„Chciałbym, żeby do przesłuchań w tej sprawie doszło jak najszybciej. Chciałbym, aby sprawa była wyjaśniana błyskawicznie. Jestem gotowy złożyć zeznania, mój brat jest gotowy złożyć zeznania, wiceminister Janusz Cieszyński też. I każdy urzędnik Ministerstwa Zdrowia, który może pomóc wyjaśnić tę sprawę. To my jesteśmy poszkodowani, a nie my komuś zaszkodziliśmy” - podkreślił minister zdrowia prof. Łukasz Szumowski w rozmowie z money.pl.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
„GW” atakuje ministra sprawą maseczek
„Gazeta Wyborcza” napisała we wtorek, że Ministerstwo Zdrowia „przepłacając i bez sprawdzenia jakości kupiło maseczki ochronne za ponad 5 mln zł”. „Zarobił na tym instruktor narciarski, przyjaciel rodziny Łukasza Szumowskiego. Transakcję ułatwił mu brat ministra zdrowia, a finalizował ją wiceminister Janusz Cieszyński” - napisała „GW”.
Szumowski odpowiada na zarzuty
Minister Łukasz Szumowski odniósł się do zarzutów w rozmowie z serwisem money.pl.
Wszyscy w połowie marca kupowali każdą liczbę masek. My też (…) czym maseczki kupione od instruktora narciarstwa, który jest pośrednikiem, różnią się od maseczek od dziennikarza, który zechciał być pośrednikiem? I jedne, i drugie najprawdopodobniej pochodzą z Chin. Jeżeli spełniają normy medyczne, to dla mnie jest to po prostu sprzęt zabezpieczający życie. I nie ma znaczenia, kto go dostarczył. (…) kupujemy, gdzie się da
— mówił.
To nie jest mój przyjaciel. I nie jest to też przyjaciel mojego brata. To człowiek, który uczył nas jeździć na nartach i który organizował obozy sportowe. Nie ma i nie było żadnej bliskiej relacji. Od lat się z nim nie widziałem, wbrew temu, co sugerują niektóre media
— zapewniał szef resortu zdrowia.
Chciałbym, żeby do przesłuchań w tej sprawie doszło jak najszybciej. Chciałbym, aby sprawa była wyjaśniana błyskawicznie. Jestem gotowy złożyć zeznania, mój brat jest gotowy złożyć zeznania, wiceminister Janusz Cieszyński też. I każdy urzędnik Ministerstwa Zdrowia, który może pomóc wyjaśnić tę sprawę. To my jesteśmy poszkodowani, a nie my komuś zaszkodziliśmy
— podkreślał Szumowski.
Brat ministra, instruktor i maseczki
Minister szczegółowo opowiedział o całym przebiegu wydarzeń.
Pan Łukasz, czyli wspomniany instruktor narciarstwa, wysłał wiadomość do mojego brata. O treści wszystkim znanej, z pytaniem, czy nie są potrzebne w Polsce maski, bo on je akurat ma. Nie wiem skąd, nie wiem po co, to nie są pytania do mnie. Takich jak on w ostatnich tygodniach było wielu. Tu kupują, tam sprzedają. I wciąż przychodzą z ofertami do Ministerstwa Zdrowia. To się nie zmieniło. Przychodzą do ministerstw na całym świecie
— relacjonował.
Mój brat doskonale zdawał sobie sprawę, że potrzebujemy sprzętu, maseczek, kombinezonów. To była i jest wiedza ogólnie dostępna. Widział, co się dzieje, widział, jak wygląda epidemia w innych krajach. Po wiadomości od pana Łukasza G., brat zadzwonił do mnie z pytaniem: „co ma z nim zrobić”? A ja odpowiedziałem, że odsyłam do działu zakupów, nad którym nadzór ma wiceminister Janusz Cieszyński. Koniec historii. Nie dopytywałem, co się stało dalej. Nie interesowałem się, nie pilotowałem, nie naciskałem. A minister Cieszyński i cały zespół każdą osobę, która się zgłaszała, traktował w taki sam sposób - zgodny z procedurami
— dodał.
