Prezes skrajnie upolitycznionego stowarzyszenia sędziów „Iustitia” odkrywa karty i przekonuje dlaczego „starzy” sędziowie blokują wybór nowego I Prezesa SN. Twierdzi, że chodzi m.in. o „wolne wybory”. Czyli jakie? Takie, jakich domaga się zbuntowana „kasta” sędziowska”. To jednak nie koniec. Sędzia Krystian Markiewicz straszy też sędziego prof. Aleksandra Stępkowskiego, p.o. I Prezesa SN odpowiedzialnością karną.
CZYTAJ TAKŻE: NASZ WYWIAD. Prof. Stępkowski: „Wyrażanie wątpliwości pod adresem sędziów SN uważam za prowokacyjną publicystykę polityczną”
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Kulisy rezygnacji prof. Zaradkiewicza. „’Kasta’ nie schowa się już za zarzutami wobec Zaradkiewicza. Następcę trudniej będzie zaatakować”
Markiewicz nawet nie ukrywa, że w wojnie o Sąd Najwyższy w rzeczywistości chodzi niemal tylko o twardą politykę. Reszta to jedynie zasłona dymna dla politycznego utrzymania SN.
Andrzej Duda i jego obóz polityczny najwyraźniej też chcą się zapisać w historii jakimś spektakularnym przejęciem władzy, ale historia może im tak łatwo nie wybaczyć tego, co robią z polską demokracją. Mamy inne czasy i inną świadomość społeczną
– przekonuje prezes „Iustitii” w liście do „Gazety Wyborczej”.
Opis obrad
Prof. Krystian Markiewicz opisuje więc obrady Zgromadzenia Ogólnego Sędziów Sądu Najwyższego. Przemilcza szokujące zachowania niektórych sędziów, ostentacyjne omijanie przez nich procedur bezpieczeństwa, kuriozalne pytania które nie miały żadnego związku z obradami, itd. Uderza tez w następce prof. Kamila Zaradkiewicza.
Zamiast Kamila Zaradkiewicza kieruje do wykonania misji innego neosędziego, byłego polityka, wiceministra spraw zagranicznych Aleksandra Stępkowskiego. To współtwórca i pierwszy prezes zarządu fundacji Ordo Iuris, skrajnie konserwatywnej organizacji znanej m.in. z wypowiedzi przeciwko ratyfikowaniu konwencji Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej oraz w sprawie całkowitego zakazu aborcji
– Markiewicz zakłamuje obraz prof. Stępkowskiego
Markiewicz straszy Stępkowskiego
Co szokujące, prezes „Iustitii” ma też czelność grozić prof. Aleksandrowi Stępkowskiemu odpowiedzialnością karną.
Wygląda niestety na to, że Aleksander Stępkowski zamierza przejść do porządku nad całym szeregiem bezprawnych działań Kamila Zaradkiewicza. To musi doprowadzić do jego odpowiedzialności karnej, a nas wszystkich do kolejnych, niekończących się sporów prawnych i paraliżu najważniejszego sądu w Polsce
– histeryzuje Markiewicz.
O co tak naprawdę walczą „starzy” sędziowie SN? Czy „tylko” o dochowanie procedur, które w prawie są tak samo ważne jak w lotnictwie? Tu nie można pozwolić sobie na pomyłki. Dziś walka toczy się o prawo każdego obywatela do niezawisłego sądu oraz do wolnych i uczciwych wyborów. Bo mogą być wolne i uczciwe albo takie właśnie, jak wyżej opisano
– twierdzi Markiewicz.
Prawdziwe intencje
Sędzia Krystian Markiewicz w powyższym zdaniu zawarł to, co dla „kasty” najważniejsze - wybory prezydenckie. Plan elit sędziowskich jest prosty. Zdyskredytować „nowych” sędziów SN, wyłączyć ich nie tylko z procedury wyboru nowego Prezesa SN, ale generalnie od orzekania, a następnie „ręcznie” sterować procesem uznania wyborów za ważne lub nieważne. Ta gra jest oczywista, ale na szczęście nierealna. Nikt nie może zablokować i zamrozić konstytucyjnie powołanych sędziów SN. To oni zdecydują o wyborze Prezesa, a następnie o uznaniu procesu wyborczego. Pan Markiewicz tego nie zmieni.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/500690-szef-iustitii-odkrywa-karty-i-straszy-prof-stepkowskiego