Konstytucja RP jest aktem prawnym o charakterze ogólnym, który nie reguluje wszystkich kwestii odnoszących się funkcjonowania konstytucyjnych organów państwa, jakimi są sądy, odsyłając do ustawy. I z tej możliwości skorzystał ustawodawca, mając na względzie konstytucyjny obowiązek zapewnienia ciągłości działania Sądu Najwyższego, co wymaga m.in. uregulowania tego, kto kieruje tym Sądem po upływie kadencji Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego, gdy przed jej upływem nie został powołany jego następca
– mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Czesław Kłak, sędzia Trybunału Stanu.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:NASZ WYWIAD. Prof. Stępkowski: „Wyrażanie wątpliwości pod adresem sędziów SN uważam za prowokacyjną publicystykę polityczną”
wPolityce.pl: Na czym w rzeczywistości polega konflikt wśród członków Zgromadzenia Ogólnego Sędziów Sądu Najwyższego? „Starzy” sędziowie przekonują, że to kwestia procedowania nad regulaminem „nowi” podnoszą, że ich starsi koledzy chcą ich de facto wykluczyć z procedury głosowania nad ostateczną listą kandydatów na nowego I Prezesa SN.
Prof. Czesław Kłak: Zgodnie z art. 183 ust. 3 Konstytucji RP, Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego powołuje Prezydent Rzeczypospolitej na sześcioletnią kadencję spośród kandydatów przedstawionych przez Zgromadzenie Ogólne Sędziów Sądu Najwyższego. Do kompetencji Zgromadzenia Ogólnego Sędziów Sądu Najwyższego należy zatem przedstawienie kandydatów na stanowisko Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego, przy czym zgodnie z ustawą z dnia 8 grudnia 2017 r. o Sądzie Najwyższym, w tym celu zwołuje się posiedzenie „dokonujące wyboru kandydatów” (art. 13 § 3 wskazanej ustawy). Ustawa o Sądzie Najwyższym i wydany na jej podstawie Regulamin Sądu Najwyższego, regulują procedurę wyboru kandydatów na stanowisko Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego. Obecnie obowiązujące rozwiązania są bardziej rozbudowane, niż te, które stanowiły podstawę wyboru kandydatów na stanowisko Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego w roku 2014, a wtedy nie podnoszono zarzutów dotyczących stopnia ich szczegółowości, jak również sposobu procedowania przy wyborze kandydatów.
Część sędziów podnosi, że przepisy te podlegają odmiennej interpretacji.
Obowiązujące przepisy precyzyjnie wskazują sekwencję poszczególnych czynności związanych z wyborem kandydatów na stanowisko Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego, do tego ustawodawca jednoznacznie wskazał, że zgłoszenia kandydata na to stanowiska należy dokonać niezwłocznie po rozpoczęciu Zgromadzenia Sędziów Sądu Najwyższego „dokonującego wyboru kandydatów” (art. 13 § 2 ustawy z 8 grudnia 2017 r. o Sądzie Najwyższym). Wynika z tego, że zgodnie z ustawą wszelkie czynności wyborcze należy przeprowadzić niezwłocznie, dążąc do zrealizowania celu Zgromadzenia.
Czy sędziowie mogą sobie dowolnie kształtować regulamin?
Zgromadzenia Ogólne Sędziów Sądu Najwyższego nie posiada żadnej kompetencji do uchwalenia regulaminu wyboru kandydatów na stanowisko Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego. Ustawa o Sądzie Najwyższym wyraźnie stanowi, że Zgromadzenie „dokonuje wyboru kandydatów”, a nie uchwala regulamin takiego wyboru. Taką kompetencją Zgromadzenie dysponowało w poprzednim stanie prawnym. Skoro obecnie Zgromadzenie Ogólne Sędziów Sądu Najwyższego takiej kompetencji nie posiada, co wyraźnie wynika z art. 17 § 1 ustawy z 8 grudnia 2017 r. o Sądzie Najwyższym, to powinno ograniczyć się tylko do tych czynności, które związane są z wyborem kandydatów na stanowisko Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego, które wynikają z ustawy i Regulaminu Sądu Najwyższego, mając na względzie wymóg „niezwłoczności” procedowania.
Czy widzi Pan możliwość kompromisu? Jeśli tak, to w jaki sposób można go osiągnąć?