Jak zaznaczył minister, krótki staż działalności na rynku firmy wspomnianego mężczyzny wzbudzał podejrzenia, jednak oferta była na tle innych „poważna”.
Powiedzieliśmy wprost: nie ma towaru, nie ma płatności. A producentem była znana firma z Chin, działająca od 1996. Wszystko było sprawdzone
— mówił Szumowski.
„Mieliśmy godziny”
Szef resortu zdrowia przypomniał, jak wyglądała rzeczywistość w pierwszych tygodniach walki z koronawirusem i ostra walka na rynku o tak potrzebny sprzęt medyczny.
Dziś łatwo nam oceniać, z dość już odległej perspektywy, decyzje, które wtedy musieliśmy podejmować w ciągu godzin. Nie mieliśmy miesięcy, tygodni, dni na analizy. Mieliśmy godziny. Po godzinach sprzętu już nie było, bo kupił ktoś inny
— powiedział minister, przytaczając chociażby przykład „utratę” sprzętu podebraną już na lotnisku.
Dziś łatwo zapomnieć o ciężarówkach wywożących trumny z Bergamo. Dziś łatwo zapomnieć, że w Hiszpanii i we Włoszech ludzie umierali na korytarzach w szpitalach, bo lekarze nie mogli udzielić im pomocy, musieli wybierać kogo podłączyć do respiratora. W takich warunkach podejmowaliśmy w Polsce decyzje o zakupach. Miałem odmówić? Dzisiaj czytałbym w gazetach, że „Szumowski mógł kupić 100 tys. maseczek, ale tego nie zrobił i naraził medyków na utratę zdrowia lub śmierć”. A ja wtedy miałbym się tłumaczyć tak, że cztery lata temu znałem tego gościa, więc nie mogłem kupić sprzętu tak bardzo potrzebnego? Kuriozum
— odpowiadał na zarzuty,
Nie mogliśmy sobie pozwolić na komfort odmawiania, wybrzydzania i czekania, jeśli towar naprawdę był dostępny
— dodał.
Jednocześnie Szumowski przyznał:
Popełniliśmy błąd, to prawda. Tak jak cały świat, nie testowaliśmy sprzętu sprowadzanego z Chin. Dziś widzimy, że spora część to niestety towar marnej jakości. I reklamujemy oczywiście każdy taki sprzęt. Proces trwa. Proszę zauważyć, że Komisja Europejska również popełniła błąd, który akurat my wychwyciliśmy. Kupili 1,5 mln masek, które okazują się być wadliwe. Przecież nikt z KE nie chciał kupić byle czego. Przecież im też zależy na ochronie ludzi.
„Szukanie na mnie haka nawet mnie bawi”
Szumowski odniósł się do nagonki medialnej i oskarżeń, które padają pod jego adresem.
Czy przypadkiem nie zmierzamy w stronę absurdu? Szukanie na mnie haka nawet mnie bawi. Niektórym wszystko w Łukaszu Szumowskim nie pasuje. Pieniądze zarobił poza polityką, jest profesorem nauk medycznych. Co on tutaj robi?
— mówił.
Zapytany, czy „rzucał papierami” przed premierem, minister odparł w mocnych słowach:
W środku epidemii? Pan może mnie mieć za tchórza, ale ja sam takiej myśli nie dopuszczam. Co by dało moje odejście? Wyszedłbym na człowieka nieodpowiedzialnego.
CZYTAJ TAKŻE: Mocny głos Jankowskiego: Afera maseczkowa na kilometry śmierdzi interesami politycznymi. Odwalcie się od Szumowskiego
kpc/money.pl
W związku z problemami z dystrybucją drukowanej wersji tygodnika „Sieci” (zamykane punkty sprzedaży, ograniczona mobilność społeczna) zwracamy się do państwa z uprzejmą prośbą o wsparcie i zakup prenumeraty elektronicznej - teraz w wyjątkowo korzystnej cenie! Z góry dziękujemy!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/500385-mocny-wywiad-z-szumowskim-jestem-gotowy-na-przesluchanie
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.