Krzywa pandemii rośnie, świat pogrąża się w kryzysie gospodarczym, rząd kupuje bezużyteczne środki ochronne, policja rozpędza demonstrantów, a prezydent milczy – zarzucili Andrzejowi Dudzie posłowie KO Kamila Gasiuk-Pihowicz i Michał Gramatyka.
Niemal codziennie dowiadujemy się o nowych aferach, w których główną role odgrywają ludzie w różny sposób powiązani z PiS. W trakcie pandemii miliony złotych z naszych podatków są wydawane na bezużyteczny sprzęt, bezużyteczne maseczki, a co w tych sprawach ma do powiedzenia prezydent Andrzej Duda? Nic
— powiedziała Gasiuk-Pihowicz.
Jedyną odpowiedzią Andrzeja Dudy na problemy jest po prostu milczenie
— dodała.
Według niej Duda „chyba najlepiej czuje się jako polityczna dekoracja; chce ładnie wyglądać, ładnie pachnieć, ładnie jeździć na nartach”.
Ale prezydentura to przede wszystkim odpowiedzialność, a nie polityczna dekoracja
— dodała.
Dzisiaj w Pałacu Prezydenckim urzęduje człowiek, który dopóki nie odbierze telefonu z Nowogrodzkiej, nie ma nic do powiedzenia. Prezydent Andrzej Duda wobec (prezesa PiS) Jarosława Kaczyńskiego zachowuje się jak szeregowiec wobec kaprala – pręży się, staje na baczność, a Polska potrzebuje prezydenta, który tego małego kaprala z Żoliborza postawi do pionu
— mówiła posłanka.
Podkreśliła, że „to prezydent powinien kontrolować działania rządu, a dzisiaj to ludzie obecnej władzy kontrolują działania prezydenta”.
Prezydentem powinna być osoba, która w sposób jasny i precyzyjny formułuje swoje zdanie, a nie człowiek, który powtarza partyjny przekaz dnia
— powiedziała.
Na naszych oczach dzieją się rzeczy epokowe, historyczne, powiększa się stale krzywa pandemii, Polska, Europa, świat pogrążają się w kryzysie gospodarczym, jakiego nie widzieliśmy od lat, policja brutalnie rozpędza demonstracje przedsiębiorców, a Andrzej Duda milczy
— wyliczał Gramatyka.
Według posła „potrzebujemy silnego prezydenta, nie prezydenta, który bryluje na Tik Toku albo w hiphopowych zmaganiach walczy z ostrym cieniem mgły; prezydenta, który nie będzie się obawiał niezależności prokuratury”. „Milczenie Andrzeja Dudy mówi o wiele więcej o jego prezydenturze niż niejedno jego wystąpienie” – dodał Gramatyka.
„Upokorzenie prezydenta”
Powrót Jacka Kurskiego do zarządzania telewizją publiczną to upokorzenie prezydenta przez obóz rządzący - mówił w piątek kandydat Konfederacji na prezydenta Krzysztof Bosak. Zaapelował także do Rady Mediów Narodowych, aby nie wybierała Kurskiego na stanowisko prezesa TVP.
Na początku marca prezydent Andrzej Duda podpisał nowelizację ustawy abonamentowej dotyczącą przekazania 2 mld złotych TVP i Polskiemu Radiu. Wcześniej Jacek Kurski ogłosił, że rezygnuje z funkcji prezesa Telewizji Polskiej. Podkreślił w liście do prezydenta, że jego osoba „nie jest i nie będzie” przeszkodą w zapewnieniu TVP stabilnych podstaw finansowania, uzależnionych od decyzji głowy państwa. Na jego miejsce Rada Nadzorcza TVP S.A. delegowała Macieja Łopińskiego, jako pełniącego obowiązki prezesa Zarządu.
Przewodniczący Rady Mediów Narodowych Krzysztof Czabański poinformował w czwartek, że ogłosił głosowanie nad powołaniem Jacka Kurskiego do zarządu Telewizji Polskiej, a wniosek o poszerzenie zarządu i powołanie w jego skład Kurskiego wystosował p.o. prezes TVP Maciej Łopiński. Głosowanie będzie miało charakter korespondencyjny, na które - zgodnie z regulaminem - członkowie RMN mają dwa dni.
Zdaniem Bosaka „mamy do czynienia z aktem polityczno-medialnego kabaretu”.
Trzy miesiące temu był pierwszy akt - deal na szczycie władzy. W zamian za podpisanie ustawy abonamentowej miał zostać usunięty Jacek Kurski, a prezydent miał w ten sposób zagwarantować częściowo zmianę sposobu zarządzania telewizją publiczną. Dziś trwa drugi akt - powrót Kurskiego do TVP
— powiedział Bosak na konferencji prasowej.
Podkreślił, że „trzeba było zaledwie trzech miesięcy, żeby obóz rządzący pokazał, w jakim poważaniu ma prezydenta”. Według Bosaka „prezydent Duda jest pozbawioną wpływu osobą we własnym państwie, które reprezentuje”.
Dodał, że powrót Kurskiego do zarządzania telewizją publiczną to „upokorzenie prezydenta”.
Prezydent Duda ma słabą pozycję, co również może rzutować na jego ocenę jako kandydata na prezydenta na kolejną kadencję
— ocenił.
Bosak zaapelował do Rady Mediów Narodowych - także do jej członków wskazanych przez PiS (Joanny Lichockiej, Krzysztofa Czabańskiego, Elżbiety Kruk - PAP), „żeby ratowali resztki swojego honoru i nie przywracali Jacka Kurskiego do zarządzania telewizją publiczną”. Zdaniem Bosaka „potrzebujemy dziennikarzy, a nie polityków”.
Wydatki na telewizję publiczną rosną, zatrudnienie rośnie, wynagrodzenia i liczebność zarządu rosną. To są pieniądze wydawane na propagandę partyjną
— powiedział Bosak.
Dodał, że „nigdy jeszcze w historii telewizji publicznej nie było takiej sytuacji, może poza okresem PRL, żeby część kandydatów opozycyjnych przez całą kampanię wyborczą nie była zapraszana na wywiad”.
To jest niebywałe
— powiedział kandydat Konfederacji na prezydenta.
Hołownia u Olejnik
Prezydenta Dudę zaatakował też Szymon Hołownia w programie „Kropka nad i” na antenie TVN24.
Były dziennikarz odniósł się do sprawy powrotu Jacka Kurskiego do TVP.
Polska w kryzysie nie ma prezydenta, ma marionetkę, człowieka od stawiania pieczątek na partyjnych dokumentach, który nawet nie jest w stanie zamarkować tego, że się interesuje tym, co się w Polsce dzieje
— powiedział.
Został wykukany w sposób absolutnie klasyczny przez Jarosława Kaczyńskiego i będzie musiał tę zniewagę przełknąć. Nie wiem jak to jest możliwe, że myśmy sobie w Polsce pozwolili na tak bezwolnego, bezkształtnego prezydenta. Nie wiem jak się teraz czuje patrząc na ten uśmiech Jacka Kurskiego
— dodał.
mly/PAP/TVN24
W związku z problemami z dystrybucją drukowanej wersji tygodnika „Sieci” (zamykane punkty sprzedaży, ograniczona mobilność społeczna) zwracamy się do państwa z uprzejmą prośbą o wsparcie i zakup prenumeraty elektronicznej - teraz w wyjątkowo korzystnej cenie! Z góry dziękujemy.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/501408-pihowicz-bosak-holownia-we-wspolnym-ataku-na-prezydenta