Porzucona przez własną partię Małgorzata Kidawa-Błońska robi co może, aby nie dać o sobie zapomnieć. Na Twitterze włączyła się do dyskusji wokół piosenki Kazika i sytuacji w Trójce. Choć wicepremierzy Jadwiga Emilewicz i Piotr Gliński podkreślili, że nie ma mowy o żadnej cenzurze i nalegają na pilne wyjaśnienie sprawy, to Kidawa-Błońska i tak napisała o „politycznych funkcjonariuszach ścigających się w nadgorliwości, żeby przypodobać się J. Kaczyńskiemu”. Patrząc na błyskotliwość tego wpisu, trudno się nie dziwić, że Platforma tak uparcie brnęła do wymiany swojej kandydatki.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Kidawa-Błońska pisze o Trójce
Polityczni funkcjonariusze ścigają się w nadgorliwości, żeby przypodobać się J. Kaczyńskiemu. Niszczą po drodze to, co Polacy cenili najbardziej. Ostatni skandal wokół @RadiowaTrojka jest dopełnieniem dzieła zniszczenia. Oni sami się nie zatrzymają, my musimy ich zatrzymać!
—napisała była kandydatka na prezydenta RP.
Groźby Trzaskowskiego
Co ciekawe, Kidawie-Błońskiej nie przeszkadzają groźby Rafała Trzaskowskiego pod adresem dziennikarzy mediów publicznych. Wicemarszałek do tej pory nawet nie zająknęła się na ich temat. Można zatem przyjąć, że to co powiedział Trzaskowski, to ogólnie panująca w Platformie Obywatelskiej opinia nt wolności słowa i pluralizmu w mediach.
CZYTAJ WIĘCEJ:
kk/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/500735-histeryczny-wpis-kidawy-o-trojce-musimy-ich-powstrzymac