Zasada legalizmu, o której mowa w art. 7 Konstytucji RP, wymaga - w odniesieniu do wyboru kandydatów na stanowisko Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego - przestrzegania Konstytucji RP, ustawy o Sądzie Najwyższym i Regulaminu Sądu Najwyższego. Należy pamiętać także o konieczności, jak najszybszego zakończenia wakatu na stanowisku Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego, uwzględniając wymóg zapewnienia ciągłości działania konstytucyjnego organu państwa, wywodzony z art. 2 Konstytucji RP. Przestrzeganie przepisów ustawy o Sądzie Najwyższym oraz Regulaminu Sądu Najwyższego jest obowiązkiem wszystkich członków Zgromadzenia Ogólnego Sędziów Sądu Najwyższego.
A odpowiedzialność?
Niezbędne jest także wykazanie dobrej woli i dążenia do zrealizowania celu Zgromadzenia - wyboru kandydatów na stanowisko Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego, a nie zajmowania się kwestiami, które nie mogą być przedmiotem obrad Zgromadzenia. Członkowie Zgromadzenia Ogólnego Sędziów Sadu Najwyższego w poczuciu odpowiedzialności za funkcjonowanie państwa i Sądu Najwyższego, w poszanowaniu godności zajmowanego urzędu i szacunku dla prawa oraz wartości konstytucyjnych powinni wznieść się ponad swe uprzedzenia, sympatie i antypatie i dokonać tego, co czego zostali zobowiązani przez Konstytucję - wyboru kandydatów na stanowisko Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego. Skoro w oparciu o mniej szczegółowe przepisy było to możliwe w roku 2014, to tym bardziej jest to możliwe obecnie. A spory o charakterze personalnym, ambicjonalnym, czy też związane „ze starszeństwem” nie powinny mieć miejsca. Wszyscy sędziowie Sądu Najwyższego mają takie samo prawo do udziału w Zgromadzeniu, nie ma sędziów lepszych i gorszych, „starych” i „nowych”, ich status jest bowiem - zgodnie z Konstytucją - taki sam.
Czy w sytuacji, która ma miejsce w Sądzie Najwyższym niezbędna jest zmiana Regulaminu Sądu Najwyższego?
Prawo powinno być nowelizowane m.in. w sytuacji, gdy występują nie dające się usunąć wątpliwości interpretacyjne. Dotyczy to zwłaszcza sytuacji, w której po zastosowaniu różnych metod wykładni otrzymujemy odmienne wyniki, pozostające ze sobą w sprzeczności. W takich przypadkach zasadna jest interwencja prawodawcy, aby przeciąć zaistniały spór i ustalić jednoznacznie znaczenie przepisów prawnych, które budzą wątpliwości. Uczynić należy jednak zastrzeżenie, że nie powinno się zmieniać prawa tylko dlatego, że obecnie obowiązujące rozwiązania są kontestowane przez jednego z uczestników sporu, a zmiana mogłaby być wykorzystana do jego kontynuowania, tym razem przy użyciu innych argumentów. Jeżeli obowiązujące przepisy prawa pozwalają na rekonstrukcję normy prawnej i ustalenie wzoru zachowania pożądanego przez prawodawcę, nowelizacja nie jest niezbędna. Regulamin Sądu Najwyższego zawiera niezbędne przepisy dotyczące wyboru kandydatów na stanowisko Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego. Oczywiście, zawsze można je uszczegółowić, ale wątpliwości prawne, które obecnie się pojawiają w związku z obradami Zgromadzenia Ogólnego Sędziów Sadu Najwyższego mogą być rozstrzygnięte w ramach wykładni prawa. Nie ma przy tym żadnych gwarancji, że znowelizowany Regulamin Sądu Najwyższego rozwiązałby istniejące problemy interpretacyjne, bo niestety spór, którego jesteśmy świadkami odbiega od klasycznego sporu prawnego.
Co, w sytuacji, w której nadal podnoszone będą wątpliwości co do przebiegu Zgromadzenia Ogólnego Sędziów Sadu Najwyższego?
