Najpierw trzeba załatwić sprawy, które leżą w kompetencji, a dopiero później zająć się polityką. A widzimy, że w Warszawie nierozwiązanych problemów jest bardzo dużo. Rafał Trzaskowski składa nowe obietnice, a zapomina o tym, że złożył ich w Warszawie bardzo dużo i powinien się raczej skupić, by pokazać Polakom, że jest w stanie dotrzymywać danego słowa, a z tym w Warszawie niestety nie mamy do czynienia
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
wPolityce.pl: Posłowie Prawa i Sprawiedliwości poszli do warszawskiego ratusza w godzinach urzędowania, ale prezydenta Trzaskowskiego nie zastali. Czy kampania wyborcza zwalnia z obowiązków służbowych? Prezydent Andrzej Duda jakoś godzi te dwie sprawy.
Sebastian Kaleta: Przede wszystkim trzeba zwrócić uwagę, jakie są to obowiązki. Oczywiście prezydent w Polsce musi być i ma pewne kompetencje ustrojowe, jednak obecność pana Rafała Trzaskowskiego w Warszawie w sytuacji, kiedy przedsiębiorcy czekają na wypłatę pożyczek jest nieodzowna. Najpierw trzeba załatwić sprawy, które leżą w kompetencji, a dopiero później zająć się polityką. A widzimy, że w Warszawie nierozwiązanych problemów jest bardzo dużo. Rafał Trzaskowski składa nowe obietnice, a zapomina o tym, że złożył ich w Warszawie bardzo dużo i powinien się raczej skupić, by pokazać Polakom, że jest w stanie dotrzymywać danego słowa, a z tym w Warszawie niestety nie mamy do czynienia.
Jakie problemy w Warszawie nie zostały jeszcze rozwiązane?
Na przykład choćby dzisiaj Rafał Trzaskowski mówił o inwestycjach drogowych, składał obietnice postępu w tej sprawie, a wystarczy przypomnieć, że dwa lata temu obiecał warszawiakom naprawdę złote góry jeśli chodzi o inwestycje drogowe i z danego słowa się nie wywiązał.
Obiecywał też kolejne linie metra.
Budowa metra to jest długi proces inwestycyjny trwający wiele lat, więc po półtora roku nie chcę zarzucać, że postępów znaczących nie ma. Ale są sprawy, z których się Rafał Trzaskowski wprost wycofał. Do końca kadencji prezydenta Trzaskowskiego w Warszawie nie będzie obwodnicy śródmiejskiej – to już wiemy. Zrezygnował z budowy bezkolizyjnego skrzyżowania w Dolinie Służewieckiej. Nadal nie ma planów budowy ulicy Nowotrockiej na Targówku. Co jest istotne, od 2006 roku ta ulica i inwestycje z nią związane znajdowały się w każdym programie wyborczym Platformy Obywatelskiej, tymczasem do tej pory żadnych projektów nie ma. Nie ma zabezpieczonych środków na kolejne lata. Jeszcze jeden przykład - kładka pieszo-rowerowa nad Wisłą – Rafał Trzaskowski obiecywał warszawiakom taką nową formę infrastruktury i tutaj również od dwóch lat żadne postępy w zakresie możliwości sfinansowania tego przedsięwzięcia nie nastąpiły. Obietnica jest zarzucona. Kolejna sprawa – utwardzenie dróg lokalnych. W Warszawie jest bardzo dużo nieutwardzonych dróg, w szczególności na nowych osiedlach. Rafał Trzaskowski obiecał utwardzać sto ulic rocznie. Sprawdziłem to – zamiast 100 jest 30, zamiast 35 mln rocznie jest 9, więc tutaj są twarde dane. Cokolwiek Rafał Trzaskowski obieca, to jest niezrealizowane.
Właśnie dlatego wydaje mi się, że powinien być w warszawskim urzędzie, doglądać tego, czy te obietnice są spełniane, a nie składać kolejne.
Co ciekawe panu Rafałowi Trzaskowskiemu nie przeszkadza to opowiadać o „silnym samorządzie”. Należy przypomnieć, że bez pomocy władz centralnych nie był w stanie rozwiązać w zasadzie żadnego problemu w stolicy. Jaka jest zatem ta wizja decentralizacji w wykonaniu Rafała Trzaskowskiego?
To jest wizja, w której państwo nie jest sprawne i tworzy się udzielne księstwa samorządowe. Co jest istotne, dzięki dobrym rządom gospodarczym Warszawa z roku na rok jest coraz bogatszym miastem. Cały czas jest najbogatszym miastem w Polsce, ale przez cztery ostatnie lata budżet Warszawy wzrósł o 2 mld złotych rocznie. Jest to rekordowy skok. I jak widać brakuje pieniędzy na podstawowe inwestycje, czy te obiecane w programie wyborczym.
Tutaj jest chęć zagarnięcia uprawnień, przywilejów, ale nie jest to żadna wola poprawy sytuacji mieszkańców, bo gdyby tak było, to wydaje mi się, że Rafał Trzaskowski dzień i noc by spędzał, by przed wyborami prezydenckimi pokazać warszawiakom i Polakom, że spełnił kluczowe obietnice złożone w 2018 roku, albo że są one w trakcie realizacji.
Tymczasem po stronie opozycji mamy „wszystkie ręce na pokład”. Rafał Trzaskowski powiedział, że posłowie PSL są gotowi zbierać podpisy pod jego kandydaturą. Czy ta mobilizacja jest w stanie – w Pana ocenie – w jakikolwiek sposób zagrozić ubiegającemu się o reelekcję prezydentowi Andrzejowi Dudzie?
Co jest istotne, pomimo tych licznych błędów Rafała Trzaskowskiego w Warszawie, awarii, kart LGBT i tych niespełnionych obietnic powinniśmy wszyscy w obozie Zjednoczonej Prawicy wspierający Andrzeja Dudę zachować pokorę, powinniśmy każdego dnia ciężko pracować na jego rzecz i oczywiście, że nie można dać się uśpić. Trzeba ciężko pracować i pokazywać Polakom alternatywę, z energią, poświęceniem pokazywać, że nasze rządy realnie zmieniają życie Polaków na lepsze, a nie są tylko czczymi obietnicami, jakie są w Platformie Obywatelskiej u Rafała Trzaskowskiego. I nie jest to też tylko sprzeciw wobec drugiej strony, jak czynią pozostali kandydaci opozycyjni, że tylko liczy się bycie antypisem, a nie realne propozycje dla Polaków. Jeśli ciężko będziemy pracować, przekonamy Polaków do tej wizji z panem prezydentem Andrzejem Dudą jako Prezydentem RP w kolejnej kadencji.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała Anna Wiejak
W związku z problemami z dystrybucją drukowanej wersji tygodnika „Sieci” (zamykane punkty sprzedaży, ograniczona mobilność społeczna) zwracamy się do państwa z uprzejmą prośbą o wsparcie i zakup prenumeraty elektronicznej - teraz w wyjątkowo korzystnej cenie! Z góry dziękujemy!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/501419-kaletawizja-trzaskowskiego-to-udzielne-ksiestwa-samorzadowe