„Jeszcze w piątek, przed ogłoszeniem mojego startu, niektórzy byli uśpieni, a dzisiaj chcą się bić” - mówi w weekendowym wydaniu „Gazety Wyborczej” kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta Rafał Trzaskowski.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Mamy szanse iść do wyborów prawdziwie demokratycznych, a co najważniejsze: mamy szanse wygrać. I naprawdę czuję energię
— podkreślił w rozmowie z „GW” Trzaskowski.
Mimo wpadek dobre samopoczucie Trzaskowskiego nie opuszcza
Jak powiedział gazecie:
Jeszcze w piątek, przed ogłoszeniem mojego startu, niektórzy byli uśpieni, a dzisiaj chcą się bić. Chyba nikt się nie spodziewał, że obudzi się tak mnóstwo ludzi.
Na stwierdzenie „GW”, że namieszał w obozie władzy, Trzaskowski wskazał: „PiS boi się mocnej kandydatury”. I dodał:
Jako prezydent miasta i samorządowiec mogę liczyć na poparcie samorządów, znam prawdziwe, podstawowe problemy ludzi.
Są one - jak przekonywał - identyczne w Warszawie, w każdym innymi dużym mieście, w miasteczku i na wsi - bezpieczeństwo, walka o zdrowie czy nowoczesną edukację.
Chodzi o równość szans. Cała Polska jest w podobnym położeniu
— powiedział „GW”. Zdaniem Trzaskowskiego nie ma powrotu do starego porządku świata.
Pandemia wymusza kompletnie inną politykę, system wartości
— ocenił.
Straszenie Kaczyńskim zmobilizuje opozycję?
Do tego Kaczyńskiemu się zdaje, że nie musi się liczyć z Unią Europejską, jego zdaniem obcym tworem, a nie wspólnotą, której jesteśmy częścią. I co mu z tego wychodzi? Piekielnie słabe państwo, które jeszcze pogrążał chocholim tańcem wokół niedemokratycznego głosowania pocztowego
— perorował Trzaskowski.
Gdzie rząd PiS pokazał skuteczność? Tylko i wyłącznie w programie 500 plus
— dodał.
Trzaskowskiemu marzy się „pospolite ruszenie”
Moją motywacją jest przede wszystkim mobilizacja całej opozycji, żeby absolutnie wszyscy obywatele ruszyli na wybory
— powiedział w odpowiedzi na stwierdzenie gazety, że „namieszał” też w opozycji.
Odnosząc się do rezygnacji PiS z majowego terminu wyborów, Trzaskowski wskazał na „twardą i pryncypialną postawę Jarosława Gowina„.
On jedyny w obozie władzy miał odwagę powiedzieć, że król jest nagi, postawić interes państwa nad partyjnym
— powiedział gazecie.
Trzaskowski zagrzewa do walki opozycyjny elektorat
Pytany dlaczego uznał, że gotów jest do startu w wyborach, kandydat KO na prezydenta wskazał:
Nawoływanie do bojkotu głosowania majowego uśpiło nasz elektorat, ludzie po prostu stwierdzili, że nie idą na wybory. A skoro ludzie nigdzie się nie wybierali, zaczęły się spadki sondażowe. Uznałem, że zachęcenie obywateli znowu do walki to moje strategiczne zadanie.
Nie zgodzę się na zaoranie samorządu ani niezależności Polaków
— dodał.
W kampanii chce się wesprzeć na samorządowcach
Na pytanie „GW”, czy wybory 28 czerwca będą demokratyczne Trzaskowski odpowiedział: „Mamy na to olbrzymią szansę”. Liczy on, że rządzący „poczekają na Senat, potem przedstawią Polkom i Polakom normalną ordynację wyborczą, a komitetom wyborczym dadzą czas na rejestrację, zbiórkę podpisów, krótką kampanię wyborczą. I że pod koniec czerwca czy na początku lipca odbędą się w Polsce demokratyczne wybory”.
Jak mówił gazecie Trzaskowski, w kampanii chce się wesprzeć na samorządowcach, które „znają najlepiej problemy lokalne”.
Jeżeli rząd PiS, który będzie musiał podejmować piekielnie trudne decyzje, by wyjść z kryzysu, przygotuje ustawy, które będą umacniały demokrację, ratowały gospodarkę, to (…) będę z nim współpracował
— powiedział „GW”, pytany o to, jakim będzie prezydentem.
aw/PAP
W związku z problemami z dystrybucją drukowanej wersji tygodnika „Sieci” (zamykane punkty sprzedaży, ograniczona mobilność społeczna) zwracamy się do państwa z uprzejmą prośbą o wsparcie i zakup prenumeraty elektronicznej - teraz w wyjątkowo korzystnej cenie! Z góry dziękujemy!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/501492-narcyzm-i-straszenie-kaczynskimtrzaskowski-promuje-sie-w-gw