Z naturalnych względów będę wspierał kandydaturę Rafała Trzaskowskiego na prezydenta - mówi PAP prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak. Podkreśla też, że samorządowcy podejmą się organizacji wyborów tylko wtedy, gdy przyjęte rozwiązania ustawowe będą konstytucyjne i możliwe do zrealizowania.

PAP: Czy jest propozycja, by prezydenci miast i inni samorządowcy byli szefami regionalnych sztabów Rafała Trzaskowskiego jako kandydata na prezydenta?

Jacek Jaśkowiak: To jest pytanie do każdego z prezydentów. Nie słyszałem o tej propozycji, dlatego trudno jest mi wprost się do niej odnieść. Z naturalnych względów będę oczywiście wspierał kandydaturę Rafała Trzaskowskiego w tej kampanii. W jakiej formule? To pozostaje sprawą otwartą.

Jak takie wsparcie pan sobie wyobraża? Będzie pan występował na spotkaniach wyborczych?

Na pewno będzie jakiś sztab ogólnokrajowy, z którym w różny sposób będzie można współpracować. Prezydent Trzaskowski zapowiada, że w kampanii będzie wspierał samorządy, a poparcie dla niego deklarują działacze samorządowi różnych szczebli, nie tylko prezydenci dużych miast. Może nawet dotyczy to bardziej mniejszych jednostek samorządowych, które zostały bardzo poszkodowane przez finansowe skutki „piątki Kaczyńskiego”.

Może powołacie jakiś samorządowy komitet wsparcia kandydatury Trzaskowskiego?

Wszystko jest możliwe. We wtorek spotkaliśmy się z panią wicepremier Jadwigą Emilewicz. Rząd zrozumiał, że bez samorządowców wyborów prezydenckich nie da się zorganizować i zaprosił nas do stołu. Stąd można powiedzieć, że było to bardzo dobre spotkanie. A ze strony samorządów była ważna reprezentacja, bo w spotkaniu uczestniczyły dwie duże organizacje - Unia Metropolii i Związek Miast Polskich.

Jest jakieś konkretna konkluzja z tego spotkania?

Przede wszystkim taka, że wybory prezydenckie muszą być zgodne z konstytucją, by ich wynik, a więc i mandat prezydenta, nie był kwestionowany. Jako prezydenci czy burmistrzowie przysięgaliśmy, że będziemy przestrzegać prawa. W rozmowie z wicepremier Emilewicz i ministrem Łukaszem Schreiberem postawiliśmy sprawę jasno. Jeśli proponowane rozwiązania będą niekonstytucyjne czy niemożliwe do zrealizowania, to my się organizacji wyborów w taki sposób nie podejmiemy.

kk/PAP