„Nie boję się Rafała Trzaskowskiego, dlatego że maszyna, którą rozpędziliśmy, naprawdę jest rozpędzona. (…) Żółta rewolucja już się dzieje” - przekonywał Szymon Hołownia w programie „Gość Wydarzeń” Polsat News.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Sytuacja PO jak „brazylijska telenowela”
Hołownia pytany o to, jak ocenia zmianę Małgorzaty Kidawy-Błońskiej na Rafała Trzaskowskiego, o czym pierwszy informował portal wPolityce.pl, powiedział:
Przyglądamy się temu, co dzieje się w PO z uwagą, choć zaczyna to miejscami przypominać brazylijską telenowelę.
Dopytywany czy nie obawia się, że Trzaskowski odbierze mu elektorat, który przyszedł do niego z powodu słabej kampanii Kidawy-Błońskiej, powiedział:
To nie jest tak, że myśmy tylko na słabości Małgorzaty Kidawy-Błońskiej zbudowali to, co zbudowaliśmy. To daleko idące uproszczenie. Zbudowaliśmy to na tysiącach osób, na wspaniałych akcjach, które prowadzili, na naprawdę entuzjazmie, który jest w całym kraju.
Czy Platforma się wyrobi?
Hołownia zwrócił uwagę na to, że nie jest pewne, czy Rafał Trzaskowski zdoła zebrać wymaganą ilość podpisów z poparciem.
Jeżeli wybory odbędą się 28 czerwca, to ja pamiętam, co to jest zbieranie podpisów, zbieraliśmy podpisy 5 tygodni, chyba nikomu nie udało się tego zrobić szybciej, niż w 3 tygodnie. Może się okazać, że nie starczy czasu na sprawy formalne.
PO musi mieć świadomość, że ryzykuje, bo może zostać ograna przez PiS i zostać bez kandydata
—dodał Hołownia.
Marszałek Grodzki jeżeli przetrzyma tę ustawę przez 30 dni, doprowadza do tego, że Duda dalej prowadzi kampanię, natomiast my wszyscy nie możemy jej prowadzić
—zwrócił uwagę.
Na uwagę Bogdana Rymanowskiego, że kampania trwa i Hołownia bez problemu może ją prowadzić, gość Polsat NEWS odpowiedział:
Oczywiście, że tak jest, ale finansowanie kampanii nie odmrozi się, póki nie będzie podpisana ustawa przez prezydenta.
PO wymienia Kidawę
Na pytanie czy nie jest mu po prostu żal Kidawy-Błońskiej, Hołownia odpowiedział:
Uważam, że wielu jej kolegów zachowuje się wobec niej szalenie nieelegancko. Ten jej ezopowy wpis też pokazywał w jakim jest stanie walki, że chce dokonać tego odbicia na które liczy. Nie jest fajne, gdy zwalniają cię bez twojej wiedzy na Twitterze. Nie zgadzam się z nią w wielu w kwestiach, ale nigdy nie okazałem jej braku szacunku.
Konwencja stambulska?
Hołownia pytany na koniec czy należy wypowiedzieć konwencję stambulską, odpowiedział:
Nie widzę takiego powodu. Myślę, że to co mówi wiceminister, to rodzaj ideologicznego bełkotu. Oni mają w zupełnie innym miejscu wrażliwość, niż powinni ją mieć. Dziś nie jest czas na jej wypowiadanie, a jej stosowanie
—powiedział.
kk/Polsat NEWS
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/500266-czy-holownia-boi-sie-trzaskowskiego