezydenckiego. Organizatorzy apelują o przemarsz chodnikami w odległości dwóch metrów od siebie. Wcześniej policja ostrzegała, że uczestnicy nielegalnego zgromadzenia nie zachowują bezpiecznej odległości.
Marsz w stronę Pałacu Prezydenckiego
Uczestnicy tzw. strajku przedsiębiorców wyruszyli z pl. Defilad. Ogosili, że idą w kierunku Pałacu Prezydenckiego. Zaapelowali o przemarsz chodnikami „gęsiego” w odległości 2 metrów. Przez sprzęt nagłaśniający informowali, że się rozchodzą. Policja eskortowała idących.
Wcześniej zebrali się na pl. Defilad.
Nielegalne zgromadzenie w Warszawie
Informujemy, że żadne zgromadzenie nie zostało zarejestrowane. Wszystkie zgromadzenia będą nielegalne. Obecny przekaz wskazuje, że główny cel protestujących to walka z Policją. Pomysłodawcy, mówiąc o proteście, używają określeń „hybrydowy” i „manewry”. Czuć charakter „pokojowy”
— czytamy na Twitterze stołecznej policji.
Pomimo tego, w Warszawie zebrała się mała grupka protestujących, którzy sami siebie nazwali „strajkiem przedsiębiorców”.
Paweł Tanajno, który jest nieformalnym liderem tej grupy, zapowiedział demonstrację w Warszawie.
Tym razem zrobimy im demonstrację hybrydową, pierwszą taką w historii Polski (…) Zrobimy manewry godne XXI wieku. Sprytnie uniemożliwimy użycie jakiekolwiek przemocy” (ze strony policji – PAP)
— napisał na profilu na Facebooku Tanajno.
Krzyż przed PKiN
Tanajno zaapelował do uczestników, aby na schodach prowadzących do Pałacu Kultury ułożyli krzyż ze zniczy i kwiatów. Wyjaśnił, że ma być to krzyż symbolizujący ciężary, jakie na nich nałożył rząd, ograniczając możliwości prowadzenia działalności gospodarczej.
To krzyż, który został zrzucony na barki przedsiębiorców przez działania polityków (…), to symbol ich win, które muszą dźwigać przedsiębiorcy
— powiedział Tanajno.
W ubiegłym tygodniu w Warszawie odbył się protest tzw. przedsiębiorców. Zatrzymanych zostało blisko czterysta osób, w tym pięć procesowo. Wobec zgromadzonych użyto gazu i siły fizycznej, co – jak wyjaśniła stołeczna policja - było skutkiem agresji ze strony protestujących i czynnej napaści na funkcjonariuszy.
Policja podkreślała, że zgromadzenie to, w obliczu panujących obostrzeń związanych z epidemią koronawirusa, było nielegalne, nie zostało zarejestrowane przez stołeczny ratusz.
Głos w sprawie interwencji funkcjonariuszy zabrał też szef MSWiA Mariusz Kamiński, stwierdzając, że pod ich adresem narasta kampania oszczerstw i pomówień. Kamiński w specjalnym liście zapewnił policjantki i policjantów, że jako szef MSWiA działania porządkowe z ubiegłego weekendu w Warszawie uważa za niezbędne i adekwatne do zaistniałej sytuacji. W jego ocenie padające w przestrzeni publicznej oskarżenia wobec policji są „bezpodstawne i motywowane politycznie”.
mly/PAP/Twitter
W związku z problemami z dystrybucją drukowanej wersji tygodnika „Sieci” (zamykane punkty sprzedaży, ograniczona mobilność społeczna) zwracamy się do państwa z uprzejmą prośbą o wsparcie i zakup prenumeraty elektronicznej - teraz w wyjątkowo korzystnej cenie! Z góry dziękujemy.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/501527-nielegalne-zgromadzenie-przedsiebiorcow-w-warszawie