Rafał Trzaskowski w Zgierzu, w Solcu Kujawskim, Szymon Hołownia w Kielcach i Starachowicach, Władysław Kosiniak-Kamysz w gminie Długosiodło. Choć kampania wyborcza oficjalnie nie wystartowała, trwa objazd po Polsce. I coraz ostrzejsza walka o głosy.
Kandydat PO atakuje dziennikarzy i urzędującego prezydenta, Szymon Hołownia obraża Małgorzatę Kidawę-Błońską i urzędującego prezydenta. Rzecznik urzędującego prezydenta apeluje o kulturę w kampanii wyborczej. I przypomina, że oficjalnie kampania jeszcze nie wystartowała. Choć coraz głośniej słychać, że ma to nastąpić lada chwila.
Dopiero wówczas Rafał Trzaskowski, nowy kandydat PO będzie mógł zacząć zbierać podpisy pod swoim nazwiskiem. Na pomoc już rzuciło się PSL. To gra o czas. A tego, przed 28 czerwca, kiedy mają odbywać się wybory, zostało już niewiele. Stąd rosnące zniecierpliwienie, ale i brutalizacja języka politycznego.
Groźby pod adresem dziennikarzy, brak kultury, obrażanie kontrkandydatów. Kandydaci walczą o uwagę. Chcą skraść show, wyróżnić się. Przodujący w opozycyjnych notowaniach Hołownia poważnie traci na rzecz Trzaskowskiego. Obaj przyćmili Kosiniak-Kamysza. Każdy z nich próbuje przebić się przez medialny szum. Udaje się. Choć pozycja Andrzeja Dudy pozostaje niezagrożona, jego spokojna kampania wyborcza wyhamowała.
Rzecznik prezydenta Błażej Spychalski tłumaczy, że oficjalnie kampanii wyborczej nie ma. Prezydent nie chce też brać udziału w słownych przepychankach i apeluje o kulturę. Kulturę teraz, ale i w kampanii, której oficjalnie jeszcze nie ma.
Powracają jednak komentarze z początku poprzedniej kampanii prezydenckiej, tej naznaczonej koronawirusem. Gra jest o najwyższą stawkę. O utrzymanie, albo przejęcie władzy w Pałacu Prezydenckim. O utrzymanie niepodzielnej większości obozu Zjednoczonej Prawicy, albo o zachwianie współpracy na linii rząd-prezydent. I choć nawet najbardziej dziś brutalny Rafał Trzaskowski przekonuje, że z rządem w ważnych dla Polski sprawach współpracować będzie, doświadczenie z jego prezydentury w Warszawie uczy nie dawać wiary w jego zapewnienia. Albo przynajmniej przymykać oczy na takie deklaracje.
Pewne pozostaje to, że żaden z kandydatów nie spuści z tonu w nadchodzącej kampanii. Apele o kulturę wypowiedzi mogą, niestety, pozostać bez echa.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/501399-kampania-zaostrzyla-sie-zanim-sie-zaczela