W najnowszym tygodniku „Sieci” mogą Państwo przeczytać bardzo ciekawy wywiad z ministrem sprawiedliwości Zbigniewem Ziobro, który w rozmowie z Jackiem i Karnowskimi mówi m.in. o kryzysie, który miał miejsce w Zjednoczonej Prawicy. Lider Solidarnej Polski mówi o kulisach dyskusji dot. zmiany terminu wyborów oraz o relacji wewnątrz koalicji. Poniżej przedstawiamy kilka ciekawych fragmentów tej rozmowy.
CZYTAJ TAKŻE: W najnowszym numerze „Sieci”: Kasa Szymona. UJAWNIAMY, jak bardzo Hołownia zanurzony jest w świecie wielkiego biznesu III RP
Wybory 10 maja
Minister Ziobro przyznaje w rozmowie z Jackiem i Michałem Karnowskimi, że wybory prezydenckie powinny odbyć się 10 maja. Przełożenie ich na czerwiec lub lipiec określa „stratą czasu”.
Wybory należało zorganizować w maju. Tak sądziłem wówczas i tak sądzę dziś. Uważałem, że głosowanie na przełomie czerwca i lipca nic nie zmieni z punktu widzenia zagrożenia epidemicznego, oznacza za to stratę czasu na długą kampanię inie zwiększa szans Andrzeja Dudy. Czeka nas bardzo ciężka bitwa o Polskę. O wszystko
—mówi.
Konflikt w Zjednoczonej Prawicy
Ziobro odnosi się również do twardego stanowiska Jarosława Gowina, który opowiedział się przeciwko majowym wyborom. Minister sprawiedliwości podkreśla, że stanowisko prezesa Porozumienia „postawiło całą koalicję w bardzo trudnej sytuacji”.
Na początku tego kryzysu powiedziałem to Jarosławowi Gowinowi. Już wtedy analizy wiodących ośrodków naukowych na świecie – Światowej Organizacji Zdrowia, epidemiologów z amerykańskiego Uniwersytetu Harvarda i niemieckiego Instytutu Roberta Kocha – wskazywały, że pandemia potrwa długie miesiące. Że nie zniknie ani latem, ani jesienią. A zatem w interesie polskiego państwa było jak najszybsze ustabilizowanie sytuacji politycznej. Po to, by móc skutecznie walczyć z pandemią i grożącym nam kryzysem, bronić miejsc pracy dla Polaków
—podkreśla.
Jarosław Gowin zdawał się przyjmować z dobrą wiarą twierdzenia opozycji o niemożności przeprowadzenia głosowania w maju i konieczności ich przełożenia na jakiś dalszy termin. Ja z kolei przekonywałem, że taki ruch będzie błędem, bo zwiększy ryzyko destabilizacji państwa i nie poprawi sytuacji naszego kandydata. Zakończyliśmy rozmowę, pozostając przy swoich punktach widzenia
—zaznacza.
Na pewno stanowisko Jarosława Gowina postawiło całą koalicję w bardzo trudnej sytuacji. Z jednej strony koncert cynizmu i arcypopulizmu opozycji, z drugiej zaskakująca postawa jednego z koalicjantów. W imię szukania kompromisu wewnątrz koalicji poparłem wówczas propozycję Jarosława Gowina dotyczącą zmiany konstytucji i przesunięcia wyborów o dwa lata
—dodaje.
Rozpad Zjednoczonej Prawicy?
Prokurator generalny rozważając o możliwych scenariuszach, gdyby doszło jednak do majowych wyborów, na co nie zgadzał się Gowin, przyznał, że nie jest pewien, czy rzeczywiście doszłoby do rozpadu koalicji. Zdaniem Ziobry, nawet gdyby do niej doszło, to można było stworzyć nową większość.
Nie mam pewności, czy do utraty większości, by ostatecznie doszło. A jeśli nawet, to potem moglibyśmy przeformułować rząd, i ta większość z pewnością by się znalazła. Zwłaszcza biorąc pod uwagę, że miałaby wsparcie w wybranym na kolejną kadencję prezydencie. Na drugiej szali leżało ryzyko poważniejsze: utraty prezydentury przez obóz dobrej zmiany, w rezultacie przełożenia wyborów. Ale wobec sytuacji koalicyjnej, nie było łatwej decyzji, każda wiązała się z ryzykiem
—przyznaje.
Pytany o możliwe konsekwencje postawionego przez Jarosława Gowina ultimatum, odpowiada:
Na pewno musimy się spotkać w gronie liderów, szczerze porozmawiać i wyjaśnić sobie pewne rzeczy. Stawianie ultimatum to ostateczność i nie zachęca do dobrego współdziałania. Jestem pewien, że owocne dla Polski lata rządów Zjednoczonej Prawicy będą nas mimo to motywować do kontynuacji dobrej współpracy. (…) Przesłanki na rzecz naszej współpracy nie zniknęły, musimy odbudować zaufanie. Nie jest w interesie Solidarnej Polski wypychanie z koalicji Jarosława Gowina, bo układ stabilny, większościowy, choć trudny, jest zawsze lepszy niż balansowanie na granicy.
Kto liczy na rozpad Zjednoczonej Prawicy?
Wywiad ze Zbigniewem Ziobro odbił się szerokim echem. Słowa ministra zostały odebrane jako sygnał, że w Zjednoczonej Prawicy trzeszczy. Nadzieją na rozpad koalicji podzielił się na Twitterze gen. Stanisław Koziej. Najwidoczniej nie doczytał on jednak wywiadu, w którym minister sprawiedliwości podkreśla, że najlepszym co może spotkać Polskę, są rządy Zjednoczonej Prawicy.
Więcej w najnowszym numerze „Sieci”, w sprzedaży od 18 maja br., także w formie e-wydania – polecamy tę formę lektury, wystarczy kliknąć: http://www.wsieciprawdy.pl/e-wydanie.html.
Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl i oglądania ciekawych audycji telewizji wPolsce.pl.
kk
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/500795-ciekawy-wywiad-z-ministrem-ziobro-w-tygodniku-sieci