Zgromadzenie Ogólne Sędziów Sądu Najwyższego wybrać ma kandydatów na stanowisko Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego. Nie może przy tym samodzielnie ustalać żadnych reguł tego wyboru, te wynikają bowiem z ustawy o Sądzie Najwyższym i Regulaminu Sądu Najwyższego. Na straży prawidłowości tego wyboru stoi przewodniczący Zgromadzenia, który może i powinien reagować na wszystkie przejawy działań zmierzających do nieuzasadnionego przedłużania obrad Zgromadzenia. Z istoty przewodniczenia obradom Zgromadzenia wynika m.in. prawo do udzielania głosu członkom Zgromadzenia, jak również prawo do wydawania zarządzeń organizacyjnych i porządkowych. A sam porządek Zgromadzenia determinowany jest przepisami ustawy o Sądzie Najwyższym i Regulaminu Sądu Najwyższego. W tych ramach prawnych przewodniczący Zgromadzenia odpowiedzialny jest za doprowadzenie do tego, aby zgodnie z prawem przedstawione zostały Prezydentowi RP kandydatury na stanowisko Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego.
Część sędziów podważa status pełniącego obowiązki I Prezesa SN, przekonując, że taka instytucja nie została zapisana w Konstytucji.
Konstytucja RP nie zna takiego organu, jak Kolegium Sądu Najwyższego, a od lat funkcjonuje on w strukturze Sądu Najwyższego i nikt nie podważa jego konstytucyjności. „Ustrój sądów”, w tym rozwiązania dotyczące funkcjonowania danego rodzaju sądu (powszechnego, wojskowego, administracyjnego, Sądu Najwyższego), jego organów i zasad zastępowania organów jednoosobowych określa - zgodnie z Konstytucją - ustawa (art. 176 ust. 2 Konstytucji RP). I ustawa o Sądzie Najwyższym wyraźnie stanowi, że to Prezydent RP powierza wykonywanie obowiązków Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego wskazanemu przez siebie sędziemu Sądu Najwyższego (art. 13a § 1 ustawy z 8 grudnia 2017 r. o Sądzie Najwyższym), w tym kierowanie Sądem Najwyższym (art. 111 § 4 ustawy z 8 grudnia 2017 r. o Sądzie Najwyższym). Sędzia Sądu Najwyższego, któremu Prezydent RP powierzył kierowanie Sądem Najwyższym, wykonuje obowiązki i uprawnienia Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego określone w ustawie (art. 111a ustawy z 8 grudnia 2017 r. o Sądzie Najwyższym). To, że w Konstytucji RP nie ma mowy o powierzeniu kierowania Sądem Najwyższym w przypadku wakatu na stanowisku Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego, nie oznacza, że takie rozwiązanie nie może być wprowadzone w ustawie.
Przecież konstytucja nie obejmuje wszystkich organów. To dokument porządkujący, ale z dużą dozą ogólności. Stąd „domniemanie konstytucyjności” aktów prawnych, czy organów.
Konstytucja RP jest aktem prawnym o charakterze ogólnym, który nie reguluje wszystkich kwestii odnoszących się funkcjonowania konstytucyjnych organów państwa, jakimi są sądy, odsyłając do ustawy. I z tej możliwości skorzystał ustawodawca, mając na względzie konstytucyjny obowiązek zapewnienia ciągłości działania Sądu Najwyższego, co wymaga m.in. uregulowania tego, kto kieruje tym Sądem po upływie kadencji Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego, gdy przed jej upływem nie został powołany jego następca. Brak takiego rozwiązania oznaczałby paraliż Sądu Najwyższego, bo np. nie byłoby osoby, która przewodniczyłaby Zgromadzeniu Ogólnemu Sędziów Sadu Najwyższego. Dodać należy, że nie można zasadnie twierdzić, że w przypadku wakatu na stanowisku Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego jego obowiązki i uprawnienia powinien wykonywać Prezes Sądu Najwyższego najstarszy służbą na stanowisku sędziego. Rozwiązanie to bowiem dotyczy wyłącznie sytuacji, w której jest piastun stanowiska Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego (a wiec, gdy urząd Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego nie został opróżniony), a nie przypadku, gdy nastąpił na nim wakat. Ustawa o Sądzie Najwyższym wyraźnie odróżnia te przypadki.
Rozmawiał Wojciech Biedroń
W związku z problemami z dystrybucją drukowanej wersji tygodnika „Sieci” (zamykane punkty sprzedaży, ograniczona mobilność społeczna) zwracamy się do państwa z uprzejmą prośbą o wsparcie i zakup prenumeraty elektronicznej - teraz w wyjątkowo korzystnej cenie! Z góry dziękujemy!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/500847-prof-klak-o-awanturze-wokol-sn-i-dalszych-scenariuszach