Wymienią czy nie wymienią? A jak wymienią, to na kogo? Na Rafała Trzaskowskiego, a może jednak uda im się namówić Donalda Tuska? Rywalizację w partii wygrają zwolennicy Grzegorza Schetyny czy Borysa Budki? Zadajemy sobie te pytania, wesoło dyskutując o przyszłości Platformy Obywatelskiej. Wesoło? Tak, bo to komediodramat.
A może raczej powinniśmy zapytać, czy znów nie ukradną nam wyborów prezydenckich, tak jak to zrobili 10 maja i do czego na oczach całej Polski właśnie bez żenady się przyznają.
CZYTAJ TAKŻE:
„Prąc do uniemożliwienia wyborów”
Bo dziś już nikt nie udaje, że obstrukcja Senatu, który przetrzymał ustawę o wyborach korespondencyjnych, była podyktowana tylko i wyłącznie partykularnym interesem Platformy Obywatelskiej, która nie mogła sobie pozwolić na klęskę Małgorzaty Kidawy-Błońskiej. Mówią o tym zarówno w Onecie, jak i w TVN. Oto przykłady:
Nieoficjalnie wiadomo, że prąc do uniemożliwienia wyborów w maju i zarządzenia nowego głosowania, szefostwo PO chciało sobie otworzyć możliwość wystawienia innego kandydata. I tak rzeczywiście jest — w nowych wyborach mogą startować nowi kandydaci
—pisze Andrzej Stankiewicz z Onetu.
A tutaj Krzysztof Skórzyński i „Fakty” w TVN.
By było jasne, kto ma jakie pomysły i jakie interesy ws. daty wyborów, spójrzmy w kalendarz. piS chce by wybory odbyły się jak najszybciej, czyli 28 czerwca, bo według powszechnej w PiS-ie opinii kolejny tydzień obniża szanse Andrzeja Dudy, ale jest też powód drugi: im szybciej będą wybory, tym mniej czasu ma Platforma Obywatelska na wszystkie, również te najtrudniejsze decyzje, dlatego PO chce w ostatnim możliwym terminie, by mieć czas na ew. wymianę kandydata, co wiążę się przecież z nową zbiórką podpisów poparcia. Lewica mówi o 5 albo 12 lipca, ale to bardzo ważna zmienna w całej układance. PiS ws. daty ma sojusznika w PSL-u, bo w sztabie obawiają się, że czas działa na korzyść Szymona Hołownia, czyli najsilniejszego kandydata na zajęcie II miejsca obok Władysława Kosiniaka-Kamysza
—słyszymy w materiale Krzysztofa Skórzyńskiego w środowych „Faktach”.
Czy znów się na to nabierzemy?
Czy można było przeprowadzić wybory 10 maja? Dziś już wiemy, że można było. Niestety, przeważyła panika, wolta Jarosława Gowina, obstrukcja Senatu, ale też błędy Prawa i Sprawiedliwości, bo to w końcu władza odpowiada za organizację wyborów. I trzeba to powtarzać w kółko, do znudzenia, bo jeszcze przed wczorajszym Okrągłym Stołem zorganizowanym przez Lewicę, Krzysztof Śmiszek mówił, że trzeba się zebrać i powiedzieć Polakom, co się stało 10 maja. Tak, ma rację. Trzeba jasno i wyraźnie powiedzieć, że do wyborów nie doszło, bo Platforma chciała wymienić Małgorzatę Kidawę-Błońską na innego kandydata. Jeżeli ktoś nie wierzy politykom PiS, to może sięgnąć po materiały Onetu i TVN-u. Tam jest to wyłożone czarno na białym. Dziś, Senat znów próbuje sięgnąć po ten sam schemat, ale jak zaznacza Skórzyński w swoim materiale, nie ma ku temu w Izbie Wyższej większości. Na szczęście.
Kto za to przeprosi?
Wciąż bez odpowiedzi pozostaje pytanie: kto za to przeprosi? Postawił je jakiś czas temu Michał Karnowski w TVP Info.
W polityce wiele można, ale jest pewien poziom bezczelności w kłamstwie, który pozostaje ślady. (…) Można wiele wybaczyć politykom, ale żeby tak kłamać? (…) Tutaj osobiście mocno atakowany był prezes Jarosław Kaczyński, któremu przypisywano najgorsze rzeczy. Myślę, że niektórzy powinni go przeprosić. Chwilę później zaczęła się nagonka, że tych wyborów nie było 10 maja. Naprawdę bym oczekiwał, aby ktoś się wytłumaczył z tej wolty. Jeżeli nasze życie ma być poważne, jeżeli słowo ma cokolwiek znaczyć, to jakieś wyjaśnienia w mojej opinii nam się należą
CZYTAJ WIĘCEJ: Kto przeprosi za woltę opozycji ws. wyborów 10 maja? Michał Karnowski: Należą nam się wyjaśnienia. Jak tak można kłamać?
Czy Polacy pozwolą na to, aby Platforma, która zablokowała demokratycznie zarządzone wybory prezydenckie, nie poniosła odpowiedniej kary? Wydaje się, że najlepszym momentem, aby tę karę wymierzyć, będą najbliższe wybory.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/500182-czy-po-odpowie-za-zablokowane-wybory