PO chce więcej czasu na zbieranie podpisów. Szef KPRM: Tymczasem Grodzki zamiast procedować ustawę, akceptuje kilkudniową przerwę

„Chcielibyśmy, żeby był to termin 28 czerwca, to ostatni termin, kiedy mogą odbyć się wybory, tak aby cały proces związany z wyborami prezydenta RP zakończył się w terminie konstytucyjnym, ale decyzję w tej sprawie podejmuje marszałek Sejmu” - powiedział szef KPRM Michał Dworczyk w TVN24.

CZYTAJ WIĘCEJ: Senackie komisje pracują nad ustawą o wyborach. Czarnek: Nie widzę powodu, żeby nie pochylić się nad poprawkami zgłoszonymi przez opozycję

Opozycja zaakceptuje termin wyborów?

Pytany o termin wyborów, podkreślił, że również przedstawiciele opozycji, wypowiadali się z akceptacją o 28 czerwca, jako dniu, kiedy miałyby zostać przeprowadzone wybory.

Ten termin wymieniany był przez przedstawicieli opozycji

—dodał.

Kiedy zostanie opublikowana uchwała PKW?

Prowadzimy analizy z tym związane i niedługo ta uchwała zostanie opublikowana

—tłumaczył.

To nie jest żadna forma nacisku na Senat

—dodał.

Czy Trzaskowski zbierze podpisy?

Na uwagę, że kalendarz wyborczy może dać nowym kandydatom - czyli Rafałowi Trzaskowskiemu, zaledwie 5 dni na zebraniu 100 tys. podpisów, odpowiedział:

Im szybciej ustawa zostanie przyjęta, tym szybciej można będzie ogłosić kalendarz wyborczy i tym więcej czasu będzie na zbieranie podpisów

—podkreślił Dworczyk.

Zaskakujące są słowa marszałka, który zamiast procedować, odracza posiedzenie, czy akceptuje przerwę w pracach komisji na kilka dni

—zauważył szef Kancelarii Premiera.

Nie przypominam sobie, aby PiS oszukało kiedykolwiek marszałka Grodzkiego, raczej można mieć wątpliwości co do jego intencji. Pan marszałek próbuje swoje kompetencje wykorzystywać do obstrukcji, przeciągania procesu wyborczego

—dodał minister.

kk/TVN24