„Na pewno była bardzo potrzebna dyskusja wokół tego filmu, poruszenie całego splotu problemów i to Trójmiasto, o którym mówiliście i poczucie bezkarności celebrytów i ich związki ze światem przestępczym. Oczywiście, zarzuty i konkretne nazwiska, tu trzeba być ostrożnym i trzeba ważyć słowem, bo to, że gdzieś się ludzie obok kręcili, to nie jest wyrokiem. To było potrzebne, bo nasza dyskusja o pedofilii była skrajnie asymetryczna i to było niezdrowe dla naszego życia publicznego” - powiedział redaktor naczelny tygodnika „Sieci” Jacek Karnowski.
Dyskusja wokół filmu Latkowskiego
Publicysta pytany był m.in. o rozmowę Sylwestra Latkowskiego z Edwardem Miszczkiem. Reżyser filmu „Nic się nie stało”, mówił, że właściciel TVN nie reagował w żaden sposób na doniesienia dotyczącego jego celebrytów.
Rozumiem, że pan z TVN kierował się zasadą, że jest to życie prywatne, ale już przy sprawie Kamila Durczoka, były takie sygnały ostrzegawcze, które powinny skłaniać do tego, żeby traktować je poważnie. To jest pewna odpowiedzialność, to są ludzie znani, którzy wyznaczają pewne wzory. Tu powinna być jakaś reakcja, czy jej nie było? Tak twierdzi Sylwester Latkowski. Na pewno ten świat celebrytów czuł się bardzo pewnie. Jego splot ze środowiskiem PO, te tańce wokół Donalda Tuska, wcześniej wokół Aleksandra Kwaśniewskiego, ostentacyjne gesty przyjaźni: „my wam dajemy wsparcie i osłonę naszą popularnością, mówimy ludziom, że jesteście fajni, a wy dajecie nam bezkarność” - to był taki niepisany deal, ale to porozumienie było oczywiste i ono wybijano właśnie w takich miejscach. Bo kontekst kulturowy, etyczny tego klubu, był oczywisty. Ktoś kto tam wchodził i wiedział czego się w życiu trzymać, z takiego miejsca pewnie uciekał. Nie wszyscy musieli wiedzieć, co się dzieje w tym klubie
—podkreślił.
Polska Sycylia
Odnosząc się do materiału „Wiadomości” o polskiej Sycylii, jak się określa Trójmiasto, Karnowski przypomniał, że wiele o tym pisali dziennikarze tygodnika „Sieci”.
Dziennikarze tygodnika „Sieci” Marek Pyza i Marcin Wikło kilkukrotnie poruszali ten temat. (…) To co się działo w Trójmieście, ten wzorzec wraz z PO rozlało się na cały kraj, te metody działania, bardzo bliskie splecenie wielkiego biznesu z polityką
—powiedział.
Kampania prezydencka
W rozmowie pojawił się również wątek kampanii prezydenckiej. Zdaniem Jacka Karnowskiego, Trzaskowski tylko udaje, że się interesuje problemami zwykłych ludzi.
Ta podmiana kandydata zrewitalizowała obóz III RP. Widać jednoczenie sił wokół Rafała Trzaskowskiego, ale Szymon Hołownia też się nie poddaje, jego szanse na II turę, one jakieś są, choć mniejsze
—stwierdził.
Trzaskowski zdobył prezydenturę w Warszawie, wiele obiecywał, niewiele zrobił, to duża bierność, a teraz ruszył w kraj i mówi o tym, co zrobi. Myślę, że gdyby wygrał wybory, to by się tym nie zajmował, a zajmował by się jeżdżeniem po klubach Bilderberg i innych tego typu miejscach i toczeniu pseudonaukowych dysput
—dodał.
Te wybory rozstrzygną o wielkiej stawce, albo czeka nas 3,5 roku spokoju dla obozu dobrej zmiany, możliwość naprawy Polski, dokończenia ważnych projektów, a z drugiej strony ciągły konflikt i duże osłabienie państwa polskiego. Dlatego tak wiele się inwestuje w to, aby doprowadzić do przesilenia. Myślę, że będzie mu trudno wygrać, bo to kandydat pretensjonalny, który udaje zainteresowanie zwykłym człowiekiem. Będzie ciężko, bo rzucono wielkie siły, te ataki na ministra Szumowskiego, to nie jest przypadek, ta awantura wokół Trójki, wykreowana moim zdaniem bardzo świadomie, ona ma także podgrzać atmosferę w trakcie kampanii
—powiedział.
kk/TVP Info
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/501468-jacek-karnowski-o-filmie-latkowskiego-to-bylo-potrzebne