Sędzia Piotr Gąciarek ze skrajnie upolitycznionego stowarzyszenia sędziów „Iustitii” znów pomylił rolę i adresy. Zamiast zająć się pracą w swoim rodzimym Sądzie Okręgowym, pojawił się pod Sądem Najwyższym i tam zaatakował prof. Kamila Zaradkiewicza. Mało tego! Ostentacyjnie dopuścił się deliktu dyscyplinarnego, gdy zaczął publicznie podważać status sędziów Sądu Najwyższego.

CZYTAJ RÓWNIEŻ:

• Kulisy bitwy o SN! Jest 20 kandydatów na I Prezesa. Tak Zaradkiewicz ograł „kastę”: Nie dopuszczę do dalszej obstrukcji na tej sali

• Przełomowy moment w SN. Zaradkiewicz informuje: Wyłoniono członków komisji skrutacyjnej. „Starzy” sędziowie protestują

To jest wprowadzenie barbarzyńskich praktyk politycznych do świątyni sprawiedliwości, do SN. Wysłannik miał za zadanie przeprowadzić wybór takich kandydatów, którzy będą odpowiadać politykom. Mamy tu szereg nieprawidłowości. Pan Zaradkiewicz nie miał prawa samodzielnie ustalać wyniku tajnego głosowania na członków komisji skrutacyjnej. Wśród pięciu członków komisji jest czterech, których powołano wadliwie i ich status wątpliwy. To osoby objęte wnioskiem neoKRS

– grzmiał sędzia Gąciarek przed Sądem Najwyższym.

„Państwo z dyscyplinarnej”

Gąciarek brnął jednak dalej, nazywając sędziów z Izby Dyscyplinarnej SN „państwem z dyscyplinarnej”.

W tym zgromadzeniu biorą udział osoby, które nie są sędziami. „Państwo z dyscyplinarnej”, którzy tworzą ciało niebędące sądem w rozumieniu prawa polskiego i europejskiego. Źle się dzieje, że w taki sposób jest wyłaniany I Prezes SN. Sąd Najwyższy powinien być w sercu każdego sędziego. Nawet jeśli sąd najwyższy stracił przymiot niezależności

– mówił Gąciarek.

Wysłannik wskazany przez prezydenta został wyznaczony przed upływem kadencji I Prezes SN. Państwo nie rozmawialiście z sędzią Tomczyńskim, ale z „panem Tomczyńskim”, którego ja jako sędzia nie mogę uważać za sędziego. Sędziowie SN nie dokonali obstrukcji, ale chcieli uczciwie procedować

– przekonywał.

Groteskowe występy Gąciarka pokazują, że „kasta” sędziowska jest coraz bardziej bezradna. Wścieka się więc pan sędzia stojąc na chodniku pod SN, ale niewiele z tego wynika. Już wkrótce poznamy nazwisko nowego I Prezesa SN, a popiskiwania sędziego Gąciarka na niewiele się zdadzą. Ot, kolejny zarzut dyscyplinarny do kolekcji.

WB

W związku z problemami z dystrybucją drukowanej wersji tygodnika „Sieci” (zamykane punkty sprzedaży, ograniczona mobilność społeczna) zwracamy się do państwa z uprzejmą prośbą o wsparcie i zakup prenumeraty elektronicznej - teraz w wyjątkowo korzystnej cenie! Z góry dziękujemy!