Ciężko słucha się nabuzowanego Rafała Trzaskowskiego, który w poziomie agresji podczas prowadzonej spokojnie rozmowy przez dziennikarkę TVN24 przekracza nawet wskaźniki rozjuszenia Władysława Frasyniuka na wiecu kodziarzy. Sformułowanie „idę się bić” padło kilka razy. Ale kilka razy Trzaskowski powiedział coś jeszcze – zapowiedział likwidację w Telewizji Publicznej całej przestrzeni informacji i publicystyki. Piękna koncepcja wolności słowa wg dogorywającej Platformy.
Coraz bardziej osobliwe są kolejne wystąpienia Rafała Trzaskowskiego. Agresywny, rozjuszony, ciskający groźbami i emocjonalnym szantażem powtarza bez przerwy, że „idzie się bić”. Chyba nie zdajemy sobie jeszcze sprawy jak daleko może posunąć się Platforma w swojej walce nie tyle o Polskę, co o własne przetrwanie. Każda kolejna godzina jest dowodem na to, że ta kampania będzie jeszcze bardziej brutalna niż wszystko, co widzieliśmy do tej pory. Jeśli kandydat na kandydata (nie zebrawszy jeszcze 100 tysięcy podpisów) otwiera swoją rozgrywkę w sposób tak ordynarny, widać że ustawiona została pod łamanie nosów i kości. Oznacza to, że Platforma zupełnie nie przyjmuje do wiadomości, że straciła zwolenników także przez to, że przeholowała z agresywnym przekazem utrzymywanym przez lata.
CZYTAJ WIĘCEJ: Brutalna podłość wobec Kidawy-Błońskiej zakopie PO. Nadal nie rozumieją, że tracą wyborców przez patologiczną agresję i terror strachu
Ale Trzaskowski poszedł dzisiaj jeszcze dalej. Na antenie TVN24 przedstawił własny pomysł na poprawienie sytuacji w służbie zdrowia. Środki chce pozyskać „z likwidacji dotacji na telewizję publiczną poprzez likwidację całej części propagandowej telewizji publicznej”.
To, co się stało z telewizją publiczną, która stała się telewizją partyjną, to jest spróbowanie budowania przez PiS tuby propagandowej, która przede wszystkim zatruwa nasze życie. W związku z tym, ja mówię jasno. Telewizja publiczna powinna zostać, ale powinna to być nowa telewizja publiczna, którą się pozbawi TVP Info, tej części wydarzeń, informacji. Dlatego, że ta pokusa prawicy, żeby cały czas traktować telewizję jako instrument do walki politycznej będzie się niestety za każdym razem pojawiać.
Dopytywany przez Katarzynę Kolendę-Zaleską, czy „media publiczne mają zostać pozbawione informacji”, kilkakrotnie potwierdził, wskazując że powinny zostać utrzymane tylko programy rozrywkowe.
Tak jest. Tak. Żeby nikogo już nie kusiło TVP Info, publicystyka polityczna. Dlatego, że dziś niestety PiS całkowicie skompromitował idee normalnej, niezależnej informacji w telewizji publicznej, którą kompletnie upartyjnił
— dodał Trzaskowski.
Zdumiewające, jak otwarcie Rafał Trzaskowski komunikuje swój stosunek do wolności słowa, do pluralizmu medialnego, a także do podstawowych praw obywatelskich. Telewizja publiczna ma według niego pełnić jedynie funkcje rozrywkowe. Cała Platforma! Po co komu dostęp do informacji? Jeszcze się masy dowiedzą o tym, co dzieje się w stołecznym ratuszu i w innych miejscach. A przecież w całej Polsce ma obowiązywać wyłącznie telewizyjny przekaz TVN-u, prasowy przekaz gazety Michnika i internetowy hejt sformatowany przez SokZburaka. Każda forma pluralizmu określana jest mianem politycznego zawłaszczenia. No, chyba że PO zdoła wrócić do samodzielnych rządów. Wtedy Tomasz Lis będzie mógł znowu śpiewać „Sto lat” Donaldowi Tuskowi, opowiadać o wielkości gen. Jaruzelskiego a może i godnie ugościć w studio Jerzego Urbana. Póki co, szlaban dla informacji i publicystyki.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/500639-trzaskowski-chce-likwidacji-informacji-w-tvp-pluralizm-boli