Izabela Leszczyna z PO najwyraźniej nie wyciągnęła wniosków z wczorajszego wywiadu, w którym przekonywała, że Polska nie jest gotowa na Małgorzatę Kidawę-Błońską, a dokładniej „na polityka zupełnie uczciwego, który nie kombinuje”. W rozmowie z Polską Agencją Prasową twierdzi, że uczciwemu człowiekowi trudno jest odnaleźć się w dzisiejszej polityce, a „facetowi wypada więcej”.
PAP: Jak pani oceni sytuację po zamianie kandydata PO na prezydenta z Małgorzaty Kidawy-Błońskiej na Rafała Trzaskowskiego? W rozmowie z dziennikarzami użyła pani takich słów, że Kidawa-Błońska nie pasuje do polskiej rynsztokowej polityki…
Izabela Leszczyna: To sformułowanie opisywało politykę, jaką uprawia PiS od prawie 5 lat. Zniszczyli nam państwo i zniszczyli relacje między ludźmi, a do rywalizacji politycznej wykorzystują państwową machinę propagandową, jaką są media publiczne, która niszczy przeciwników politycznych kłamstwami, pomówieniami, manipulacją. Zaczęli od zdewastowania Trybunału Konstytucyjnego, a potem szli przez wszystkie instytucje państwa polskiego, zakażając je genem partyjniactwa i korupcji, zdewastowali nawet finanse publiczne, choć to miał być ich sukces, przez wyprowadzanie wydatków poza budżet i ukrywanie deficytu. A kultura polityczna? Przecież ja jestem posłem opozycji, zagłosowało na mnie ponad 36 tysięcy ludzi, a nie mam prawa zabierać głosu w Sejmie, nie wpuszczają mnie na salę posiedzeń. Dzieci chodzą do przedszkoli, a my do końca czerwca nie możemy wejść na salę posiedzeń? A jak już wejdę na tę salę, marszałkowie z PiS nie pozwalają posłom opozycji skończyć wyrazu, wyłączają mikrofon, gdy upłynie minuta. To jest taki sposób traktowania drugiego człowieka przez władzę, który przekłada się na zachowania społeczne. Ja tego wszystkiego po prostu nie akceptuję. Dlatego, gdy dzisiaj wszyscy pytają, jaki popełniliśmy błąd, dlaczego nasza kandydatka miała tak słabe notowania, to nie znajduję innych słów, niż powiedzieć wprost, że jeśli rządzący chcieli przeprowadzić oszukańcze i niebezpieczne dla ludzi wybory, to znaczy, że nie ma demokracji, a politykę partia PiS zamieniła w rynsztok i naprawdę trudno w niej odnaleźć się uczciwemu człowiekowi.
PAP: Czy w tym jednak nie ma sugestii, że kto inny, czyli w tym przypadku Rafał Trzaskowski, nie jest już tak bardzo uczciwy, może się więc w takim rynsztoku odnaleźć?
Nie, to jest PiS-owska manipulacja, którą sufluje TVP. Marszałek Kidawa-Błońska, samorządy i Senat powstrzymały „Sasinowe wybory”. Dzisiaj mamy inną sytuację, nie bierzemy udziału w oszustwie wyborczym, ale nasza kandydatka zapłaciła za to wysoką cenę. Dlatego wchodzi do gry Rafał Trzaskowski, który w dodatku ma już za sobą zwycięską kampanię w okresie wyborów w Warszawie. Na niego PiS wylał wtedy wiadra pomyj, jest uodporniony.
„Facetowi więcej wypada”
PAP: Jest zaprawiony w bojach…
Tak. Poza tym jest facetem i jemu więcej wypada, tzn. takie jest postrzeganie społeczne, w takiej żyjemy kulturze. Nawet na brutalny atak może odpowiedzieć ostro. Ale nie wyobrażam sobie w takiej roli pani marszałek, która jest damą i raczej przemilczy chamstwo wobec niej, niż będzie z nim walczyć. Tak, mamy czas bardzo brudnej polityki i ktoś taki jak Małgorzata Kidawa-Błońska niekoniecznie się w niej odnajduje. A podkreślając uczciwość Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, mam na myśli przede wszystkim to, że ona nie kalkuluje, nie zastanawia się, czy jej się opłaci coś powiedzieć, czy nie. Ona mówi jak jest, szczególnie, gdy chodzi o pryncypia, które w tej kampanii okazały się kluczowe. Inni kandydaci w pewnym sensie zaakceptowali oszustwo wyborcze, bo chcieli wziąć w nim udział. Nie oceniam tego, mówię tylko, że Kidawa-Błońska rozumie uczciwość w taki sposób, że nie chciała wziąć udziału w oszustwie wyborczym.
PiS chce zarządzać Polską jak PZPR
PAP: Ale Radosław Sikorski ma chyba jeszcze więcej takiej politycznej zadziorności, którą pani ma na myśli, niż Rafał Trzaskowski. A jednak wybraliście Trzaskowskiego…
Rafał Trzaskowski przekonał nas do siebie ogromną determinacją i prezentacją swojej wizji prezydentury. Jednym z elementów tej prezydentury będzie coś, co Rafał Trzaskowski doskonale rozumie, a co dzisiaj Polsce jest bardzo potrzebne - obrona samorządności, obrona lokalnych wspólnot. PiS odbiera samorządom kolejne kompetencje, centralizuje państwo, bo chce zarządzać Polską jak PZPR. Dzisiaj, w dobie epidemii, nie powołano nawet wspólnych sztabów kryzysowych z samorządami, czego efektem jest np. ogromny problem na Górnym Śląsku.
PAP: Trzaskowski to będzie taki kandydat Polski samorządowej?
Kandydat Polski europejskiej, obywatelskiej i samorządowej. Do tego jest świetnie przygotowany, był europosłem, ministrem, jest prezydentem stolicy, to konieczne atuty, bo dzisiaj nie ma czasu na uczenie się państwa, jest zbyt wiele do naprawy. Trzaskowski może też odpowiedzieć na oczekiwania młodego pokolenia. Jest otwarty na świat młodych ludzi i ich aspiracje. Jestem pewna, że znajdzie klucz do ich serc i nie będzie nim nieudolne rapowanie, bo młodzi nie znoszą fałszu. Rafał Trzaskowski jest po prostu bardzo dobrym kandydatem i jeśli przekona do siebie Polaków, będzie bardzo dobrym prezydentem.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: RAPORT O STANIE EPIDEMII
mly/PAP
W związku z problemami z dystrybucją drukowanej wersji tygodnika „Sieci” (zamykane punkty sprzedaży, ograniczona mobilność społeczna) zwracamy się do państwa z uprzejmą prośbą o wsparcie i zakup prenumeraty elektronicznej - teraz w wyjątkowo korzystnej cenie! Z góry dziękujemy.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/500471-leszczyna-brnie-uczciwemu-trudno-odnalezc-sie-w-polityce